Spoiler












Dopiero dziś byłem w kinie. To było tak dziwne, ze jak przetrawie na spokojnie, to coś sensownego napisze.

Myślałem, ze dwa seanse minimum obejrzę. Ale raczej się nie wybiorę drugi raz.

Co do trailerów, to pokazali praktycznie wszystko. I faktycznie dinozaurów można odnieść wrażenie, ze było mało.

Nie będzie przesadą, jeżeli stwierdzę, że na film czekałem całe 3 lata. Pierwsze dwa zwiastuny wydawały się zapowiedzią, nie boje się użyć słowa, czegoś wybitnego. Od trzeciego zwiastuna zaczęło być dziwnie…


Dziś poszedłem obejrzeć film do kina. 2D, z napisami. Byłem bardzo podekscytowany i do końca liczyłem, że średnie a czasem wręcz miażdżące recenzje są przesadzone i jest to czepianie się. Niestety nie, jako fan i osoba, która szła na seans z myślą „nieważne co będzie, i tak będę zachwycony dinozaurami” wyszedłem co najmniej głęboko zawiedziony.

SPOILER SPOILER SPOILER
SPOILER SPOILER SPOILER
SPOILER SPOILER SPOILER







Scena otwarcia genialna, przejmująca, klimatyczna, po prostu świetna. Po tej scenie wydawało się, że będzie tylko lepiej…

Nie będę opisywać po kolei scen i ich oceniać, każdy to zrobi we własnym zakresie. Sporządzę bardziej lub mniej chaotyczną opinię, starając się wyrazić jak najbardziej to, co poczułem.

Przede wszystkim wstawienie dwóch tak dużych wątków w dwugodzinny film chyba nie mogło się udać. Tak naprawdę w ciągu 40minut dowiadujemy się, że wyspa ma wylecieć w powietrze i nim w ogóle zrozumieliśmy o co chodzi, już jej nie ma.

Film jest jakby sklejony ze scen, ale nie ma w tym żadnej spójności. To po prostu zlepek scen. Dialogi i postaci to prawdziwa zmora tego filmu. Są tak nijakie, że nie ma się kompletnie ochoty tego słuchać. Nie ma znaczenia kto tam gra, nie przywiązałem do żadnej postaci wagi.

W drugiej części filmu dostajemy faktycznie coś nowego, co nigdy wcześniej nie zostało pokazane, co nawet mogłoby się udać. Ale… Zanim akcja z aukcją się na dobre zaczęła, to już się skończyła. Mamy nadal ten sam problem z dialogami i postaciami. Niektóre sceny zasługują na uwagę, są po prostu dobre (jak zresztą cała wizualna oprawa filmu), ale nie zmienia to kompletnie faktu, że znowu dostajemy zlepek scen bez praktycznie większego sensu. Zwłaszcza w drugiej połowie filmy dostajemy masę scen skopiowanych z poprzedników. I bynajmniej… nie jest to nostalgia, a pójście na łatwiznę i zerznięcie z poprzedników po najmniejszej linii oporu (zapewne miało to wzbudzić w fanach „wow, ale super”, we mnie wzbudziło złość i zażenowanie). W JW. Dobrze udało im się oddać hołd dla JP, zapewne zamysł był ten sam.

Indoraptor sam w sobie budzi pewien lęk, podziw. Zasługiwał na coś więcej niż te kilkanaście minut uganiania się za głównymi bohaterami, by i tak zginąć.

Samo zakończenie filmu to jakaś porażka. Nie wiem w jaki sposób to ma się rozwinąć (lepiej, żeby już nic nie powstało :/), ale każda droga wydaje się niedorzeczna.

Postać Jeffa Goldbluma mogłaby w ogóle się nie pojawić. Pomijając samą jego „grę”, to mimo, że to co miał przekazać jest ważne i prawdziwe, to wyszło patetycznie i tandetnie.

Reasumując, sam sobie się dziwię, że jestem w stanie tak krytycznie ocenić ten film, ale po prostu mi się nie podobał. Poza genialnymi scenami (prawie wszystkie dostaliśmy w zwiastunach w TV spotach) i świetnymi efektami film nie wzbudził we mnie praktycznie żadnych emocji (poza sceną z Brachiozaurem pozostawionym na wyspie). T-rex w sposób cudowny porusza się bezszelestnie. I tak naprawdę… wcale nie było dużo dinozaurów. Albo inaczej. Dużo było, ale tylko momentami przy znanych wszystkim scenach, niemniej, nie mogliśmy do żadnego się przywiązać, poczuć więzi ani emocji (bo było go za mało, albo zaraz ginął).

