U mnie wyrwał całego siebie. Inna kultura, inne bycie w rzeczywistości, inny pogląd i spojrzenie na to co miało być zwykłe a jest niezwykłe. Chyba każdy z nas marzy o tym, żeby odmieniło się życie w zupełnie niespodziewany sposób i najlepiej bez nas samych.....
Zgadzam się całkowicie. Czasem kiedy niby już wszystko poukładane - praca (dużo pracy), dom (i kredyt) i 26 dni urlopu rocznie (jak się ma szczęście), człowiek zdaje sobie sprawę, że może nie tego w życiu chciał... Film nietuzinkowy, spokojny, momentami wręcz magiczny, pokazujący, że można żyć zupełnie inaczej. Bardziej obyczajowy, niż dramat, ale to dobrze - ostatnio coraz mniej dobrych "obyczajówek"...