to mógłby zarabiać miliardy w uczciwy sposób, wynosząc na orbitę satelity. Skoro może się teleportować o kilka tysięcy kilometrów, to nie byłby to dla niego problem. Nawet nie musiałby nikomu się przyznawać jak to robi.
A on zamiast tego ryzykuje życie okradając banki.
w tym filmie nie pasuje mi tylko jedno walka jumperow z paladynami a mianowicie to ze przeciez
jeden taki jumper mógł by zabic setki takich paladynow i to na 100 roznych sposobow majac taka
moc jaka jest teleportacja
Lekka i przyjemna rozrywka podczas której lepiej nie zadawać za dużo pytań i "rozkminiać" bo to wizualna wydmuszka ciesząca oko i nic więcej. Kino rozrywkowe może mieć fabułę a może też jej prawie wcale nie mieć lub też celować w utarte schematy i nadal być niezłe jeżeli akcja jest dobrze nakręcona a efekty...
Może wy znacie odpowiedź na to pytanie. Jak palladyni łapali skoczków w średniowieczu jak wtedy nie było prądu? ;-)
Trochę akcji, ZERO fabuły. Gry aktorskiej brak, wszyscy byli za bardzo zajęci skakaniem, krzyczeniem i biciem się.
" Starsi widzowie zechcą się teleportować z kina"
Nie przeczytałem tego zdania i kupiłem sobie film.
Ciekawy film... w końcu go nadrobiłem... Jednak nie ma w nim nic nadzwyczajnego... po prostu porządnie wykonany... jak dla mnie zbyt krótki.
Czemu główny aktor czepia się swojego ojca? Moim zdaniem dobry ojciec a syn raczej jest nie do okiełznania.
Uczciwość nigdy nie była w cenie. Główny bohater mógłby dzięki swej umiejętności ratować koty z drzew i ludzi wywiewanych z domów przez huragany, ale zamiast tego lepiej okradać banki, skakać do londyńskich pubów i posuwać zgrabne dupcie. Brawo – postawa godna złama roku.
A sam film? Gniot jak się patrzy, ale jako,...