O absurdach w osobnym wątku, a zdaje się być ich naprawdę sporo.







SPOILER SPOILER SPOILER
SPOILER SPOILER SPOILER
SPOILER SPOILER SPOILER

Tym razem na końcu filmu widzimy nie T- rexa na tle Isla Nublar a Velociraptora Blue na tle północnej Kalifornii - Moja ulubiona cześć jurassic World/Park. Film został zrobiony w dobrym stylu, tak jak by dla mnie. 10/10

Wzruszyłem sie nawet pare razy - scena z ginącym brachiozaurem na koniec Nublar :(

Scena z brachiozaurem to wg mnie 'cudo' tego filmu. Nowe motywy muzyczne też. Zabawa cieniem (niczym w Jurassic Park) i klimat horroru trzyma mnie w napięciu. Używanie animatronicznych modeli dinozaurów wyszło także na plus. Zdjęcie też są na wysokim poziomie. Walka Karnotaura z (chyba) Torozaurem jest krótka, lecz dostałem to, czego chciałem (roślinożerca vs mięsożerca). Mam kilka uwag:
- Za mało Wu i jego śmierć w tak głupi sposób (był dosłownie w 2 scenach, z czego w drugiej został zabity)
- Zrobienie z Owena typowego żartownisia i one punch mana
- Fatalny antagonista. Dosłownie nie ma żadnej motywacji (chcę sprzedać dinozaury i uzyskać miliony na robienie bardziej 'zmutowanych' genetycznie dinozaurów?)
- Śmierć Lockwooda (facet [nie pamiętam jego imienia] wziął poduszkę i go zadusił?)
- Postać informatyka, która jest całkowicie zbędna
- Głupota bohaterów (facet 'uśpił' indoraptora i wszedł do klatki z nim, bo chciał sobie wyrwać od niego zęba do naszyjnika?)

- Wu zostal uspiony. Zyje ;-)
- To zbieranie zebow jest dla mnie zagadka. Po cos mu to bylo... moze ryzykowne i kuriozalne, ale dzieki temu pozniejsza czesc sceny jest przekozacka

Zbieranie zębów można potraktować jako swoiste trofeum, ale mogą być one także wykorzystywany w innych celach, aby np wyodrębnić DNA wszystkich dinozaurów na wypadek, gdyby wszystkie inne próbki zostały zniszczone przez wybuch wulkanu.

To był Sinoceratops, nie Torozaur.

Ale narzekacie, dla mnie o wiele lepszy niż jedynka, jest szybkość w filmie, dużo się dzieje, trochę przewidywalny ale więcej jest trochę grozy niż w jedynce... Za mało krwi jak dla mnie, powinni pokazać scierwo Wheatley czy też windę z rzeźnia jaka zrobił Indoraptor... Wtedy można by było uznać film w klimatach horroru... No i scena z Brachiozaurem... Jak się zaczęło to wszystko prawie 30 lat temu tak się skończyło... Na długo utkwi mi w pamięci ta scena... Ikona, symboliczna... I przygnelbiajaca... Ze to juz koniec wyspy.... Za 3 lata nowa część... I zapewne historia jurassic world/park zakończy się na dobre... Chyba podobnego filmu z serii jurassic world/park w tym życiu się nie doczekam... Pozdrawiam :)

No niestety tak już jest, że ludzie chwalą oryginały, bo były pierwsze (co jest bardzo głupim argumentem). Na dodatek tłumaczą się, że remake czy tam nowa część, która została wydana po iluś tam latach, jest beznadziejny, bo "nie ma tej magii" i inne bezsensowne pierdoły.

Temat upadł jak sam najnowszy JW. I o ironio, tytuł można rozumieć na dwa sposoby.

Oceny lecą w dół a co nowa recenzja to miażdży film.

I wiecie co jest najgorsze? Że ten film nie budzi we mnie żadnych emocji. Jest dla mnie całkowicie bezpłciowy. I miło, że są fantastycznie zrobione efekty, to nie mają one żadnego znaczenia.

Jeszcze pewnie parę artykułów poczytam i na długo odejdę od tematu tej serii. A na ostatnia cześć to juz tylko z sentymenty sie wybiorę, bo czekać na nią nie będę.

