I na pewno bije na głowę komedie typu Project X, gdzie akcja kręci się wokół cycków i rzygania. Kac Vegas nie dość że w miarę śmieszyło, to jeszcze wciągało (i mimo że to głupkowata komedia) chyba każdy czekał na to jak doszło do tych absurdalnych sytuacji, które z biegiem czasu się wyjaśniały. Nie wiem ile cześci tego filmu nakręcono, ale na Bangkoku powinno się skończyć, żeby nie psuć tytułu.