Film Andrzeja Wajdy p.t. "Kanał" ukazuje kompanię żołnierzy Armii Krajowej jako ludzi nieodpowiedzialnych vide porucznik "Zadra", tchórzliwych kłamców vide sierżant "Kula" i alkoholików bez honoru vide porucznik "Mądry". Jeden z dwóch tak naprawdę odważnych żołnierzy przedstawionych w tym filmie (może trzech, jeśli wliczyć dowódcę) to "Smukły", grany przez Stanisława Mikulskiego. Oczywiście jako, że jest to jedna z bardzo niewielu postacii pozytywnych w tym filmie, przedstawiono go jako poprawnego politycznie, a więc gardzącego "burżuazją" (vide scena wejścia do willi). Cała kompania w tym filmie to fajtłapy (prawie wszyscy pogubili się w kanałach, lub wpadli w zasadzkę) oraz pozbawieni honoru egoiści (zostawiają w kanałach rannego pułkownika, który żeby wzmocnić efekt ma galowy, przedwojenny mundur Wojska Polskiego, w którym teraz pływa w gównie). Generalnie wymowa filmu Wajdy jest jasna - Powstanie Wrszawskie nie miało absolutnie żadnego sensu, nawet jeśli wśród żołnierzy AK zdarzyły się jednostki heroiczne, to byli to ludzie z góry skazani na porażkę, zaślepieni przez dowództwo Powstania. Przesłanie, które próbuje wpoić nam reżyser - pogardzajmy tymi, którzy Powstanie wywołali. W domyśle - trzeba było siedzieć cicho i czekać na "odsiecz" bratniej armii czerwonej. Znając dorobek Pana Wajdy i gloryfikację żołnierzy AL i GL choćby w "Pokoleniu", nic z tego, co napisałem powyżej mnie nie zaskakuje i nie dziwi. Martwi mnie tylko, że młodzi ludzie oglądając ten film, mogą uznać go za prawdę i zacząć wierzyć w bolszewicką wizję reżysera. Pozdrawiam.
http://www.wykop.pl/ramka/425077/10-mitow-o-powstaniu-warszawskim/ polecam 10 mitów po Powstaniu
Polecam również inne filmy, które wiele tłumaczą.
Zapoznać się można tyle że tekst wygląda to na polityczną publicystyke, nieudokumentowany i napisany przez nie wiadomo kogo. Dla równowagi polecam wywiad z świetnym polskim historykiem. http://www.powstanie.pl/?class=text&ktory=21
Tak, ale mogli przy okazji zapytać cywilów, czy też chcą ginąć, czy jednak przeżyć...
nikt nie mógł przewidzieć ze Niemcy okażą się aż tak niewiarygodnymi barbarzyncami. i nikt nie chciał wierzyć ze aż do takiego stopnia "nie lojalny" będzie Stalin
nielojalny? błagam... bo nikt z dowództwa AK w '44 nie domyślał się, co zrobiono z krakowską inteligencją, gdy wywieziono ich w okolice Katynia? O wojnie z bolszewikami oczywiście też zapomniano, bo to było aż ponad 20 lat wcześniej. No a już nie oczekujmy, że pamiętaliby, że Warszawa znalazła się pod zaborem rosyjskim, ile to było lat? 123?
O barbarzyństwie Niemców mi się nawet nie chce pisać... bo przecież opowieści o mydle nie docierały do oddalonej Warszawy...
Żeby była jasność, nie jestem przeciwniczką powstania. Potwornie mi żal tych wszystkich młodych ludzi i w ogóle nie dziwię się, że podjęli się walki. Pewnie na ich miejscu zrobiłabym to samo. Ale nie będę się roztkliwiać nad niewiedzą i brakiem wyobraźni dowództwa AK, zwłaszcza dziadków, którzy przez tych kilka tygodni w ogóle się nie ruszali z budynków i jedynie wydawali rozkazy. Przede wszystkim największym ich błędem było uzależnienie losów powstania od decyzji Stalina zamiast porozumieniu się z aliantami. I niestety, ale jak się szybko okazało zamiast 2 dni powstanie trwało 2 miesiące, w trakcie których wyrżnięto w pień kwiat młodej Warszawy, ludność cywilną, a ci AKowcy, którzy przetrwali albo zostali wysłani wagonami do obozów tuż po powstaniu, albo już za PRL wyłapani i wymordowani. Tak to wyglądało niestety.
Powiedziałeś dokładnie to co i ja myślę o ideach, które Wajda przemyca w swoich filmach. Nie dziwmy się prze to, że to reżyser mający fory u komunistycznych władz. W postkomuniźmie też nic się w tej kwestii nie zmieniło.
tak jest, właśnie, dokładnie. Wajda to po prostu komunista z krwi i kości, szczególnie te socjalistyczne idee widać w "Człowieku z żelaza"...
