PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=36106}

Kiedy ucichną działa

When Trumpets Fade
1998
7,1 5,0 tys. ocen
7,1 10 1 5044
6,5 2 krytyków
Kiedy ucichną działa
powrót do forum filmu Kiedy ucichną działa

„Gdy milkną fanfary / When Trumpets Fade” (1998) – jesienią 1944 nad zachodniej granicy Niemiec, zmęczony wojną. amerykański podoficer obejmuje dowództwo nad plutonem żółtodziobów i prowadzi ich do walki na którą nie ma najmniejszej ochoty. W zamyśle miało być zapewne o absurdzie wojny, woli przeżycia i męskim koleżeństwie hartowanym w ogniu bitwy, niestety w produkcie finalny nie można tego dostrzec, a całość zasługuje jedynie na miano skończonego gniota.
Tania produkcja wojenna to nie grzech, ale skrajnie nieudolnie zrealizowana produkcja wojenna to grzech śmiertelny. Niewyraźni żołnierze biegający po niewyraźnym lesie bełkoczą do siebie niewyraźne komunikaty, czasem zaglądają do jedynego na planie budynku, czasem coś niewyraźnie atakują (jedno działo, most, którego widz nie jest w stanie zobaczyć, dwie nieudolnie sporządzone imitacjami nazistowskich czołgów) i z lubością maszerują pomiędzy skromnymi betonowymi przeszkodami przeciwczołgowymi.

ocenił(a) film na 8
Genral_Film

To na ile punktów oceniam dany film jest tylko i wyłącznie moją sprawą.

FrancoisSteyn27

Proszę więc wskazać mi zalety tej produkcji. Bardzo ładnie proszę. Nie potrafię bowiem dostrzel zalet filmu.

ocenił(a) film na 8
Genral_Film

Jak już wcześniej wspomniałem jest to tylko i wyłącznie moja sprawa na ile punktów oceniam filmy. Nie muszę i nie mam zamiaru się z tego tłumaczyc. Jeżeli komuś sie to nie podoba to trudno. Myślę że jakoś to przeżyję.

FrancoisSteyn27

Więc jaki sens rejestrowania się na filmwebie? Nie jesteś tu by dyskutować o filmach? Widzę, że przed laty potrafiłeś od innych domagać się uzasadnienia swych ocen, gdzie Twoja konsekwencja?

ocenił(a) film na 8
Genral_Film

Może przez te lata stałem się mniej konsekwentny? A może poprostu mi się nie chce. Może nie mam ochoty. Nie wiem. Wybierz sobie. Żegnam.

FrancoisSteyn27

Raczej nie umiesz obronić swoje stanowiska. Nie spodziewałem się, że postąpisz inaczej - przed te lata jak widać nic się zmieniłeś.

ocenił(a) film na 7
harkonen_mgla

słuchajcie, czego można spodziewać się po gościu, który na podstawie jednej wypowiedzi nazywa użytkownika serwisu ignorantem. zachowuje się jakby pozjadał wszystkie rozumy. skoro masz taką wiedzę, zostań specem w "swojej" dziedzinie to może uda ci się zrobić porządek z rodzimą kinematografią. znawco i cudotwórco.
Jeśli chodzi o wspomnienia żołnierzy, to jak na razie czytałem S. Ambrose'a "Obywatele w mundurach". Historia "czerwonego kubła" dosyć dobrze oddana w powyższym filmie. Co do całej oprawy, film faktycznie nie zachwyca. Ja nie szukałem w nim arcydzieła, a jedynie chciałem zobaczyć jak ukazano to co się dzieje z żołnierzami.

ocenił(a) film na 8
lucabe85

Polecam "Pluton" Alexa Kershawa. Świetna książka.

lucabe85

widzę drogi ignorancie, że czas nie wpłyną korzystnie na twoje pojęcie kultury dyskusji. jak męczyłeś chamską arogancją przed laty, tak męczysz i dziś. jak niewiele oczekiwałeś od filmu przed laty, tak niewiele oczekujesz i dziś.

ocenił(a) film na 7
harkonen_mgla

zamilcz trollu, to nie miejsce na głupie utarczki. nie mam zamiaru prowadzić z Tobą tej bezowocnej dyskusji.

lucabe85

wymiana komunikatów z osobą mego "kalibru" nawet dla najmarniejszego robaczka nigdy nie jest pozbawiona korzyści. wszak najlichszy pełzaczek z lubością grzeje się moim blaskiem.

ocenił(a) film na 8
harkonen_mgla

w szeregowcu rajanie też są słabe repliki bo jak z budżetem setki milionów dolarów mozna przerobić T-34 na tygrysa. czepianie sie szczegółów.

Pysiek33

szanowny kolego - wystarczy nie być ignorantem (każdy kto zaznajomi się z sylwetką "tygrysa" lub "pantery", przy odrobinie odlewów z tworzywa sztucznego i odpowiedniej pracy kamery <drażnią nieprawidłowe koła jezdne, dziób lub front mimo zabiegów kosmetycznych? a co nie można nieco ich wykadrować? ujęcia! odpowiednie ujęcia! machina musi pędzić przez pole w całej okazałości? reżyser nie potrafi pokierować operatorem?>, przerobi w nie T-34 bez wysiłku, trzeba mieć tylko odpowiedni iloraz inteligencji:) to odróżnia ludzi, którzy znają się na robieniu filmów od kiepskich rzemieślników

ocenił(a) film na 8
harkonen_mgla

a podaj jakieś filmy wojenne (może oprócz radzieckich) gdzie mamy świetne repliki prawdziwego sprzętu, które nie będą drażnić oczu?

Pysiek33

szanowny kolega prosi czy rozkazuje?

ocenił(a) film na 8
harkonen_mgla

bez urazy..ale nikiomu nie rozkazuję. obyło się bez proszę

Pysiek33

szanowny kolega wybaczy starej daty jestem.
zanim przejdziemy do kwestii imitacji "drugowojennego" sprzętu pozwoli szanowny kolega, że doprecyzuję szanownego kolegi stanowisko - grzech czepialstwa popełniłem jedynie w kwestii piętnowania braku staranności przy przedstawieniu broni pancernej, pozostałe moje zarzutu są wedle szanownego kolegi jak najbardziej zasadne, czy tak?

ocenił(a) film na 8
harkonen_mgla

ale ja tylko poprosiłem o wskazanie filmów w których to starannie przedstawiono broń pancerną . ale film jest gniotem przez brak staranności w ukazaniu broni pancernej skoro chodziło o co innego?

Pysiek33

tak, sowiecka kinematografia zazwyczaj się starała, choć i w "Bitwie o Moskwę" w finałowej szarży między imitacjami niemieckich machin pomykają "T" bez najmniejszego "makijażu", ot wypadek przy pracy (prawdziwy wypadek przy pracy to się zdarzył tragicznemu Wajdzie przy tragicznej "Lotnej").
tak, większość popełnia ten sam błąd, ale... zaraz dokończę

harkonen_mgla

w "Szeregowcu R." całkiem nieźle (jak na amerykańską produkcję) im wyszło, "Złoto dla zuchwałych" też, a i w "O jeden most za daleko" przyzwoicie było.

ocenił(a) film na 7
harkonen_mgla

wskaż chociaż jeden film wojenny który jest wolny od wad, ba jakikolwiek film który nie posiada błędów?

memon

błędy w filmie wojennym to jedno, a tania marność udająca kino wojenne to zupełnie coś innego. nie dostrzegasz różnicy?

harkonen_mgla

Liczylem na porzadny film wojenny w stylu "Hamburger Hill", a dostalem cos na ksztalt odcinka "Kompanii Braci" :/ Szkoda, ze nie wiedzialem wczesniej, ze to produkcja tv. Darowalbym sobie...

CyboRKg

kompania to przy tym gniocie dzieło sztuki... a na samym początku nie było informacji o telewizyjnym producencie :) ?

harkonen_mgla

Nie zagladalem na FW przed obejrzeniem.

