PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=556929}
6,5 159 156
ocen
6,5 10 1 159156
5,4 27
ocen krytyków
Jurassic World
powrót do forum filmu Jurassic World

Teraz to już tylko seria "Jurassic" i kino familijne na niedzielę. Nawet filtr zastosowany w kamerze, a właściwie jego brak, mówi nam "Nie traktujcie tego wszystkie serio. Czujcie się, jakbyście oglądali obraz z dobrej kamery cyfrowej i tylko tyle". Wszystko jest tak wymuskane, fryzury, ubrania, otoczenie i cała scenografia, jak w trzecim sezonie "The Lost". Cały obraz tonie w kiczowatym plastiku i nie jest ani trochę autentyczny i ani trochę fantastyczny. Wszystko w filmie jest przewidywalne, jak w kolejnych częściach przygód Indiany Jonesa. Czuję niesmak. Takiego filmu nie ratuje nawet profesjonalizm amerykańskiego przemysłu filmowego.

ocenił(a) film na 9
vermes

Z tym, że JW nie był kręcony żadną kamerą cyfrową, tylko na taśmach 35 i 65 mm.

Raptosaur

To dlaczego tak wygląda?

ocenił(a) film na 9
vermes

Nie wiem, co źle w tym filmie niby wygląda. Color-grading w wydaniu Blu-ray jest bliski paletą barw do poprzednich części, w tym Jurassic Park. Obraz najwyżej jest wyraźniejszy, bo dziś mamy lepszej jakości taśmy oraz lepsze metody ich przetrzymywania, konserwacji, masteringu i digitalizacji. O ile mógłbym się przyczepić color-gradingu z wczesnych trailerów Jurassic World i kinowej wersji 3D, o tyle wersja 2D z Blu-ray wydaje mi się w porządku.

Raptosaur

Ja w ogóle odnoszę wrażenie, że paleta kolorów została dobrana jak w żurnalu. Tam wszystko jest jakby jeszcze raz pokolorowane na taśmie. W wolnej chwili obejrzę jeszcze raz. Mam nadzieję, że niespecjalnie się czepiam, bo różnicę widzę. Oglądam w HD wiele współczesnych filmów i bardziej mi to przypomina kamerę bez filtru albo z filtrem dającym efekt bajki. Może tak miało być.

Natomiast o liczbie niedoróbek, jak sztuczne błoto pod twarzami chłopców, zmieniające się notorycznie układy ciał w ujęciach, to już nie będę wspominał. Zauważyli to wcześniej inni. To taki świat natury w kondonie.

ocenił(a) film na 9
vermes

Ten "efekt bajki" towarzyszył serii Jurassic Park już od początku, co widać już choćby po sposobie ubioru głównych bohaterów jedynki. Hammond był ubrany na biało, bo skojarzenie z Stwórcą, Malcolm na czarno, bo był kompletnie przeciwny Hammondowi, Sattler na różowo, bo to kobieta, a Grant na niebiesko, bo nie stał po żadnej ze stron początkowo. Wszystko dlatego, by postaci się od siebie wyraźnie różniły. Daje to nieco karykaturalne wrażenie, ale tak samo jest niemal w każdym filmie przygodowym, gdyż to w końcu nie są filmy dokumentalne z prawdziwymi ludźmi. Nie inaczej jest w przypadku Jurassic World.

Odnośnie color-gradingu, to występuje on praktycznie w każdym filmie, w mniejszym lub większym stopniu. Początkowo był robiony chemicznie i służył on tylko w dopasowywaniu kolorystyki ujęć do siebie tak, by w poszczególnych sekwencjach przejścia miedzy nimi nie sprawiały wrażenia niespójności kolorystycznej filmu. Potem, wraz z nadejściem cyfrowej obróbki obrazu twórcy uznali, że można to jakoś twórczo wykorzystywać przy tworzeniu nastroju filmu lub pojedynczych scen.

Odnośnie błota i innych błędów realizacyjnych/montażowych nie będę komentował. Zdarzają się praktycznie w każdym filmie. Dobrym przykładem jest tutaj choćby znikająca między ujęciami ręka robota przytrzymującego jajo wykluwającego się młodego velociraptora w pierwszym Jurassic Parku.

