Nie widziałem w żadnym innym filmie tak doskonale, autentycznie uchwyconej atmosfery flirtu jak udało się ją odtworzyć w Joe Black :), konkretnie w scenie w kawiarni. Sposób w jaki Joe I Susan patrzą na siebie, mowa ciała idealnie odzwierciedlająca wzajemne oczarowanie, radość, entuzjazm na twarzach aktorów. Jest tu zawarty gotowy przepis dla nieśmiałych facetów, jak powinno to się robić. Bezpośredniość, nie ukrywanie wzajemnego oczarowania, radość :). Polecam oglądniecie tego filmu nawet z uwagi na tą konkretną scenę :)