CyboRKg

mi chodzi o to, że w zaraz na początku filmu pojawia się dane stacji telewizyjnej, która wyprodukowała to dzieło

harkonen_mgla

Ekspertem w jakiej jeszcze dziedzinie jesteś? Skończyłeś kurs zarozumiałości lub podobny? Zapisz się na taki, który nauczy Cię szacunku do innych :)

kahatka

a co robaczkowi dolega? koledzy w przedszkolu nie chcieli podzielić się plasteliną? oj biedactwo kochane uspokój się i powoli napisz co ci na wątróbce leży. no śmiało... no czekam...

ocenił(a) film na 9
harkonen_mgla

Z przykrością stwierdzam, że znowu Cię spotykam na filwebie. Jak widzę, nie zmieniłeś swojego "stylu". Ja daję 9/10 temu wg Ciebie "żenującemu gniotowi". Jak i ostatnio nie pozdrawiam.

grim_troll_hunter

to, że nie potrafisz odróżnić imitacji kina wojennego od kina wojennego to wyłącznie twój problem
to, że chamstwo (wyniesione z domu rodzinnego?) wdrażasz w życie publiczne to problem całego społeczeństwa, któremu nieustannie grozi skundlenie

masz jeszcze czas robaczku na to by dorosnąć

ocenił(a) film na 10
harkonen_mgla

Osobiście uważam, że film, poza paroma błędami kosmetycznymi (dziwne szelki i powojenne pasy m36, 'niemieckie czołgi' i trochę za krótki zasięg miotacza ognia) był zrobiony całkiem nieźle. Klimat lasów Hurtgen został odtworzony bardzo dobrze, wszechogarniające błoto, brud i zamieszanie - tak właśnie było. Zastanawia mnie także dlaczego tylko 5 żołnierzy mogło oskrzydlić działa a reszta musiała się pchać frontem.
Nie wiem jakim cudem mogłeś czegoś nie zrozumieć. Oglądałem bez napisów i nie dostrzegłem żadnych bełkotów i niewyraźnych komunikatów.
I jest to w 100% kino wojenne.

piotr_jerzy

jeśli tani gniot upichcony byle jak (czytaj z namiastką scenariusza i ledwie zarysowanymi postaciami) to dla Ciebie ideał kina wojennego (100%) to producenci tzw. kina wojennego muszą Cie kochać - idealny z Ciebie odbiorca ich "dzieł".

ocenił(a) film na 10
harkonen_mgla

Dobra, to proszę o argumenty. Na chwilę obecną rzuciłeś same tylko tezy, teraz je wybroń.

piotr_jerzy

proszę zapoznać się z moimi wcześniejszymi postami <oczywiście myślę o tych na temat filmu, a nie na temat plujących jadem forumowiczów - tak, tak zdarzaj się tu i tacy :) > w mej ocenie rzeczowo rozprawiam się w nich z filmikiem <trochę się dziwie, że dostrzegł Szanony Kolega argumentacji zawartej w otwarciu tematu>

ocenił(a) film na 9
harkonen_mgla

Do rzeczowości to ci robaczku daleko (że tak się odezwe w twoim stylu)

grim_troll_hunter

co się stało robaczku, że tak leniwie i niezdarnie głosik zabierasz, ktoś przykrość wyrządził? któż śmiał?

ocenił(a) film na 10
harkonen_mgla

Właściwie uparłeś się scenografii i tych nieszczęsnych czołgów. Co do czołgów - wyglądają trochę śmiesznie, ale bez przesady, żeby z ich powodu wieszać psy na całym filmie. A ze scenografią, to też bez przesady - jak można się czepiać, że film o bitwie w lasach Hurtgen dzieje się w 95 % w lesie? :)
Przejrzałem wątek już drugi raz i poza wygłupami i wzajemnymi atakami to poza czepianiem się w pierwszym poście nie dostrzegłem prawie żadnej argumentacji.
Więc: idąc Twoim tropem - Szeregowiec Ryan to też nie jest film wojenny. Tiger ma zły rozstaw kół, do tego misja drużyny Rangersów jest idiotyczna i takowej nie było a scenografia do Ramelle i Neuville to dwa te same miasta tylko na odwrót kręcone. Taktyka ataku Niemców na Ramelle zupełnie idiotyczna i nigdy by żaden niemiecki ani jakikolwiek inny oddział nie zaatakowałby tak miasteczka... w taki sposób można się przyczepiać do każdego wojennego filmu.