W ogóle czemu w tym filmie jest więcej humoru niż w poprzednim? Myślałem że wybuch wulkanu to będzie poważna sprawa, jakieś większe emocje, współczucie... A tu, rach ciach, dinozaury uciekają, jedno ujęcie jak toną i do widzenia. (no dobra, jest króciutka scena z brachiozaurem, która może wywołać emocje, ale tylko tyle) Nie dało się ani trochę w to wczuć i emocjonować się tymi scenami. Nawet ujęcie z T-rexem po powaleniu karnotaura kończy się akcentem humorystycznym.. Tego to się nie spodziewałem..

Ktoś się orientuje gdzie można kupić kub pobrać Jurassic World Evolution?

Steam ;)

Niestety ponad stówkę kosztuje :/

Razem z DLC ponad 200 :P

No drogo całkiem. Ja tam chyba zaczekam, aż trafi się jakaś dogodna promocja (na Steamie non-stop trafiają się dobre okazje) i aż twórcy załatają jakieś ewentualne problemy i błędy w grze.

Uwaga, breaking news!

Daniella Pinenda w wywiadzie dla Yahoo wyjawiła, że oryginalna długość Upadłego Królestwa to 2 godziny i 40 minut!

Wycięto 30 minut, w tym scenę z początku filmu, w której Zia wyjawia Owenowi, że "nie umawia się z facetami".

Wincyj
https://jurassicoutpost.com/original-jurassic-world-fallen-kingdom-cut-was-2-hou rs-40-minutes-and-included-zias-lesbian-reveal/

Film mam zamiar zobaczyć jutro, ale niech ktoś wybłaga u Universal wersję reżyserską...

Ja z innej beczki, jeśli ktoś pokusilby się o książkę która dziś zadebiutowała w empiku... Jurassic world fallen kingdom opowieść filmowa... Nie kupujcie, ja ten błąd popełniłem i żałuję....

Mówisz o tej ilustrowanej dla dzieci, czy przetłumaczony 160-stronicowy junior novelisation? Zastanawiałem się właśnie dziś nad kupnem i jutro jak znajdę, to mam zamiar w końcu zdecydować. Tak więc powiedz dokładniej, dlaczego jej nie polecasz?

Chodzi o 160 stronicowa, nie polecam po pierwsze :
- facet co to pisał relacjonuje jakby swoje wyjście do kina na film... Jakbym ja to pisał to wymyślił bym jakieś imiona nazwiska dla Roberta emmsa czy najemników w batyskafie... A on ich nazwal cytuję "dwóch mężczyzn siedzących w marine pierwszy zbliza się do..." technik Land pierwszy uruchamia itd...
- i śmiesznie autor spróbował trochę rozbudować fabułę i trochę wątków albo nie umiał opisać, albo sklamal... I jak można pisać "Jurassic Parc"??

Cóż, możliwe, że to też wina tłumaczenia. Nawet w samym filmie w wersji z napisami pamiętam, że tłumaczka walnęła tę literówkę z "Jurassic Parc" w jednej scenie z Millsem i Claire na początku filmu. Cóż, nie starają się i robią rzeczy "na odwal". I tak mogło być gorzej i mogli napisać "Jurrasic Parc".

Muszę przyznać się, że zdążyłem kupić już... album z naklejkami dla dzieci ;P. I tam też znalazłem jeden błąd, w którym karnotaura nazwano... T-Rex ;P.

Autor chociaż nazwał dolinę gdzie Owen buduje drewniana chatę i lotnisko skąd wylatywali na nublar, tylko chyba tego lotniska przekręcil nazwę tzn miejscowości... Ale chyba specjalnie

Dlaczego? Jeszcze gorsze jak film?

Z tego co wiem, to wytwórnia zawsze woli, żeby film nie był za długi i zbytnio nie przekraczał 2h - praktycznie każda Jurajska część ma swój przydział takich scen. Zwykle przedłużają narrację, aczkolwiek bywają takie, których wycięcie powoduje łzy ekipy filmowej. Tak było np ze sceną rozmowy Rolanda Tembo i Petera Ludlowa, podczas której ten drugi łamie nogę pisklęciu tyranozaura. Oryginalny JP ma kilka minut takich scen, TLW ze 20, JP3 chyba ze 30, natomiast nie wiem jak JW - są co prawda sceny w dodatkach, ale wg informacji zakulisowych było tego sporo więcej (co by w sumie tłumaczyło momentami nierówne tempo filmu).