Raptosaur

Obrazem można się dziś bawić na różne sposoby. Nie do każdego projektu pasuje obraz o dużej rozdzielczości i bardzo bogaty tonalnie. Być może do tej serii tak. Mnie to razi i od razu widzę sztuczność. Universal Studios ogłosił niedawno, że nigdy już nie nakręcą żadnego filmu na taśmie. Nowe pokolenie jest już przyzwyczajone do obrazu HD i dla nich taśma będzie „zepsutym” obrazem. Podejrzewam, że gdyby "Pianistę" kręcił ktoś młodszy, obraz wyglądałby inaczej. Technika filmowe oferuje dziś praktycznie wszystko. Najdroższa kamera, z jakiej korzysta Kamiński, kosztuje ok. 2-3 milionów dolarów.

Odeszliśmy od tematu. "Jurasic World" ma jednak dla mnie ten obraz, który odbieram wyjątkowo źle. Przeczytałem niedawno, że ten film miał "pobitą" czerwień w stosunku do wersji zmontowanej. Widziałem porównanie kilkunastu klatek. Widać to wyraźnie. Studio dołożyło starań, aby czerwień jednak delikatnie w filtrze dominowała. Reszta wygląda tak, jakby miała down-grade i nie biła za bardzo po oczach. Jednak w efekcie dało to ten efekt, który mnie negatywnie uderzył.

ocenił(a) film na 9
vermes

Nie wiem, skąd info na temat tego, że Universal nie nakręci już żadnego filmu na taśmie. Chyba że to było w odniesieniu do produkcji direct-to-video, telewizyjnych i innych typowych produkcyjniaków, których ta wytwórnia robi od groma. W przypadku tak wielkich blockbusterów jak np. Jurassic World już niekoniecznie, a raczej zależy to od głównego studia zajmującego się daną produkcją (w przypadku JW jest nim Amblin, Universal wykłada tylko większą część budżetu i pilnuje spraw licencyjnych).



"Nowe pokolenie jest już przyzwyczajone do obrazu HD i dla nich taśma będzie „zepsutym” obrazem."

Odnoszę wrażenie, że mylisz tutaj nieco terminy związane z rozdzielczością obrazu oraz nośnikiem, na który są nagrywane lub z którego są wyświetlane. Obraz HD to nic innego jak obraz w rozdzielczości 1920x1080 pikseli, zakodowany cyfrowo. W takiej postaci są zakodowane wszystkie filmy wydane na Blu-ray, oraz te wyświetlane w większości współczesnych kin. Obraz na taśmie z kolei ma tę przewagę, że nie jest ograniczony konkretną rozdzielczością ani cyfrową kompresją obrazu (nieskompresowany film w postaci cyfrowej nie zmieścił by się nawet na 2 płytach Blu-ray). Taśma jest jednak dziś, w dobie sporej liczebności kin, nośnikiem nieopłacalnym i nawet nie zawsze dobrym ze względu na oszczędny sposób wykonania kopii danego filmu.

W Polsce kina IMAX nadal wyświetlają filmy z taśmy. Nawet samemu byłem, by obejrzeć Jurassic World w tym właśnie formacie na dużym ekranie w Warszawskim IMAX, jako że wszystkie dotychczasowe seanse w tym kinie były zadowalające i czuć było rzeczywiście przyjemną różnicę między cyfrowym obrazem w zwykłych multipleksach, a analogowym z wielkoformatowych taśm IMAX. Niestety w przypadku Jurassic World jakimś cudem nie wyszło, a to wszystko z powodu... źle wykonanej kopii filmu przez Polskiego dystrybutora. Obraz był rozmazany tak mocno, jakby puszczono film w rozdzielczości DVD na wielkim ekranie. Wszystko dlatego, że kopia była zapewne w standardzie 16 mm czy 20 mm zamiast prawdziwego, IMAXowego 70 mm. Jak widać, ktoś nieźle na tym zaoszczędził i szczerze powiedziawszy przy takim obrocie spraw w tak powszechnie chwalonych kinach, wolałbym już obejrzeć film z wysokorozdzielczościowej kopii cyfrowej niż z słabo i oszczędnie wykonanej kopii analogowej. Jest to przykry problem, ale niestety trzeba z tym jakoś żyć.



Wracając do color-gradingu Jurassic World, moim zdaniem zostały podbite wszystkie kolory, nie tylko czerwień. W niektórych scenach bardziej, w niektórych mniej, wszystko zależne od nastroju i być może też lokacji, w jakiej się dane sceny odbywały. To naturalne, że na surowym materiale z taśmy obraz bywa wyszarzały i na etapie post-produkcji należy go nieco podbić, by potem sporządzane analogowe i cyfrowe kopie filmu miały porządany wygląd.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones