Tyle razy oglądałem ten film, jednak cały czas czuje sentyment oraz nostalgię. Oczywiście po tym, jak puszczali go co roku na święta, zrobiłem sobie przerwę od pierwszej części Kevina, jednak gdy po latach przerw, powróciłem sobie do tej produkcji, bawiłem się wspaniale. Jest tutaj ten zimowy klimacik, dziecięca naiwność, humor oraz perfekcyjnie zagrane komediowe role dwójki nieporadnych włamywaczy. Rodzinna komedia i zabawa dla każdego. Mój ulubiony moment filmu to kiedy Kevin za pomocą schematu na rysunku opracowuje plan obrony domu. Ma ta opowieść swój urok. Dziś już się nie kręci takich filmów. Motyw zimy oraz dziecięcy urok sprawiają, że ten film nadal po latach żyje i ma się dobrze. Pewnie jeszcze nie raz powrócę do tego filmu.