Sporo wypowiedzi na zasadzie - nie widziałem, ale na pewno będzie syf. Nie lepiej zaopiniować po filmie? Film nie wciska w fotel. Raczej szybko się go zapomni. To nie to co "Helikopter w ogniu". Można jednak oglądnąć. Rozum od niego nie boli. Aktorstwo wcale nie jest takie złe. Zaskoczył mnie pozytywnie Bartłomiej Topa, jakoś nie wyobrażałem go sobie odgrywającego rolę zawodowego żołnierza, a jednak wypadł znakomicie. Naprawdę profesjonalista. Niespecjalnie podbała mi się postać/gra aktorska Michała Żurawskiego. Trochę taki przerysowany typ macho. Niektóre "wstawki" muzyczne za mocno nawiązują do "Helikopter w ogniu". Takie moje wrażenie. Ktoś z forumowiczów zarzucał, że pewno znowu pokarzą 1/2 helikoptera i tyle będzie z efektów. Skoro jednak w akcji nie brały one udziału, to i na filmie być ich nie powinno. Taki jeszcze zarzut z mojej strony, że nie bardzo niestety czuć ten dramat i wysiłek żołnierzy polskich i bułgarskich. To mocno zaniżyło moją ocenę. Widziałem jednak gorsze filmy wojenne amerykańskie!