Producenci wrzucili do gara składniki mające dać sukces - agenci ratujący świat, efektowne bijatyki, gadżety, efekty (czasem dziwaczne) i jakieś znane nazwiska i jeszcze humor (kiepski i nieświeży). Można popatrzeć ale szału nie ma.
Pod każdym prawie filmem są głosy od zachwytu po krytykę. Mamy różne upodobania więc jest to normalne. Masz inne zdanie o filmie to napisz podając argumenty. Sprawdzanie kto jak oceniał inne filmy jest żenującą i na szczęście rzadką praktyką.
Tak przez właśnie Kingsmana sprawdzałem głównie przez troli którzy oceniali film na 1. Po prostu jestem na świeżo po wszystkich częściach MI i totalnie mnie zdziwiło, że stawiasz pod ścianą rozwiązania z Kingsmana a te z Rougue Nation oceniłeś na 9. Oczywiście jak zawsze powtarzam" Kościelny lubi ogórki a Ksiądz jego córki" Więc masz do tego święte prawo. Ja lubię lekkie rozwiązania i Kingsman podobał mi się wybornie.