Przyszło Ci do głowy że o to właśnie chodziło ?
Debilne, wypełnione przekleństwami dialogi możesz oglądać w (komercyjnych) hitach komediowych, prezentowanych chyba we wszystkich kinach w Polsce.
Wystarczy wspomnieć niegdyś sławnych królach komedii: Cezarym Pacurze i Olafie Lubaszence...

Słusznie, że postawiłeś pytajnik (?) bo właśnie nic specjalnego nie przyszło mi do głowy. I o to chodzi - nie wzbudził we mnie ten "eksperyment" ani śmiechu, ani refleksji, ani zachwytu (czy jeszcze innego rodzaju przeżycia), dlatego piszę z wahaniem, że był nijaki (lub co najwyżej odtwórczy w słabym stylu). A w sytuacji, kiedy hitów komediowych, czy innych (jak to ująłeś - komercyjnych) tego typu produkcji nie zdarza mi się oglądać, nie mam żadnego porównania, czy choćby nawet pkt odniesienia. No chyba że Kallafiorr to klasa sama w sobie, więc w takiej sytuacji nie mam więcej pytań ;) co nie zmienia faktu, że nadal chciałbym się dowiedzieć, o co chodziło..?

P.S. Lubaszenko też był niegdyś królem komedii?