No w sumie to był rok 1956, Stalin dopiero co umarł, a w polskim środowisku filmowym była pełna wolność i swoboda w kręceniu. Nie rozumiem, czemu wtedy nie nakręcił "Katynia".
Albo to był ten okres, kiedy co odważniejsze filmy trafiały na półki albo do kosza? Bo mi się to już miesza.
"Przesłuchanie" było bardzo antykomunistyczne i bardzo dobrze leżało mu się na półce przez 10 lat. Nie wiem, czy lepiej nakręcić film, którego nikt nie obejrzy, czy taki, który ktoś obejrzy.
Miało sens to powstanie i guzik mnie obchodzi co myśli, pisze o tym Norman Davis (sąsiad i Kolega Włodzimierza Brusa i jego zony Heleny Wolińskiej, tej Heleny Wolińskiej)
Czekamy ciebie, czerwona zarazo
Józef Szczepański „Ziutek”, 1944 r.
Czekamy ciebie, czerwona zarazo,
byś wybawiła nas od czarnej śmierci,
byś nam, kraj przedtem rozdarłszy na ćwierci,
była zbawieniem witanym z odrazą.
Czekamy ciebie, ty potęgo tłumu
zbydlęciałego
pod twych rządów knutem,
czekamy ciebie,
byś nas zgniotła butem
swego zalewu i haseł poszumu.
Czekamy ciebie, ty odwieczny wrogu,
morderco krwawy tłumu naszych braci,
czekamy ciebie – nie, żeby cię spłacić,
lecz chlebem witać na rodzinnym progu.
Żebyś ty wiedział, nienawistny zbawco,
jakiej ci śmierci życzymy w podzięce
i jak bezsilnie zaciskamy ręce,
pomocy prosząc,
podstępny oprawco.
Żebyś ty wiedział, dziadów naszych kacie,
sybirskich więzień ponura legendo,
jak twoją dobroć wszyscy kląć tu będą,
wszyscy Słowianie, wszyscy twoi bracia.
Żebyś ty wiedział, jak to strasznie boli
nas,
dzieci Wielkiej, Niepodległej, Świętej,
skuwać w kajdany łaski twej przeklętej,
cuchnącej jarzmem wiekowej niewoli.
Legła twa armia zwycięska,
czerwona
u stóp łun jasnych płonącej Warszawy
i ścierwią duszę syci bólem krwawym
garstki szaleńców, co na gruzach kona.
Miesiąc już mija od Powstania chwili,
łudzisz nas czasem dział swoich łomotem,
wiedząc, jak znowu będzie strasznie
potem
powiedzieć sobie,
że z nas znów zakpili.
Czekamy ciebie – nie dla nas, żołnierzy,
dla naszych rannych – mamy ich tysiące
i dzieci są tu, i matki karmiące,
i po piwnicach zaraza się szerzy.
Czekamy ciebie – ty zwlekasz i zwlekasz,
ty się nas boisz i my wiemy o tym,
chcesz, byśmy wszyscy tu legli pokotem.
Naszej zagłady pod Warszawą czekasz.
Nic nam nie zrobisz – masz prawo wybierać.
Możesz nam pomóc, możesz nas wybawić
lub czekać dalej i śmierci zostawić...
Śmierć nie jest straszna, umiemy umierać.
ALE WIEDZ O TYM, ŻE Z NASZEJ MOGIŁY
NOWA SIĘ POLSKA, ZWYCIĘSKA ODRODZI,
PO KTÓREJ TY NIE BĘDZIESZ CHODZIŁ,
CZERWONY WŁADCO ROZBESTWIONEJ SIŁY.
Cześć i chwała bohaterom!
a ja ciągle mam nadzieję, że następnym pokoleniom wystarczy rzucić okiem na datę produkcji... o ile, oczywiście, ktoś im wpierw wyjaśni, co dana data w Polsce oznacza..
Bo to niestety byli ludzie nieodpowiedzialni - ale w końcu czego się spodziewać po nastolatkach? Kto odpowiedzialny idzie na czołgi, jeśli tylko co 10-y ma jakąkolwiek broń? Co najwyżej samobójca. Starsi, doświadczeni dowódcy powinni to powstrzymać, ale nie zrobili tego i mieliśmy w efekcie jedną z największych rzezi tej wojny
Chciałem odpowiedzieć na Twój post ale pomimo że wycinam wszystko co chce cenzura (moderator) jestem blokowany. Nigdy dotychczas się to nie zdarzyło i nikt nigdy nie skarżył się że go obraziłem.