Nadal nie mogę wyjść z wrażenia jak bardzo ten film przypomina to, czym był The Lost World: Jurassic Park. W tamtym filmie też mnóstwo wycięto, ponoć ok 20 minut, z których pokazano wyłącznie ok 6 minut w materiałach dodatkowych. Niestety jak już niejednokrotnie mówiłem, nad tą serią krąży jakieś fatum niedobrego montażu wycinającego z filmu masę potencjalnie świetnego materiału. Wszystkie filmy z tej serii powinny dostać swoje wersje reżyserskie, lub choćby zestaw wszystkich scen wyciętych, z których fani mogliby sobie coś ewentualnie zmontować. Ale niestety, Universal trzyma wszystko pod kluczem i nawet na 25 rocznicę Jurassic Park nie kiwnęli palcem, by w wydaniu Blu-ray 4K zamieścić wcześniej nie pokazywane materiały. Zupełnie jakby to były sceny nie wiadomo jak psujące odbiór całości.

Dotąd chyba nawet Stan Winston Studio pokazało więcej materiału zza kulis odnośnie powstawania animatroników z Trylogii Jurassic Park niż Universal ogólnego making ofu oraz scen wyciętych razem wziętych.

Poza tym, dopiero jutro jedziesz zobaczyć film? Gratuluję wstrzemięźliwości. Powiem tak. Za pierwszym razem może być trudno. Jednak osobiście po już trzech seansach i po wielu przemyśleniach polubiłem ten film tak samo jak resztę serii. W ogóle wydaje mi się, że przyjął się chyba podobnie, co TLW:JP w 1997 r. Wtedy recenzje też były mocno uśrednione, jednak film na siebie bez problemu zarobił i pewne czynniki zdecydowały, że dziś to już film kultowy w wielu kręgach. Inną cechą wspólną obydwu sequeli jest to, że popychają one tę serię znacznie bardziej do przodu, niż inne filmy z serii. Tak więc udanego seansu życzę. ;)

Obecnie mój ranking prezentuje się następująco:
TLW:JP > JP > TFK:JW > JW > ... > JP3

W jaki sposób, Twoim zdaniem ta najnowsza część pchnęła serię do przodu?

To nie wstrzemięźliwość, to smutna konieczność. Mieszkam w Bawarii i tutaj 90% filmów jest z niemieckim dubbingiem i trzeba czekać na ten dzień, kiedy wersja oryginalna jest wyświetlana. Byłem co prawda w Polsce na urlopie, ale w miejscu oddalonym od kina na tyle, że moja luba mi powiedziała, że nie będzie marnować urlopu na dojazd do kina, skoro "film i tak wszędzie grają". Ostatecznie jutro idę sam na 3D po angielsku i powoli myślę nad kolejnym seansem.

Ja już po seansie (sobota), wstrzemięźliwość wynikała z braku czasu w weekend otwarcia ale pocieszałem się cebulową myślą że u nas nie jest najgorzej, wszak Amerykanie dalej czekają ;) Ale opłaciło się. Seans ogromnie rozrywkowy, zróżnicowany klimatem, w drugiej połowie skłaniający się w kierunku gotyckiego horroru - a że ja jestem bardzo into horror, to lepszej decyzji nie dało się podjąć (w ogóle bardzo mi miło że o mnie pomyśleli ;)).

Z perspektywy serii - bardzo duże popchnięcie historii do przodu - odpowiadając jednocześnie na dziwne pytanie @Incoscient powyżej... Dość powiedzieć że wszystkie poprzednie części zaczynały się i kończyły na którejś z wysp. Tutaj po raz pierwszy mamy coś więcej, coś nowego, na więcej niż 15 minut. Wyspa jest zniszczona, Park przestał istnieć - i bardzo dobrze, bo chyba tylko to jest gwarantem czy jakiś koślawy scenarzysta znów nie zechciałby tam wrócić (choć teraz już wiadomo że C.T. powróci do 6 części). Dinozaury rozbiegły się po stałym lądzie, lawina z klonowaniem ruszyła na dobre. Wszystkie wątki można kontynuować w bardzo ciekawy sposób.

Wiem że nie powiem nic odkrywczego ale podoba mi się zdecydowanie ta analogia z oryginalną trylogią - Fallen Kingdom jest dla Jurassic World tym, czym dla Jurassic Park był The Last World. Tyle że nowsza trylogia robi to wszystko na większą skalę, niczym doładowana sterydami - chociaż niekoniecznie życzyłbym sobie żeby JW2021 było JPIII do potęgi ;) Trafione spostrzeżenie Raptosaur z TLW - słabsze oceny, pewnie wyniki finansowe będą też gorsze. Film ogromnie podzielił publikę i fanów, podobnie jak swego czasu (i w sumie do dziś) TLW.

