a ja uważam ten film za porywający, chyba dlatego, że romantyczna jestem... i ten Tim Daly, który wreszcie zagrał kogoś widocznego, aż się chciało patrzeć. jestem zachwycona i zaczarowana tym filmem. trafił mi w dziesiątkę, choć zdaję sobie sprawę, że to tylko rozmarzający romantyczny melodramat. i nie zawiodło zakończenie: "żyli długo i szczęśliwie". to dobrze :))