Dlaczego w filmie o dinozaurach jest ich tak mało?! Na pierwszy plan wychodzą ludzie dramaty, które są tak źle ograne, że nikogo nie obchodzą. Dopiero po 40 minutach pojawia się pierwszy dinozaury mezozaur, a następnie spinozaur. Film ma dosłownie sceny skalowane z poprzednich części, w rym z epickiego Jurassic Park. Tylko zamiast brachiozaura jest tyranozaur. Scenariusz jak pisany przez chat gpt, odhacza wszystko co powinno się znaleźć w takim filmie, ale nie jest żadnym odrodzeniem nie jest nawet nawet filmem przyzwoitym.