Przecież to jest żałosne!! najprymitywniejsze poczucie humoru-żart sytuacyjny!! Naprawdę śmieszy Was, że jakiś debil pośliznął się na schodach??!! Albo jakaś papuga chce krakersa??!! Sorry, ale według mnie to jest film na poziomie dzieci z podstawówki i taki też jest poziom prezentowanego tam humoru.... To tak samo, jak oglądać np. Loony Tunes albo inne takie tępe bajki.
Czy jeżeli podobał mi się ten film to znaczy, że jestem tępa i żałosna ? Raczej nie. Po pierwsze każdy ogląda to co lubi, a po drugie Kevin to naprawdę bardzo dobra komedia. Można się pośmiać, a to jest w tych filmach najważniejsze. Aha i intelektualnie nie jestem na poziomie dziecka z podstawówki, chociaż nie wiem czy to samo można powiedzieć o Tobie wnioskując z Twojej wypowiedzi... Jakbyś nie wiedział to nie osądza się ludzi po tym, jakie filmy oglądają... No ale Ty o tym widocznie nie wiesz ...
Ale ja nie pisałm o Tobie, tylko o tym filmie!! Nie napisałm, że wszyscy, którzy to oglądają, to debile, ale że film jest na poziomie podstawówki, czy przedszkola i na prawdę identyczne żarty sytuacyjne można znaleść na Cartoon Network. Sorry jeśli Cię to dotknęło.
No cóż, ten film to klasyka. I chociaż oglądając go po raz piąty, w ogóle się nie śmieje, to nie wyobrażam sobie świąt Bożego Narodzenia bez niego. Kevin to już tradycja x) I niech zostanie dalej, dla młodszego pokolenia.
A ja myślę, że to tragedia, ze ludzie nie potrafią wyobrazić sobie świąt BOŻEGO Narodzenia bez Kevina, a potrafią bez pasterki... :( Nie bierz tego do siebie... :)
tradycja i...cóż ja się nadal z tego śmieje, z całą moją rodzinę.
A na pasterkę nie będę już chodzić :) bo ja nie wierze =D
No cóż każdy ma swój gust. Żałosne? Uwierz mi, oglądałam 100 innych komedi "żałośniejszych" od tej, tamte to dobiero były żałosne.
A co do tych twoich poziomów z przedszkola, to śmieszne wydało mi się własnie te twoje określenie. Racja, film nie jest genialny w stylu polańskiego czy innych wybitnych rezyserów. Ale czego Ty się spodziewałeś po tym filmie? To nie jest film romantyczny, ani thriller. Zwykły i prosty film, z nutką głupoty. Film rodzinny i ciepły. Ujęcia dobre,aktorstwo także (kevin- ulubieniec), dobry jak na rok produkcji, dobry jak dla mnie. Może dlatego że dosrastałam przy boku między innymi właśnie ów filmiku?
No właśnie - film jest najwyżej DOBRY, a nie tak genialny żeby oglądać go co roku i co roku śmiać się z faceta, który spada ze schodów...
a może tobie brak poczucia humoru ;]
Uważam, że Kevin sam w domu to naprawde dobra komedia rodzinna, którą ogladam co rok i wiesz co? co roku się śmieje .
Sam jesteś kretynem i widocznie przeżyłeś traume w dzieciństwie.. Współczuje Ci....Kevin to wspaniały, zabawny i familijny film. Może stworzyłbyś lepszy cwaniaku?
Ja nigdzie nie napisałm, ze ktoś jest kretynem. Po prostu nie lubię tego filmu i daje temu wyraz na tym forum, bo uważam, że to właśnie jest miejsce na takie wyznania, czyż nie?
Zgadzam się z Anulka*
Ja również nie wyobrażam sobie świąt bez tego filmu. Jego druga część już aż tak na mnie nie działa. Ale pierwsza już na zawsze wpisała się w coroczny rytuał Bożego Narodzenia. To właśnie na ten film w święta co roku czekam :) I zdaję sobie sprawę, ze nie tylko ja ;)
Według mnie powinien pozostać na antenach. Ewentualnie stacje mogą zmienić jego godzinę nadawania na taką, która nie będzie kolidować z innymi filmami, czyli mówiąc wprost - niewygodną dla oglądającego. Tj np godzin 15:00 w Wigilię . Wtedy trwają jeszcze przygotowania, a więc Ci co nie chcą, nawet na ten film w TV nie trafią :)
Jak nie? Napisałeś, że "jakiś Debil" się poślizgnął i uważasz, że osoby, które to oglądają to tylko dzieci z podstawówki? Szanuje Twoje zdanie, ale na przyszłość proszę nie tak ostro. Pozdrawiam
No może rzeczywiście trochę za ostro to napisałm. Ale ja tego nie rozumiem- cała śmieszność "Kevina..." opiera się na żarcie sytuacyjnym, którego podstawą jest element zaskoczenia. Jak może to zadziałać, kiedy film ogląda się po raz piąty czy nawet dziesiąty, czyli praktycznie zna się go na pamięć...?
