K-19 obejrzalam, bo nic ciekawszego w kinie nie bylo... Bylam nastawiona raczej...srednio. Zacheta byl Liam Neeson, ale nie od dzis wiadomo, ze sam aktor filmu nie udzwignie.
Ale bylam bardzo mile zaskoczona. Nawet sie wzruszylam. Bardzo dobrze (przynajmniej jak na moja wiedze) warunki komunistyczne...Bezsens istnienia Partii...Brak szacunku dla jednostki... Bardzo poruszyly mnie postaci kapitanow. Ale takze wielu marynarzy. Ich wiara w slusznosc sprawy, zdolnosc do poswiecenia zycia.
Bardzo polecam.