Panna M Koleśnik to ta Monia od siedmiu boleści. Postać która mnie wnerwiała przez cały film za jej głupkowatość i sztuczność.
W większości twojej wypowiedzi się zgadzam.

zgadza się ... ale to sztuką jest zagrać taką postać, postac która wywołuje w ludziach odmienne (pozytywne lub negatywne) odczucia , a o których prędko nie zapomnimy przez ich wyjątkowość.

bo ja wiem... jak dla mnie postać tej Moni mogli usunąć przy montażu może wtedy bym dał temu filmowi więcej gwiazdek. No trochę za mało Alka (pan reżyser bał się rozszerzyć film o te 25 minut), trochę za mało pokazane tego że ci ludzie byli patriotami (tak wiem to wynika z ich działania) ciut za mało patriotycznych dialogów, no i współczesna muza na początku co też zbytnio nie wpływa na korzyść filmu. Ale film jeśli zbytnio nie porównywać do książki ogląda się miło.

zgodze sie co do tego ze Ida jest slabym filmem (jak wiekszosc nominacji oscarowych), a czy "kamienie..." powinny zajac jej miejsce, na ta kwestie odpowiem jak obejrze film :D

Kandydat na oskara musi mieć jakies szanse w Ameryce. Na pewno sprawa mordów na ludności żydowskiej jest tam tematem bardziej nośnym niż jacyś tam Polacy walczący o wolność kraju, który nie wiadomo gdzie jest (gdzieś tam obok Rosji). Smutna prawda. A poza tym "Ida" ma cudowne zdjęcia.

jacyć tam Polacy ? Tak samo można powiedzieć .. jacyś zamordowani żydzi. Gdybym miał podsumować tematykę i realizację IDY z POKŁOSIEM ... to można by powiedzieć że bije film z Kuleszą o lata świetlne!

Możesz się złościć, ale sytuacja i pozycja Polaków i Żydów w Ameryce bardzo sie różni. My jesteśmy tam traktowani jak robotnicy bez prawa do wizy, a Żydzi stoją u władzy w wielu dziedzinach , a przede wszystkim trzymają w swoich rękach przemysł filmowy. Znana jest historia, że Wajda utracił szansę za oskara za genialną "Ziemię obiecaną", bo narodowośc żydowska była tam pokazana w nieodpowiedni jak na standardy amerykańskie (i akademii filmowej) sposób. Nie wiem zresztą, czemu zależy nam ciągle tak bardzo na tych oskarach i w ogóle na tym, żeby Amerykanie pogłaskali nas po główce. Wiadomo,że opinie akademii nie maja wiele wspólnego z poziomem artystycznym filmów i gry aktorskiej, kierują sie w swoich ocenach raczej osobistymi uprzedzeniami, sympatiami i modnymi tematami dotyczącymi sytuacji geopolitycznej. Niech sobie te oskary wsadzą.

"(...)nudna i bez wyrazu Ida, gdzie aktorstwo stoi pod dużym znakiem zapytania" - jak to dobrze, że jednak przyznawanie Oscarów nie leży w rękach osób, które filmy takie jak Gwiazd Naszych Wina czy Udając Gliniarzy oceniają na 8.