Fani zaślepieni magią nazwiska chcą widzieć wielkie kino, ale jak dla mnie Pedrito stracił to coś. Może się zestarzał? Gdyby to coś nakręcił ktoś inny ocena byłaby na pewno dużo niższa.
Niekoniecznie tak by mogło być. Pedro się zestarzał, świat się zmienił. A film jest bardzo dobry. Niby zwykła historia jakich wiele wokół, ale ile tam dramatów, ile przeżyć. Sporo. Aczkolwiek drugi raz chyba nie ma co oglądać...
Dopadła go chyba ta sama choroba co Woody Allena... Ale pomimo tego, że jestem fanka obu, to jeszcze nie ślepą i widzę, że te ich ostatnie filmy są po prostu bardzo przeciętne... Rozumiem, że reżyser musi coś jeść i musi kręcić filmy, ale skąd te oceny? Czyżby działała tu zasada "Król jest nagi"?