Jestem z siebie dumny, gdyż wyłączyłem ten film po 25min. Ale wam radze nie marnować nawet jednej minuty na ten głupi film. Nie będe pisał dlaczego tak uważam , bo po prostu jest to taka tragedia że szczęka opada.
Wiesz ja rozumiem, że nie każdemu podoba się to samo ale jak na mój gust nie masz prawa wypowiadać się na temat tego filmu bo jak sam stwierdziłeś oglądałeś go tylko przez 25 min. tak więc najpierw proponuje obejrzeć film w całości a dopiero później wypowiadać się na jego temat. Dokładnie tak samo jest z każdą inna rzeczą, jeśli nie spróbujesz nie wiesz czy coś lubisz czy też nie. Moim zdaniem pojawia się w nim kilka naprawdę fajnych scen i dialogów. Zdecydowanie polecam.
Nie jestem nowicjuszem w świecie filmu :) I nie musisz mnie pouczać. Zgadza się mógłbym obejrzeć do końca dla tych jak to powiedziełeś/łaś ""kilka naprawdę fajnych scen i dialogów"" Ale dla mnie to za mało Ja jestem smakoszem, i nie jem byle gówna.
Ja jeszcze tego filmu nie oglądałam, ale jak na mój gust, aby docenić smak prawdziwych, "królewskich" potraw, trzeba czasem zjeść zapiekankę kupioną w budce naprzeciw KFC.
Ja osobiście polecam zaopatrzyć się w oryginalną wersje filmu, obejrzeć i dopiero sobie włączyć ten- i obejrzeć w przyspieszonym tempie. Wtedy dostrzeże się jak beznadziejny jest ten film. Idealny przykład tego, że amerykanie nie powinni robić remake'ów zagranicznych hitów bo jedynce co potrafią z nimi zrobić to zepsuć.
skąd Ty człecze biedny ten pseudofilozoficzny szajs załapałeś!? "...zjeść zapiekankę kupioną w budce naprzeciw KFC" a następnie pójść na prawdziwą ucztę kulinarną do tegoż KFC?!...nigdy ale absolutnie już nigdy(chyba że się poawżnie wyedukujesz) nie wypowiadaj się w sprawach kulinarnych A jeśli adekwatnie posiadasz tak rozpaczliwy gust fimowy to również ZAMILCZ
hej, odczep się od KFC i wyluzuj trochę, bo chyba żyły ci zaraz pójdą. Ja tam uwielbiam KFC i zgadzam się, że zapiekanka czy kawałek kurczaka z "byle czego", to nie to samo co KFC, więc jak dla mnie porównanie na poziomie :D Nie każdy kto woli dobrze się najeść fast foodów z najwyższej półki jest ciotą i debilem, bo nie jest homarów i lazanii. Naprawdę, wyluzuj i nie obrażaj również ludzi, którzy lubią jeść co innego niż ty lub mają inny gust filmowy od ciebie. I wierz mi, tym "ZAMILCZ" udowadniasz swój jakże niski poziom... :/
co do filmu, spróbuję obejrzeć mimo negatywnych opinii :)
no ja lubię KFC ;x ale lepsze rzeczy w życiu jadłam :) ..ten film jest jak z ludźmi.. nieraz oceniamy ich po pozorach a przecież każdy czyn ma głębszy sens :) a że ludzie są nudni no takie życie.. i nie znaczy to że nie można robić filmów o nudnych ludziach.. zwłaszcza że ma on głębszy przekaz.. nie każdy leci na "pandore" <lol>
Hmmm.. rzeczywiście jesteś "smakoszem", ale czego to nie mam pojęcia. Jednak fakt że Twoim ulubionym filmem jest Bruno sugeruje gust niskiego polotu...
Tak mam Brüno w ulubionych gdyż film ten na to zasługuje. A to że tobie się ie podoba to twój problem.
Widocznie jesteś zbyt upośledzony by go zrozumieć
Nie będę się zniżał do twojego poziomu gdyż musiałbym wykopać głęboki dół. Widać po twoich wypowiedziach jak ubogim człowiekiem jesteś - przykre ale prawdziwe
za to ty dysponujesz zasobem wypowiedzi na wysokim poziomie (ironia). Wystarczy rzucić okiem. Pozdrawiam i bez odbioru
jakbyś doszedł do końca to zrozumiałbyś, że wcale nie wyglądało nic tak jak na początku i ona wcale nie była szalona... mogłeś chociaż przewinąć nudne fragmenty.
Początek filmu owszem był nudny, ale gdybyś oglądnął cały zrozumiałbyś jego sens. Jak najbardziej polecam ten film!
""Jak najbardziej polecam ten film!"" . A to że 25 min. jest właściwie o niczym, to nie zmienia twojego zdania? (zresztą potem też nie jest lepiej)
No przepraszam. Ale dla mnie to nie jest żadna komedia romantyczna. "Forgetting Sarah Marshall" to moim zdaniem była komedia rom.(mimo iż nie przepadam za tym gatunkiem)
"bo po prostu jest to taka tragedia że szczęka opada." - sam jesteś tą tragedią bo film jest świetny. I z pewnością jest o niebo lepszy od "Forgetting Sarah Marshall", pozdro.