Obejrzałem w kinie, i wcale nie było tak źle jak to niektórzy opowiadają. Już bardziej byłem znudzony na ostatniej Mission Impossible, w której prawie wszystko przestało mieć sens i wyglądało jak Sci-Fi. Tutaj natomiast mamy pewną konwencję, Dinozaury żyją na Ziemi, i trzeba się do tego przystosować i tyle - poza tym wszystko bardzo realnie zrobione, nie czuć komputera, efekty specjalne na bardzo wysokim poziomie - w przeciwieństwie do ostatniego Oszukać Przeznaczenie. Historia się toczy, raz szybciej raz wolniej, ale da się to oglądać z ciekawością do końca, a skoki w tempie mają jakiś powód o którym piszę poniżej
Uważam, że to właśnie dinozaury niszczą ten film. Osoby, które będą zawsze wszystko porównywać do pierwszych ekranizacji tej historii. Jednak te dinozaury, marudzące i "wymierające", i tak albo nie pójdą na ten film do kina, a jak pójdą to pójdą na niego ... ze swoimi dziećmi. W kinach bardzo dużo dzieci oglądało ten film, zwłaszcza że są wakacje, i to właśnie pod młodego widza jest on zrobiony. Widza, który ma problemy z utrzymaniem zainteresowania na dłuższą chwilę, widza który je popkorn i pije cole, więc akcja idzie kilkukrotnie w górę a potem opada, by właśnie mieć chwilę przerwy na wc i utrzymać zainteresowanie do końca. I tyle w temacie.
DINOZAURY - idźcie na ten film do kina ze swoimi dziećmi, a zobaczycie że może nie wam ale im się on spodoba!