Tandeta i kicz, wzorowy przykład kiczu w bardzo kiepskim wydaniu, śmieszna przerysowana brutalność typowa dla Tarantino mająca na celu wyrobienie odrębnego stylu reżysera, (podobnie jak rozdziały ale tego się nie czepiam) pseudo-śmieszne żenujące wytryski krwi, walka z kilkudziesięcioma rywalami, esencja głupoty i złego smaku.. (w filmach Stevena Seagala też jest to zamierzone ale czy to znaczy że powinny one być uznawane za dzieła ?) Tylko i wyłącznie poprawny montaż, gra Thurman oraz w miarę ładna muzyka odróżniają to od standardowego kina klasy Z, oraz skłaniają do wystawienia łagodnej oceny (w tym przypadku 3/10 to max).....
STROLLOWAĆ Ci się udało. Właściwie to gratuluję, też kiedyś może spróbuję, to nie wydaje się trudne.
Tak oczywiście obrażaj mnie dalej, ulżyj sobie nazywając mnie trollem bo miałem odwagę napisać prawdę na temat tej szmiry.. Nic tylko pozazdrościć Kill Billowi takich "fanów"...
"STROLLOWAĆ Ci się udało" i to dwa razy tak nawet napisałaś bezczelnie, i co to nic nie znaczy ?
Ok. Posłużę się przykładem - mam nadzieję, że będzie wystarczająco prosty dla Ciebie. Wypiłam dzisiaj kieliszek wódki. Idąc Twoim jakże błyskotliwym tokiem rozumowania, powinnam się uznać na alkoholiczkę.
A rodzice Ci pozwolili ?!
Też mi trafne porównanie, jeżeli ktoś trolluję to jest trollem co jest rzeczą oczywistą... Ale jak pisałem wcześniej po fanach chłamu żadnej kultury osobistej się spodziewać nie miałem prawa i się nie myliłem...
Ech, jeszcze specjalnie napisałam, że posłużę się przykładem, a do Ciebie i tak nie dotarło, że przykład jest czysto hipotetyczny. A poza tym i tak mam już skończone 18 lat, również i mentalnie, czego o co niektórych powiedzieć nie można...
Porównanie jest jak najbardziej trafne i sprawdza także w innych przypadkach. Ktoś pisze opowiadanie - czy to czyni go pisarzem? Ktoś robi zadanie z matematyki - czy to czyni go matematykiem? Nie, jednorazowa prowokacja to tylko niewinny żarcik. Prawdziwy troll tylko prowokuje.
"jednorazowa prowokacja"- ręce opadają na chamstwo które się z Ciebie wylewa, bo inaczej nazwać nie można sprowadzanie mojej konstruktywnej krytyki tego chłamu do miana prowokacji, trollingu.. I Ty chcesz mi wmówić że masz powyżej 18 lat ?? Chyba 8 maksymalnie, a mentalnie to się nawet nie wypowiadam, jaki "film" tacy fani, krótko pisząc....
Całkiem zręcznie próbujesz odskoczyć od przyznania się do braku umiejętności czytania ze zrozumieniem, nie powiem.
No jednorazowa prowokacja, nie śledzę wszystkich Twoich wypowiedzi, więc nie wiem, co tam jeszcze ciekawego nabazgrałeś, ale jak na razie to pierwsza Twoja prowokacja, na jaką trafiłam.
"Konstruktywnej krytyki" - z każdym dniem jestem coraz większą fanką Twojego poczucia humoru. :D
Prowokacja ? Ta w dalszym ciągu swoje.. Będąc na miejscu fanów KB wstydziłbym się za Ciebie i za rzeczy które śmiesz tu bezczelnie wypisywać.. Byli tu przed Tobą ludzie którzy się ze mną nie zgadzali ale mi nie zarzucali żadnego trollingu ani tym podobnych rzeczy, trzeba nie mieć w sobie grama przyzwoitości żeby mnie traktować w taki sposób jak Ty teraz to robisz...
SzymonS1 napisał:
"Tandeta i kicz, wzorowy przykład kiczu w bardzo kiepskim wydaniu, śmieszna przerysowana brutalność"
Czy wiesz co to jest pastisz?