piotr_jerzy

zadziwiasz mnie manierą tendencyjnego przyswajania słowa pisanego

a) nazistom liczne wpadki zdarzały się od 1939 po maj 1945 - wspaniałość niemieckiej machiny wojennej to mit, ot mniej wpadek zaliczali niż konkurencja, ale tak jak reszta kusili się na absurdalne pomysły używania swych sił tak na szczeblu taktycznym jak i strategicznym
b) rozmówcy upodobali sobie temat czołgów to i dzielnie go ciągnąłem - nigdzie jednak nie domagałem się 100% odzwierciedlenia historii bo to mógłbym uzyskać jedynie dzięki grafice komputerowej - a tu akurat nie ten czas i nie ten budżet - sprawa jest prosta; jednym chce się poważnie potraktować temat i wykorzystać posiadane środki, inni kręcą byle jak pędząc do ostatniego klapsa na planie
c) lichość scenariusza w całym majestacie nic dla Ciebie nie znaczy? byle działko i kilka karabinków wystarczy?
d) co my w tym prostackim filmiku mamy prócz listy błędów i wyraźnego niechlujstwa ekipy? nic, im nawet planu zdjęciowego nie chciało się poszukać, ot wydajmy parę dolarów w kilka dni i niech rynek tv kupi co spłodzimy

no czekam udowodnij dlaczego niby jest inaczej?
c)

ocenił(a) film na 10
harkonen_mgla

Plan zdjęciowy - miał być las? Jest las. Czego się spodziewałeś?
Scenariusz - pokazanie żołnierza, który ma gdzieś jakikolwiek autorytet i dla niego najważniejsze to przeżyć. Nie chce walczyć ani dowodzić i brać odpowiedzialność za kogokolwiek. Okularnik Sanderson ze strachliwego greenhorna staje się dobrym żołnierzem i mimo oschłości i egoistycznej postawy głównego bohatera staje w obronie po jego stronie.
Nie jest tak źle, jeżeli chodzi o scenariusz. Należy pamiętać, że jest to film o prostych żołnierzach. Nie oczekujmy po nich Bóg wie jakich wypowiedzi i mądrości.


Nie wiem co ma mit wspaniałości niemieckiej machiny wojennej do złego przedstawienia ataku niemieckiego tylko na potrzebny dynamizmu filmu. Ale to już dyskusja na temat innego filmu.

piotr_jerzy

a cóż ważnego miało być jeszcze w tym lesie? bo coś miało być, ale nie było ,tak jak i nie było ochoty by dokonać zmian w scenariuszu dzięki którym zła lokalizacja zdjęć nie była by tak oczywista.

ocenił(a) film na 10
harkonen_mgla

http://i46.tinypic.com/330h5oj.jpg - widok ogólny na las Hurtgen, w którym dzieje się akcja filmu. Widzisz tam jakieś urozmaicenia scenerii?

piotr_jerzy

albo nie zrozumiałeś mojego postu, albo nie pamiętasz filmu - która opcja bliższa prawdzie?

ocenił(a) film na 9
harkonen_mgla

Nie zrozumiałeś postu piotra_jerzego, czy udajesz, że nie zrozumiałeś - która opcja bliższa prawdy?

grim_troll_hunter

robaczku w twoim przypadku wykażę się wielką cierpliwością i poprowadzę cie za rączkę poprzez mętny proces twej dedukcji. gotowy? no to zaczynamy, krok po kroku...

co atakowali dzielni amerykanie?

