Zacznę od tego co mi się najbardziej podobało, a mianowicie włoska mafia <3 w porównaniu z mafią rosyjską z jedynki to 2 klasy lepsza. przede wszystkim postać Santina grana przez Riccardo Scamarcio. Idealna rola dla tego aktora,a do tego szyk i elegancja przez co każdy facet chce być gangsterem prosto z Włoch. Film to bajka dla dużych facetów, bo jeśli już w jednej z pierwszych scen na Johna Wicka najeżdża samochód, a ten dalej bez żadnych obrażeń wstaje i powala kolejnych gości to nic tylko gratulować zdrowia. kolejny ewenement to wick z przyłożenia dostaje 2 kulki w brzuch chyba wątrobę ale dzielnie maszeruje i szuka schronienia u ,,gangu żebraków'' co nawiasem mówiąc też nie jest wiarygodne i wrzeszczcie trzecia rzecz na sam koniec filmu,to to że wszyscy w NY to płatni mordercy i każdy dostaje info z smsm na Johna Wicka, także sprawdźcie i Wy czy taki Sms nie dotarł do was :)
Osobiście mi się już trochę przejadły filmy gdzie jeden superbohater wszystkich powala na łopatki takie jak Mechanik czy Bez Litości z Denzelem Washingtonem