Hmmm jego urok polega na tym, że towarzyszy nam podczas świąt, bo jest nafaszerowany odświętną atmosferą. Rozumiem, że bulwersuje Cię, iż telewizja co roku emituje ten film. Ja chcę, by go nadal pokazywano. Niech zobaczą go przyszłe pokolenia,a kanał zawsze możesz przełączyć:) Może "Kevin Sam W Domu" to nie jest zbyt poważny film, ale jego spontaniczność i czyste, ludzkie poczucie humoru mnie zabawiają! Może i jestem dziecinna, ale muszę dodać, że co roku mnie wzrusza... pozdrawiam:*
Mnie nie bulwersuje to, że telewizja puszcza go co roku; mnie zasmuca, że telewizja ma go dla kogo puszczać... Ale ja się nie znam... ;] I również pozdrawiam! ;)
Film jest lubiany bo jest prosty i śmieszny, niektórzy mają do niego najzwyczajniej w świecie SENTYMENT ; )
O! Pierwszy sensowny argument ;) Sentyment jest w stanie mnie przekonać (ale nie do oglądania filmu ;P).
Chłopaku (właściwie powinienem powiedzieć dzieciaku)... czy ty nie wiesz, że kanwą żartu od wieków było wygłupianie się dworskiego błazna? Skakanie kilku klaunów na arenie? Takie coś bawi ludzi. Kevin sam w domu jest filmem 10 ma 10 jeżeli chodzi o rozbawienie. Tak... tu twierdzę z całą pewnością, że jesteś osobą, która zbyt wiele myśli o sobie, wg siebie samej jest ponad innymi, i twierdzi, że to co dla "głupiej tłuszczy" jest nie dla niej i automatycznie jest to coś głupie.
Po pierwsze nie chłopaku (koło awataru masz taki mały symbol sugerujący płeć)
Nie będę się sprzeczać, czy rzeczywiście za dużo myślę o sobie, bo nie mnie to oceniać ze względu na brak obiektywności.
W mojej wypowiedzi bardziej chodziło mi o to, że:
-mnie to nie śmieszy,
-uważam, że to głupie,
-nie rozumiem takiego poczucia humoru,
-nudzi mnie to,
-w związku z powyższymi nie potrafię zrozumieć, dlaczego Was to śmieszy.
Nie uważam, że ten film jest dla "głupiej tłuszczy", bo jednakowoż wolałabym żeby nikt go nie oglądał - jednak nawet gdybym posiadała taką siłę sprawczą, to nie miałabym serca pozbawiać Was przyjemności kolejnego obejrzenia "Kevina..."
Kchem... ekchem... chłopaczko.
"""
-mnie to nie śmieszy,
-uważam, że to głupie,
-nie rozumiem takiego poczucia humoru,
-nudzi mnie to,
-w związku z powyższymi nie potrafię zrozumieć, dlaczego Was to śmieszy.
"""
acha, znaczy, że jesteś sztywna, a może po prostu na taką się kreujesz?
Z twojej wypowiedzi można tak wnioskować.
Jeśli nie śmieszy mnie "Kevin...", to jestem według Ciebie sztywna...? No, nic nie poradzę - każdy ma swoje kryteria. Mogę Cię jedynie zapewnić, że na pewno się "na taką" nie kreuję.
A nie pomyślałeś, że może po prostu śmieszy mnie coś innego...? Czy to takie dziwne...?
Owszem, może cię śmieszyć co innego. Ale generalnie nie umiem sobie wyobrazić osoby, która nie uśmiechnęła by się z Kewina. Wybacz, ale nie śmianie się z czegoś śmiesznego od razu stawia osobę w sztywnym świetle.
No tak, ale zapominasz o tym, że śmieszność też jest względna ;)
Piszesz "nie śmianie się z czegoś śmiesznego", a dla mnie to jest właśnie śmianie się z czegoś nieśmiesznego.