Z największych plusów - reżyseria i zdjęcia, fantastyczna inscenizacja niektórych scen (kadry można by oprawiać w ramki i wieszać na ścianach), horrorowy klimat, nowe motywy muzyczne, efekty specjalne (zwłaszcza animatroniki ale i dopracowane CGI), genialna scena otwarcia, duży krok naprzód i otwarte zakończenie.

Minusy: głupoty scenariuszowe (standard), do bólu stereotypowa postać informatyka, kilka tradycyjnych suchych one-linerów, niewykorzystany potencjał Dr. Wu... Tyle wyłapałem podczas seansu, więcej może się trafi (oby nie) po kinowej dokładce.

Najlepsza scena: pazur Indoraptora drapiący Kuca małej dziewczynki.

Mój ranking: JP>TLW>JW>JWFK>JPIII

Dla Ciebie może być dziwny. A dla mnie nie musi. Kwestia subiektywna. Wg mnie nie ma nic twórczego i nowego w tym filmie, czego byśmy nie oglądali już. Słaba kopia tlw z tą różnica, że zniszczyli park. Dinozaury w mieście. Też już mieliśmy.

A sądząc po tym, że JW3 ma nawiązywać do tego pierwotnego źródła JP, nie ma być hybryd i to ostatnia część, to spodziewam się, że zakończy się niczym innym jak powrotem dinozaurów na wyspę/rezerwat pozostawieniem ich sobie i jakimś głębokim morałem. :)

Dla mnie wygląda to tak: albo wszystkie dinozaury zginą, albo zostaną przeniesione na Isla Sorna, czy jakąś inną wyspę.

No, wreszcie obejrzałem.

Później rozpiszę się bardziej, ale reasumując: jest to film nie tak zły jak się obawiałem, ale też nie tak dobry jak chciałem.

Wizualna strona filmu - może poza drobnymi potknięciami - jest świetna. Animatroniki i CGI współgrają bardzo dobrze.
I TE UJĘCIA... nie jest to co prawda Blade Runner II, Cure for Wellness lub Zjawa, ale Oscar Faura zna się na rzeczy.
Scena otwierająca oraz mastershot w tonącej żyrosferze - jak to się super oglądało!
Brachiozaur na zawsze w mym sercu :(

Minusy: konstrukcja większości postaci to jest jakieś nieporozumienie. Dialogi jeszcze jakoś przetrawiłem, ale motywacje i tak zwane backstory zostało tutaj potraktowane tak po macoszemu, że aż boli. Mam cichą nadzieję, że te brakujące 30 min jednak znajdzie się w jakiejś wersji reżyserskiej, bo część tych wad może zostać przezeń zniwelowana.

Muszę to obejrzeć jeszcze raz.

Dla mnie jest to narazie poziom JP3. Zero emocji w 1 połowie filmu, co chwilę jakieś śmieszki. A w 2 połowie tyle kiepskich rozwiązań scenariuszowych.. Ten film ratuje kilka naprawdę dobrze nakręconych scen.

Niestety raczej nie bedzie tych "brakujacych" 30 minut, bo Bayona w jakims wywiadzie powiedzial, ze nie zamierzaja ich dawac na BR/DVD bo "nic nie wnosza do historii"...

On też powiedział, że usunięto sceny z dilofozaurami.

Ała...

Ja to tylko tutah ostawie ;)

https://m.youtube.com/watch?v=xXopfGHGAto

Jurassic World Fallen kingdom kręcony był w tym samym miejscu co film sierociniec czy mi sie tylko wydaje? Posiadłość blisko morza i ta latarnia morska :)

Długi, ale warty posłuchania wywiad Klaytona Fioriti z twórcami stron viralowych Jurassic World i Fallen Kingdom. Bardzo dużo faktów odnośnie kanonu zostało tu wyjaśnionych.

https://www.youtube.com/watch?v=VcpeOiZC1mo

Dziwne! Gdy wczoraj dostałem powiadomienie o filmie, to nie wiedziałem, że trwa ponad godzinę.

Jakieś streszczenie? :D

Podbijam prosbe Cohonez

Ktoś wie może kiedy i czy wogole wyjdzie książka o clear dearing?? W Polsce??