Bardzo mi przykro, ale ta analiza filmu jest wyjątkowo złośliwa. Po prostu wyciągasz z niego to, co pasuje do Twojej wizji, kompletnie ignorując sceny do niej nie pasujące (np. scenę przy kracie). To nie mogło doprowadzić do spójnej, logicznej i prawidłowej interpretacji filmu i nie doprowadziło - zamiast tego wyszedł jakiś bubel.
Stwierdzasz, że w filmie jest niewiele pozytywnych postaci. Wydaje mi się, że nie bierzesz pod uwagę trudnej sytuacji, w jakiej znaleźli się bohaterowie - chociażby pozostawienie rannego pułkownika bez pomocy wskazuje na to, że w ekstremalnym położeniu pewne zasady tracą znaczenie dla ludzi. Takie zachowanie nie czyni jednak z żołnierzy postaci negatywnych, lecz nadaje im bardziej ludzkiego wymiaru - zamiast czarno-białego podziału otrzymaliśmy realistyczną szarość. Chyba jedynie Kula (i być może jeszcze Mądry, ale co do niego mam wątpliwości - są sceny, w których wypada pozytywnie, ale nie chce mi się już na ten temat rozpisywać) jest tutaj bohaterem klarownie negatywnym. Jak już tak dokładnie analizujesz osoby, które się pojawiły na ekranie, to zauważ, że nawet ten Smukły ma negatywne cechy - jego śmierć była spowodowana po części brawurą i brakiem ostrożności z jego strony. A już wyciąganie wniosków na temat preferencji politycznych Smukłego to czysta nadinterpretacja - robisz to na podstawie jednej, mętnej wypowiedzi żołnierza. Nadinterpretacją jest również doszukiwanie się próby zohydzenia tych, co wywołali powstanie.
Nie wiem, jak inni użytkownicy, ale ja, gdy oglądam film wojenny, nie mam ochoty widzieć na ekranie kryształowych bohaterów w heroiczny sposób niszczących całe armie przeciwników, rycerskich śmierci w zwolnionym tempie z podniosłą muzyką w tle albo patetycznych przemówień z długimi ujęciami na państwową flagę. Ostatnio obejrzałem film zrobiony w taki sposób - Pearl Harbor z 2001 roku i omal nie zwymiotowałem podczas seansu (nie tylko z powodu wymienionych wad, ale to temat na inną dyskusję). Oczywiście nie spodziewałem się po tamtym "dziele" niczego dobrego (w końcu Michael Bay reżyserował), ale i tak przerosło ono moje oczekiwania (w negatywnym sensie). Wspominam o tamtym filmie, gdyż postawiłbym je razem z Kanałem na dwóch krańcach osi wiarygodności - twór Wajdy po stronie realizmu, filmidło Baya po stronie idiotyzmu.
Heh, zauważyłem, że trochę niepotrzebnie wrzucałem oczywistości o filmidłach Baya do komentarza (przez to, że obejrzałem "Pearl Harbor" na kilka dni przed seansem "Kanału" i wciąż byłem pod ogromnym wrażeniem żenady "dzieła" pana M.B), ale reszta pozostaje aktualna. Powiem krótko: kto twierdzi, że "Kanał" jest filmem propagandowym, ten go po prostu NIE ZROZUMIAŁ.
Bo to, że postacie są "szare", a nie wyłącznie "czarne" i "białe", świadczy raczej o trzeźwym podejściu do sytuacji, a nie o propagandzie. Jak ktoś szuka "czerni" i "bieli" - powstało wiele "dzieł" wojennych tego typu, zwłaszcza w Hollywood. Problem w tym, że to są gnioty, w dodatku zazwyczaj okropnie patetyczne, a nie sztuka filmowa.
chłopie, porównywać Kanał do Pearl Harbor? :P Za Wajdą nie przepadam, szczególnie za współczesnym Wajdą, ale zestawiać go z twórcą Transformersów? Come on! :p
Żołnierze byli odważni bezprzykładnie - kto poszedłby z butelką na czołgi? Podziwiam każdego powstańca, ale to dowódcy powinni powstrzymać wybuch, bo sytuacja geopolityczna była już dawno ustalona i wiadomo było, że wschodnia Europa będzie w sowieckiej sferze wpływów. Szkoda, że nie udało się powstrzymać tej rzezi
Rzeczywiście. Choć technicznie sprawny i artystycznie atrakcyjny, to obiektywnie "Kanał" jest filmem znacząco propagandowym. Wajda "puszcza oko" do komunistów. Zresztą nie po raz pierwszy. Mnie to przeszkadza i chyba wszystkim powinno, bo komunizm to był system zbrodniczy. Zresztą sami Powstańcy już dawno temu uznali ten film za oszczerstwo. Tym bardziej dotkliwe, im bardziej ten obraz jest popularny.