Kac Vegas

The Hangover
2009
7,3 737 tys. ocen
7,3 10 1 737084
6,5 61 krytyków
Kac Vegas
powrót do forum filmu Kac Vegas

where's Doug?

ocenił(a) film na 7

Brakuje mi ostatnio dobrych komedii. Takich na których śmiał bym się bez opamiętania, zapominając o całym otaczający mnie świecie. Gdyby nie znajdywane w sieci wpisy na communitychannel, odcinki WLiiA, oraz niektóre seriale takie jak oglądane na bieżąco "30 Rock" czy wreszcie rozpoczęte "Grey's Anatomy" to bym chyba się ostatnio w ogóle nie śmiał z ruchomych obrazków. Dlatego gdy widownia jak i krytycy w Stanach oszaleli na punkcie "the Hangover" zacząłem mieć nadzieję, że może oto zbliża się wreszcie ta upragniona komedia na poziomie - choć opowiada o czterech skacowanych facetach po wieczorze kawalerskim, nie pamiętających wcale, a wcale co się na nim działo…

Trochę się niestety zawiodłem tym filmem. Może to dziwnie zabrzmi ale spodziewałem się większego szaleństwa ze strony bohaterów. Oczywiście tygrys w łazience, niechciany ślub, zatargi ze skośnookim gangiem, kradzież radiowozu to nie jest nic, ale wydarzenia te zostały przedstawione w filmie w wyjątkowo mało ekscytujący sposób, tak jakby były one całkiem naturalne i zwyczajne. Brakowało mi czystego szaleństwa, większej ilości emocji. Tu mamy tylko kolejne wybryki w luźniejszej atmosferze. Zdziwiło mnie również, że sposób odkrywania zdarzeń sprzed kilku godzin był taki linearny. Myślałem, że będzie bardziej skomplikowany, że będzie to spora łamigłówka opierająca się na ciągłych podróżach w czasie, a tak naprawdę bohaterowie jedynie jeżdżą z jednego miejsca w drugie, powoli i po kolei odkrywając co się działo pamiętnej nocy. Jeśli ktoś ma bujną wyobraźnię i starał się wyprzedzić w myślach akcję, pewnie kilku sytuacji domyślił się sporo wcześniej.

Trochę za dużo też w tym filmie niepotrzebnego gadania i ciągłego przypominania niektórych spraw i sytuacji. Praktycznie każde spotkanie naszej trójki - bo po pamiętnej nocy zgubili pana młodego i teraz go poszukują po całym Vegas - rozpoczyna się ciągle w ten sam sposób, gdyż bohaterowie wyjaśniają każdej kolejnej osobie iż zupełnie nic nie pamiętają. Żarty o niewiernej żonie, czy wyrwanym zębie poprzez zbyt częste powtarzanie również w pewnym momencie stają się nijakie, bo o ile jeszcze za pierwszym razem rozweselają, to już przy trzecim powtórzeniu stają się niestety nudne.

Faktem jest jednak, że "Kac Vegas" pomimo tych kilku niedociągnięć (które są może tylko moim czepialstwem) jest całkiem zgrabnym i porządnie zrealizowany filmem, oraz jedną z lepszych komedii jakie ostatnio zaprezentowali nam Amerykanie. Przynajmniej nie trzeba się tym razem wstydzić za scenarzystów i za głupoty jakie wymyślili, bo nawet i żarty są w miarę na poziomie, choć oczywiście zdarzyło się kilka dosłownie poniżej pasa. Po jednej z pierwszych scen obawiałem się, że najbliższe dwie godziny upłyną mi przy kolejnych majtkowych żartach, ale całe szczęście twórcy odpowiednio ograniczali się - staruszka mogliby sobie co prawda już darować - i pozostałe dowcipy były lepszej jakości.

7/10

PS Nie uciekajcie za szybko z kina i zostańcie na napisach końcowych przy których pokazywane są zdjęcia z wieczoru kawalerskiego Douga. Nie dość, że wyjaśniają one kilka sytuacji, to pokazują jeszcze, że faktycznie działo się i to sporo.

ocenił(a) film na 7
milczacy

Zgadzam się. Brakowało tych emocji, tego niecodziennego szaleństwa. Brakowalo tej akcji z "Adrenaliny".