1 miliard USD zarobiony ;)
Obejrzałem juz jakis czas temu, na filmie byłem 2x, raz sam, raz z młodszym kuzynem, tez zajarany dinozaurami . Pierwszy raz, no to wrazenia pozytywne, choc film za kazdym razem przemijał mi jakos szybko. Faktem duzo sie momentami dzieje. Za drugim razem juz wrazenie "slabsze", nowa hybryda jakos mnie tak nie ujeła, nie kupila, jak Indominus, mimo ,ze druga czesc filmu nieco bardziej podchodzila pod horror. Kilka lapsusów jak zawsze, lezka w oku tez sie zakrecila, gdy na wyspie został brachiozaur......"Czemu mnie c..je nie zabraliście ?!" Początek mocny jak nalezy. Myślalem po zwiastunach, ze nieco bardziej wykorzystają kwestie ucieczki mozazaura. Trex fajnie, ze był i w końcu kogoś zjada ;) Mills niczym Ludlow ,ale co jest ? Trex potrafi się pojawić dosłownie znikąd, jak w 1 czesci i 2 JP, jego nadejscie zwiastowało dudnienie ziemi. Kilka nowych gatunków, kilka gagów humorystycznych. Postać myśliwego nie wywołuje jakiejś pozytywnej reakcji, jak niegdysiejszy Roland Tembo, Wheatley bardziej przypomina Dietera Starka. Wątek Blue i jej relacji z Owenem, okej mozna zaakceptowac to, w końcu i lwy czy tygrysy potrafią miec jakieś uczucia w kierunku swoich opiekunow. Choć raptory zawsze jakoś beda zapamietane jako te krwiożercze bestie bez skrupuł...Brakowało mi nieco bardziej w tym filmie doktora WU, postać Lockwooda jak i jego wnuczki w porządku,choc do mnie bardziej trafia ta część filmu tocząca się na wyspie. ... Ogólem powiedzmy solidna 7, moze momentami pod 8. Ocena moze zawyzona, jako ze jestem i bylem fanem filmów z dinozaurami jak i samych dinozaurów. Końcówka filmu, świat staje sie coraz bardziej "jurajski", Tyranozaur wydziera sie na lwa, że on jest teraz królem, Blue lata sobie samopas, mozazaur zjada surferów, czesc gadów chyba jednak została zlapana i jest przewozona ciężarówkami , gdzie ?
3 lata do kolejnej czesci, zobaczymy jak to się potoczy.
Poznałbym chetnie wasze oczekiwania, pomysły na trzecią część JW.

Dodałbym jeszcze na plus pojawienie się Karnotaura w filmie, choć raczej troszeczkę jako tło dla Rexy. Całkiem dobra scena, gdy bohaterowie próbują pobrać krew od tyranozaura ;) Szkoda,ze kość indominusa poszla w.....
Malcolm tyle ile sie spodziewac mozna bylo i przekazał to co kazdy z nas wiedział co powie ;) Ale zawsze dobrze zobaczyć postać z starej trylogii.
Szkoda, ze wykasowana z tego co gdzies czytalem scene z dylafozaurami czy pojedynek Rexy z Spinozaurem turaj wykreslono ja z scenariusza. Nublar poszła z dymem, no coz wspomnienia zostana... Ciekawe co z Sorna ?

*dilofozaurami

I jeśli chcesz odpowiedzieć na czyjąś odpowiedź, nie rób tak, że np. ktoś chce coś wiedzieć o książce, a ty mu odpowiadasz recenzją filmu, boto takie trochę denerwujące.

Spoko.Podpiąłem się po prostu pod ostatni komentarz

Sorna ponoć jest opuszczona, a co do dinozaurów wywozonych ciężarówkami... To te które udało się zalicytować i od razu były wywozone do nowych właścicieli... Allozaur, Baryonyks, Ankylo... Filmy ogląda się z przyjemnościa i z uwagą pamiętaj :)

Wyleciał mi z pamięci ten moment z wywozka chocby ankylozaura po licytacji. Zastanawialem się czy moze z tej bandy, która wypuscila wnuczka Lockwooda udało się coś jeszcze wyłapać..

Tego raczej się dowiemy w trzeciej części :) a ja dalej podbijam swoje pytanie o książke? Coś ktoś??

Niestety nic, nawet w anglojęzycznych działach Empika chyba tego nie będzie. I raczej wątpliwe, by wydano przetłumaczoną wersję tej książki na rynku polskim. Coś czuję, że będę musiał sobie jakoś sprowadzić tę książkę z zagranicy np poprzez Amazon.