ocenił(a) film na 8
harkonen_mgla

Kolego hrkonen_mgla. Nie przeczytałem wszystkich Twoich postów, bo nie wytrzymałem nerwowo. Bez urazy, ale jak dla mnie jesteś wyjątkowo zarozumiały i odnoszę nieodparte wrażenie, że masz tylko mgliste pojęcie o tym co piszesz... Czepiasz się, że źle zrobiona panzer czwórka, bo coś nie halo z układem jezdnym podczas gdy niemal go nie widać spod Shurzenów (dodatkowych płyt pancernych) i wcale źle nie wygląda, a sama skala przeróbek była niemała (wpisz angielski tytuł filmu+ tank i szukaj w wynikach strony filmpanzer).
Za to twierdzisz, że w "Szeregowcu Rayan'ie" Tygryska całkiem nieźle zrobili, gdzie było widać całe podwozie i jeden rząd kół (z tego co pamiętam chyba był na bazie T-34) zamiast 3 lub 2 (ostatnie kilkaset sztuk wyprodukowano z jednym rzędem ujętym i z kołami w całości ze stali już bez gumowych bandaży) więc było widać jak jasny gwint, że to nie Tiger... Chcesz gniota? "Bitwa o Aredeny" M24 Chaffee w roli najliczniejszego z wyprodukowanych przez USA podczas drugiej wojny M4 Sherman (a znaleźć nie zdołali)+ Pattony w roli Tygrysów+ scenariusz nijak nie trzymający się kupy... "Bitwa o Anzio"- nie pamiętam jak z całym scenariuszem bo wieki temu oglądałem, ale pamiętam, że do tego filmu M4 znaleźli, żeby zagrały przemalowane na czarno (chyba miał być Panzergrau, który na tym odcinku frontu pod koniec wojny był mało prawdopodobny...) z zamontowanymi miotaczami ognia w miejscu kaemów w kadłubie i pokryte siatką i jakimiś krzakami Tygrysy... Pod koniec pamiętam, że grupka amerykanów bez oporządzenia latała między okopami i ostrzeliwała się z Niemcami... To są gnioty. Twierdzisz, że w "Złocie dla zuchwałych" sprzęt nieźle odwzorowano? W pewnym momencie pojawia się tam ciemna niemiecka ciężarówka (kiedy grupa Kelly'ego opuszcza pole minowe), tyle, że:
1) jest czarna zamiast ciemnoszarej (nie wspomnę, że pod koniec wojny na zachodzie Europy powinna być w kolorze ochry ew w kamo, a nie szara);
2) ma na drzwiach krzyże, podczas gdy niemieckie ciężarówki na drzwiach ich nie miały, a była tam ramka z napisami eksploatacyjnymi i ewentualne godło jednostki np Afrika Korps;
3) tą niemiecką ciężarówką był angielski Austin K1 z otworem w dachu lub podobna do niego ciężarówka, a nie żaden nemiecki Opel czy Mercedes w dachach których takich otworów dla np kaemisty nie widziałem...
Idąc Twoim tokiem rozumowania gniotem byłby "Ciemnoniebieski świat", który jeśli idzie o wątek militarny w Anglii niemal w całości lub w całości rozgrywa się w okolicy Bitwy o Brytanię, podczas której używano samolotów Supermarine Spitfire głównie w wersjach mark I, II i V w konfiguracji uzbrojenia A i B, a w filmie użyto przynajmniej kilka mark IX (śmigło, chłodnice podskrzdłowe itp inne niż powinny być) i rekonstruowanych VB + kilka innych niedociągnięć sprzętowych...
A wracając do "Kiedy ucichną działa" nie leży Ci las, bełkot itd. Rozległy las na masywie Hurtgen był na pewno nie wyraźny z powodu rozmiarów, ukształtowania i pory roku, a jeśli idzie o "bełkot" to ciekawe, jak Ty byś mówił mając bandę uzbrojonych nazistów i mróz na karku. Zauważyłeś czołgi Panie Spec, a nie zauważyłeś Pan, że działa 88 mm które w pewnym momencie amerykanie niszczą grają ruskie pelotki... Jak się nie znasz nie bij piany, a jak się znasz to podawaj konkrety i nie wdawaj się w bezsensowne dyskusje ze wszystkimi po kolei.
Konkrety z mojej strony: bardzo dobry scenariusz i klimat filmu, ciekawa tematyka, dobrzy aktorzy, efekty nieco cienkie momentami, irytująca muzyka. Na 7 zasłużył.

ocenił(a) film na 8
GrzegorzS_Lublin

Zapomniałem dopisać w międzyczasie: według mnie w filmie nie koniecznie muszą być wierne repliki sprzętu o które ciężko i nie są tanie jeśli mają działać, ważne, żeby przynajmniej sylwetką i kamuflażem przypominały oryginały.

ocenił(a) film na 9
GrzegorzS_Lublin

Dobrze powiedziane, ale tylko poczekaj, a zobaczysz, jaką burzę wywołałeś, Grzegorz. Zaraz Harkonen zacznie swoją śpiewkę, której niestety do rzeczowości daleko, jak już dawno zauważyłem, Ty również to widzisz, oraz wielu, wielu innych na tym forum. Pozdrawiam!

GrzegorzS_Lublin

Rozbrajasz mnie chłopie, rozbrajasz totalnie. Wiem, że to rozmowa sprzed półtora roku, ale nie mogę się powstrzymać gdy ktoś pozuje na znawcę, a bredzi na znawcę. Kolego weź się w garść.