"typowa dla Tarantino mająca na celu wyrobienie odrębnego stylu reżysera, (podobnie jak rozdziały ale tego się nie czepiam)"
To, że artysta ma odrębny styl, jest małowartościowe i złe, Twoim zdaniem? Na pewno???
"pseudo-śmieszne żenujące wytryski krwi, walka z kilkudziesięcioma rywalami, esencja głupoty i złego smaku.."
Faktycznie, patrząc tak sucho i krytycznie, można tak się do tego odnieść. Jednak rozumienie filmu i scen to coś więcej niż zwykłe patrzenie się w ekran. Oczywiście, patrząc na brutalne sceny w filmach Tarantino, można domniemywać, że ma on coś nie tak z psychiką. ;-)
"(w filmach Stevena Seagala też jest to zamierzone ale czy to znaczy że powinny one być uznawane za dzieła ?)"
Sceny w Kill Bill nie są zwykła naparzanką. Zobacz ile jest pauz, gry emocjami, spojrzeń, napięcia, dialogów nawet, historii.
"Tylko i wyłącznie poprawny montaż"
Montaż moim zdaniem jest majstersztykiem, ale to moje zdanie. Jeśli dla Ciebie w "Kevin sam w domu" montaż jest lepszy, no to okej.
"do wystawienia łagodnej oceny (w tym przypadku 3/10 to max)....."
Łagodna ocena to wg Ciebie 3/10? To teraz wymień mi 3 filmy które oglądałeś, które mają średnią ocenę na filmwebie około 3.
Dla mnie film jest rewelacyjny. Właśnie wczoraj obejrzałem drugi raz pierwszą część. Tak mi się podoba! :-)
- Pastisz też może mieć zarówno dobry poziom jak i zły..
- Nie chodzi o to że artysta ma swój styl tylko że próbuje pogrywać na emocjach widza tą krwią itp..
- To samo co powyżej..
- spojrzeń u Seagal też trochę jest z emocjami gorzej, a napięcie jak widać rzecz względna..
- Wypowiadałem się na tym forum choćby słowem o montażu Kevina, że postanowiłeś dać tak przykład ?
- Dobrze kombinujesz, ale.. ja nigdzie nie napisałem że jakiś film mający średnią na tym portalu w okolicach 3,0 jest lepszy od Kill Billa.. Bo te wszystkie Rekinada, Dwugłowe , trzygłowe, czy tam pięciogłowe Rekin co mają średnią w okolicach 2 do 3/10 na filmwebie to dla mnie powinny mieć od 0 do max 1/10....
- odnośnie ostatniego zdania, film ci się podobał, ale czy to znaczy że naprawdę jest dobry.....
?
10/10 dla Kill Billa...
No widać na pierwszy rzut oka że masz spore poczucie humoru...
Wiesz co, mógłbym napisać to samo o twoich ocenach dla "Zmierzchu", ale jakoś mam ciekawsze rzeczy, niż podniecanie się czyimiś ocenami.
A pewnie, że spore, ale na pewno nie takie jak bym nie napisał, że ocena może być obiektywna, w obawie o posądzenie o niedorozwój.
A pewnie, że spore, ale na pewno nie takie jak ty, ja bym nie napisał, że ocena może być obiektywna, w obawie o posądzenie o niedorozwój.*
twoje drugie słowo jest już błędem- nikt nie może wystawić obiektywnej oceny-obiektywnie możesz powiedzieć, jaki jest tytuł filmu, ale każda opinia jest subiektywna
napisał fan justina biebera
który najwyżej ocenił kewina i krwawy sport z van damem:)
ptaszek mi na ucho powiedział
podobno nagi śpiewałeś ballady justina a za mikrofon służyła ci rura od dokurzacza
Zapoznaj się z terminem PASTISZ w kinematografii. Dr google powinien ci pomóc. A jeśli on nie pomoże to już raczej nic ci nie pomoże. Branie tego filmu na serio to ewidentny przykład nieznajomości współczesnego kina.