Film jest genialny. Rzadko walę dziewiątką. Zasłużona!
Naprawdę, rzadko się zdarza żeby film był poruszający a jednocześnie trzymający w napięciu. Mamy albo samą akcję (zabili go i uciekł), albo powazne dramaty. A tutaj jest idealne połączenie, niczym w Trzybicie ;). Znakomity Peter Sarsgard (kiedy umierał, naprawdę się poryczałam, a ja rzadko płaczę na filmach, chyba że mnie ktoś dźga pineską przy oglądnaiu) . Ford też świetny. Scenografia świetna, zero sztuczności. Muzyka porywająca, monumentalna ale nie za abrdzo. Pal sześc, że Rosjanie mówią po angielsku, a przy śpiewaniu hymnu kaleczą rosyjski ^_^. Atmosfera stosunków w ZSRR oddana idealnie (z tego, co troszkę pamiętam,.) I pomyslec,że ten film nakręciła kobieta!!!!! Gdy sie dowiedziałam, o mały włos nie spadłam z krzesła! Kto jeszcze ośmieli się powiedzieć, że kobiety nie mają pojęcia o kręceniu filmów? Hę?
Polecam kazdemu.