objects in the mirror are closer than they appear..
z nieogolonym od dwudziestu ośmiu lat jeffem goldblumem zaszytym gdzieś na wyspie w leśnej chatce zbudowanej ze skorupek po kokosie byłoby bardzo źle, na szczęście jest tylko źle.
nowy rodzaj listu miłosnego: spam love letter.
sceny z udziałem opuszczonych świątyń z poukrywanymi zapadniami tudzież potyczek z rekinozaurami czynią potrójny hołd dla ojca założyciela tej franczyzy poszerzając drugi okres ery mezozoicznej o multiwersum Szczęk i Indiany Jonesa, choć to niewiele zmienia.
podobnie jak obecne w końcówce a czyniące hołdy dla innego pana maga xenomorfozaury.
do pełni szczęścia zabrakło jedynie dwunastu gremlinozaurów, czterech critersozaurów, dwóch ghouliesozaurów i jednego alfozaura, ale poczekajmy na Odrodzenie Odrodzenia i Odrodzenie Odrodzenia Odrodzenia.
a tymczasem radujmy się, albowiem kolejny po F1 z pittem a skisły ogórek według scenariusza i w reżyserii zbutwiałej beczki z pomysłami był martwy, a znów ożył; zaginiony świat spielberga zaginął był, a odnalazł się - przybierając zenitalną postać narcystycznego samouwielbienia.
a oto definicja tego określenia:
narcystyczne samouwielbienie zenitalne - finansowanie spamu w formie listu miłosnego do samego siebie.