GrzegorzS_Lublin

podnieciłeś się chłopcze i zapomniałeś, że serwując mieszaninę chamstwa, pozerstwa i ignorancji kiepsko malujesz swój wizerunek "znawcy tematu".
dziecko drogie, obce ci są tak zasady prowadzenia dyskusji jak i smakowania kina wojennego, a i w zagadnieniu funkcjonowania nazistowskich sił zbrojnych orłem nie jesteś.

przeczytaj wszystkie posty z zrozumieniem, poczytaj trochę wartościowej literatury o tamtych dniach i tamtym sprzęcie, podrośnij jako kinoman i zabierz wtedy głos kochany robaczku

ocenił(a) film na 8
harkonen_mgla

Chamstwem, ignorancją i niekompetencją na prawo i lewo szastasz Ty. Wszystkich traktujesz z góry, kompletne zero konkretów (poza kilkoma faktami na temat Panzer IV) tylko same ogólniki rodem z Wikipedii w dyskusji i wypisywanie bzdurnych sloganów typu "smakowanie kina wojennego" pokazuje, że to Ty jesteś pozerem który nie ma bladego pojęcia o tym co wypisuje, a do tego niskich lotów trollem który wyprowadza ludzi z równowagi najmniejszymi możliwymi środkami. A co do wartościowej literatury to przeczytałem kilkanaście książek na temat drugiej wojny światowej, kilkadziesiąt artykułów i obejrzałem co najmniej 60 filmów dokumentalnych i mimo, że specjalistą nie jestem i z uwagi na zakres materiału dłuuugo nie będę to takiego leminga z przerośniętym ego i bliskiemu zeru poziomem wiedzy prezentowanym w dyskusji (bo może i taką masz ale tu w ogóle jej nie pokazałeś) wyłowię błyskawicznie, chociaż do tego nie potrzeba żadnej konkretnej wiedzy z tematu, a wystarczy spojrzeć na Twój sposób prowadzenia dyskusji i traktowania rozmówców w protekcjonalny i arogancki sposób. Pisz sobie co chcesz, ale w jednym poście zawarłem więcej faktów niż Ty w swoich wszystkich wypocinach i mimo, że interesuję się głównie brytyjskim lotnictwem z okresu II wojny światowej, nieco samym nazizmem, a pancerką aliancką jak i państw Osi oraz ich sprzętem kołowym tylko w znikomym stopniu. Gdybyś był specem za jakiego niewątpliwie się uważasz w okamgnieniu podważyłbyś fakty, które przytoczyłem albo podjął merytoryczną dyskusję, ale zamiast tego jak każdy pseudowyspecjalizowany laik nie podjąłeś dyskusji, tylko zacząłeś wymieniać kim według Ciebie jestem i dawać mi "rady". Jak będziesz miał coś konkretnego do napisania to się odezwij, ale jeśli masz zamiar dalej bezmyślnie wmówić wszystkim swoje "widzimisię" to nie psuj ludziom krwi.
A teraz garść konkretów:
1) Lichy według Ciebie scenariusz: oczekiwałeś "Hamleta"? Fajerwerków? Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę z wielkości lasów w których toczyły się walki i z tego kim byli żołnierze... Lasy leżące częściowo na masywie górskim były na tyle rozległe, że trudno było tam nastawiać fortyfikacji. To nie był równy otwarty teren, żeby zrobić coś na kształt Wału Atlantyckiego, Linii Maginota czy MRU. Nie wspomnę, że tereny walk znajdowały się na granicy z neutralną Belgią (ale nie dla Niemców podczas obu wojen światowych) i jako, że niemal do końca 1944 roku były nie były zagrożone bezpośrednią ofensywą aliantów nie musiały być jakoś szczególnie umacniane więc obecność nielicznych tylko fortyfikacji pośród rozległych zadrzewionych terenów była wystarczająca, a w sytuacji jaka wtedy panowała w gospodarce i siłach zbrojnych III Rzeszy znaczące wzmocnienie niemal nie było możliwe. Podobnie z walkami- to nie była jedna wielka spektakularna jatka tylko seria mniejszych bitew w ogromnym kompleksie leśnym. Co do amerykańskich wojaków to szeregowcy byli