Masz rację. To jest względne. Sam przyznaję, że kiedyś Pani Bukiet (z tego znanego serialu brytyjskiego) nie śmieszyła mnie. Teraz wręcz przeciwnie. Mówię tu o tym, by troszkę wyluzować. Rozumiesz? :)
Potrzebę wyluzowania, owszem, rozumiem, ale oglądania po raz -nasty "Kevina..." niestety nie jestem w stanie ;)
P.S. A Pani Bukiet, to ta z "Co ludzie powiedzą?" ? ^^'
nie powiem ze to wyszukany film, ale nie ma co sie tak denerwowac;) wole juz takiego "Kevina" co Boze Narodzenie niz "Straszny film" na Sylwestra xP
coz, prawda ze prymitywny i chociaz na dzien dzisiejszy z wlasnej woli raczej bym po to raczej nie siegnela, to za dwa, trzy lata...kto wie? bo ja jak obywatelka dwa posty wyzej, do filmu mam jednak sentyment i o ;P
Po pierwsze nie debil się poślizgnął, tylko dwóch debili :), a druga sprawa... fakt, może nie wszystkie sceny są fajne, niektóre bardziej irytują niż śmieszą, ale po akcji Marva, kiedy Kevin położył mu tarantulę na nochalu, długo nie mogłem wstać z podłogi i omal się nie udusiłem :D
PS. A do filmu również mam sentyment.
Ten film to klasyka. Zawsze go oglądam i zawsze się śmieję. A ta scena gdzie ten 'debil' ślizga się na schodach jest moim zdaniem jedna z najlepszych. Mój ojciec zawsze płacze na tej scenie ze śmiechu.
Zgadzam sie z autorem tego postu film jest załosny po prostu do bani nie da sie go ogladać po prostu zal Zal zal ...
Gdyby teraz takie Keviny weszły do kin to nie zostaliby zauważeni. Ale to jest TRADYCJA! coś co przeżywaliśmy jako dzieci, nastolatki i dorośli.
To coś więcej.
No, każdy ma swoje tradycje na Boże Narodzenie... Ja tam się dzielę opłatkiem i idę do kościoła. Co kraj to obyczaj.
A film i tak uważam za co najmniej głupi i gustu sobie raczej nie zmienię ;)
Żyjemy w tym samym kraju :) Są tradycje kościelne i tradycje świeckie.
Tradycją kościelną jest modlitwa, kolędy, Pasterka o północy i opłatek.
A świecką Choinka, Prezenty i cała masa przyjemności z telewizji :)
eh... może ja jestem jakimś zbzikowanym katolem i mam zamknięty umysł, ale zwyczajnie tego nie pojmuję ^^"
Ech wiesz powiem ci coś wyantycypowany.Głupi jesteś naprawdę.Jakim trzeba być tępym że pisze się komentarze nie do tego filmu.Przecież Papoga jest w Alexie a nie w Kevinie.Żal.pl
...
???
*Trwa analiza wypowiedzi. Proszę czekać...*
Ach, dziękuję za tą jakże konstruktywną krytykę. Do prawdy!
Jednakowoż pozwolę sobie upierać się przy stanowisku, że w "Kevinie..." też była papuga (pisana przez "U", bo widzę, że miałeś zamiar napisać przez "Ó"). A Alexa nie oglądałam, więc wątpię, żeby mogło mi się pomylić.
Witam,
Bronicie tego Kevina jak symbolu narodowego:)Takze widzialem go pare ladnych razy , mam go na kasecie i mile go kojarze.Ale wierze ,ze niektorzy maja ochote co roku nim za przeproszeniem rzygac.Nie oszukujmy sie ale dowcip w tym filmie jest slaby a czemu? bo to film familijny!
Ale jesli rzesza ludzi go uwielbia to sie nie dziwie.Dziwie sie czemu wiekszosc postow jest taka sama jedynie by pokazac jednemu czlonkowi forum ktory jest na 'nie' jaki to wspanialy film i moze od razu oskarowy=] Ludzie sie nie zmieniaja.Mysle ,ze forum apropo filmow sluzy glownie jako informacja dla ludzi ktorzy nie widzieli filmu i chca sie czegos o nim dowiedziec.
Od Was sie dowiaduje ( zalozmy ze go nie widzialem ) ,ze :
-jest swietny , co roku w TV , familijny , cudowny
- do bani jak mozna sie smiac co roku jak jest puszczany w TV
To nie czat o religijnosci swiat i o tym jacy i owacy sa czlonkowie tej dysputy o niczym.O zwyklym familijnym filmie ktory jest emitowany by Polsat czy inna stacja Tv miala lepsze dochody z ogladalnosci.
Pozdro
Musze przyznac ze z biegiem czasu film troche sie nudzi.Pomyslec ze wiekszosc z nas bedac dziecmi czekala z utesknieniem przed TV na Kevina ;)) Jak dla mnie dobra komedia familijna,chyba mam do niej lekki sentyment.. :)pozdrawiam
Jejku... ciekawe jaką osobą jesteś na żywo. Jak taki dowcip Cię nie śmieszy to musi coś być nie tak...