w 99% chłopakami pracującymi fizycznie bez ponadpodstawowego wykształcenia lub bez wykształcenia w ogóle oraz młokosi po 15-16 lat którzy pewnie nawet szkoły nie skończyli tylko z fałszywymi danymi zaciągali się do wojska więc trudno oczekiwać od nich czegoś więcej niż przyziemnych tematów i prostych zachowań. Oficerowie oraz podoficerowie poza grupką bardziej szanowanych którzy stopniowo awansowali od szeregowców byli ludźmi mianowanymi do stopni oficerskich mającymi wyższe wykształcenie bądź absolwenci szkół wojskowych i często nie mieli zielonego pojęcia o dowodzeniu i "nie wąchali prochu", za to w większości mieli w poważaniu niższe szarże z wzajemnością.
2) Napisałeś w jednym z postów "[...] wspaniałość niemieckiej machiny wojennej to mit, ot mniej wpadek zaliczali niż konkurencja [...]". "Mniej" i "wpadek" w jednym zdaniu? Dziwne, że III Rzesza dotrwała aż do 1945 po serii karygodnych błędów. Pierwsze z brzegu:
a) "Blitzkrieg" w Polsce- jeden z wysokich rangą niemieckich oficerów (nie pamiętam nazwiska) powiedział kiedyś, że gdyby nie wkroczenie Armii Czerwonej za max 2 tygodnie musieliby się wycofać z Polski z powodu braku amunicji ponieważ nie docenili przeciwnika który mimo mniejszej ilości gorszego technicznie sprzętu stawiał zaciekły opór.
b) Dunkierka- mogli wykrwawić wojska aliantów lub wziąć do niewoli ale zamiast tego niemieckie wojska pancerne stały ok 15 km dalej i czekały nie wiadomo na co pozwalając brytyjskiemu Korpusowi Ekspedycyjnemu i Francuzom uciec- poważny błąd w dowodzeniu.
c) Bitwa o Brytanię- niedoszacowanie ilości samolotów broniących wyspy, niedocenienie stacji radiolokacyjnych które dawały Brytyjczykom przewagę (dla Niemców były obiektem kpin ponieważ uważali je za przestarzałe), zmiana celów ataków z lotnisk na Londyn.
c) Walki o Afrykę- zaniedbanie frontu poprzez nie dostarczanie odpowiednich ilości paliwa Afrika Korps.
d) Nadmierne rozciągnięcie frontu wschodniego i wprowadzenie słabo wyszkolonych jednostek z państw satelickich żeby móc zdobyć cel ważny tylko z propagandowego punktu widzenia czyli Stalingrad zamiast mocnego uderzenia na roponośny Kaukaz.
e) Normandia- czołgi Wermachtu i SS czekające na uderzenie w Pas-De-Calais kilkadziesiąt kilometrów od plaż Normandii ponieważ dowódcy myśleli, że uderzenie na tym odcinku jest pozorowane, a Adolf który chciał brać udział w konsultacji wszystkich ruchów wojsk dosłownie przespał lądowanie i przyczynił się pośrednio do klęski...
Alianci zaliczyli oprócz kilku spektakularnych wpadek- min nabrania się w 1940 roku we Francji jak podczas I wojny na niemiecki manewr z obejściem linii Maginota i uderzeniem od strony Belgii, spapranego lądowania w Dieppe w 1942, operacji "Market Garden" w której zwiad "nie zauważył" wycofanych w rejon lądowania w celu odzyskania sił elitarnych oddziałów pancernych SS, a sami zachodni Alianci zbytnio się ociągali z posiłkami drogą lądową...- od 1942 roku tylko nieliczne porażki.
3) Co do samego filmu: mimo, że jest to niskobudżetowa produkcja telewizyjna jest bardzo poprawna pod względem historycznym i niezła pod względem technicznym, porusza temat niszowy dla książek oraz filmów dokumentalnych i mimo drobnych wpadek niezbyt znacznie ustępuje powstałej 3 lata później "Kompanii braci".
Masz oczywiście prawo do własnego zdania- każdy ma inny gust- ale nie musisz traktować osób o innym zdaniu jak głupszych od siebie. To co Ty uprawiasz to na pewno nie jest dyskusja, a co najwyżej przepychanki słowne...