Ojejkus zapewne grubasem miedzy 12-65 lat , wyjatkowo zgrzedliwym , ktorego zycie obraca sie wokol klocenia sie z ludzmi normalnymi.Do tego ludzie przewaznie mnie nie lubia , ja ich takze.Do tego przewaznie lubie dyskutowac z ludzmi ktorzy w swojej upartosci brna dopoki nie udowodnia calemu wszechswiatowi ,ze jednak jesli mnie cos smieszy to NIE MA OPCJI by to nie bylo zabawne chociaz w 99%.
Kurde, zostalem zlustrowany :( A myslalem ,ze ta cala globalna wioska jest rzeczywiscie anonimowa;/
Taaaaak... jesteś dziwny. Nawet pomimo faktu, że wcale nie jesteś osobą którą tutaj opisałeś.
Hipotetyczne myśli wyrwane z hipotetycznego toku myślenia osoby powyżej: "Jak ktoś ma odmienne poczucie humoru niż moje własne, to na pewno musi być dziwny... Przecież ja jestem taki fajny... Jak ktoś nie jest taki jak ja, to musi być jakiś dziwny...."
Popadasz w skrajność. Nigdy nie negowałem inteligentnego poczucia humoru bo takie poczucie humoru daje satysfakcję o wiele większą niźli poczucie humoru a`la Kevin. Ja twierdzę tylko, że jak już ktoś mówi, że woli inteligentny humor a już takim zwykłym przyziemnym gardzi, to znaczy to tylko tyle, że jest to osoba rubaszna, mająca zbyt wysokie mniemanie o sobie, co nie pozwala jej zniżyć się do poziomu humoru (w jej rozumowaniu) plebsu. Taka osoba po prostu przez to, że rozumie inteligentny humor podwyższa jeszcze swoje mniemanie o sobie i tym samym już nie śmieje się z humoru a`la Kevin bo po prostu (w jej rozumowaniu) myśli, że jej nie wypada upatrując w sobie w tym momencie wyższości nad tymi, którzy ten humor doceniają.
PS... stwierdzenie "(w jej rozumowaniu)" nie odnosi się bezpośrednio do koleżanki z kilku postów wyżej
Hah a gdzies tam ja chlop ze wsi gardze swojskimi klimatami? :) To ciekawe plynace wnioski : pogarda dla humoru z nizszej polki czyli rowniez dla plebsu hm hm hm ewentualnie zrownanie plebsu z kevinem :)
Sa rozne filmy , sa rozni ludzie , niektorzy po prostu NIE LUBIA filmow na niskim poziomie czy to takie NIE DO PRZETWORZENIA? : ] Mysle ,ze za 2 dni beda juz oskarzenia ,ze byc moze niektorzy z nas sa ortodoksyjnymi arabami , ktorzy skupili cala swoja energie na perfekcyjny zamach na kevina i wszystko co z nim zwiazane. Tak wiec , Allah akbar !
Owszem, możesz nie lubić słabych filmów. Ale Kevin wcale takim nie jest. I tu jakoś dalej brniesz...
PS A wiesz chociaż co znaczy Allach akbar ??
Twoja racja moj spokoj jak to mowia.Wedlug Ciebie nie jest jakikolwiek film taki a taki i tyle.Nie dostal oskara, nie zostal wyrozniony na roznych festivalach filmowych.Przecietny familijny film, ktory moze sie podobac wielu ludziom i wielu rowniez nie ( i nie dlatego ,ze sa prosze Cie dumni ,ze ten poziom humoru nie jest dla nich i nim gardza).Wiec laskawie skoncz pieprzyc ( uwaga kolokwializm ). Ja osobiscie lubie ten film ale nie mozna wmawiac ludziom ,ze on MUSI BYC genialny czy nawet dobry.Troche obiektywizmu.A brne jedynie w dyskusje stricte ( uwaga lacina wchodzi w gre) bezsensu bo ludzie sie nie zmieniaja.
A co do Allacha akbara , hmn mysle ,ze to odmiana japonskiego krzewu banzai , ewnetualnie duzy kebab z akbarem ( ? ) , boze wszechmogacy O_o
Ja nie twierdzę, że ten film jest genialny, chociaż kreacje aktorskie są dobre i nic mu nie brakuje - to ja staram się udowodnić tylko tyle, że ten film jest do bólu śmieszny.
Eta Haszir o Ele Hasan Allah, Barka Mech Mohamet Erkazh Margii
למסע הפחדה שפוגע בחופש הביטוי ברשת האינטרנט
(to tylko dla szpanu - zaznaczam, że jestem Katolikiem)