Zażenowny wyszełem z dziećmi po seansie.
Lewicowe spierdo*enie na całego. Biały chłopiec ten zły, reszta w pełnym miksie ta dobra. Kobiety siłą, a Klesk piz... Dwuznaczne sceny Kleks-Mateusz. Kleks w Norwegii z motocyklistą przytulony, a na motorze tęczowa flaga. Nawet w akadmii jest dzieciak na wózku...i w cale nie jest to dziwne, bo przecież taniec był zaklęciem przenoszącym.
Logika umarła w tym filmie całkowiecie. Kleks ma tylko 24h, żeby dostać się na lodowiec...czemu matka Ady nie pojechała? Zaoszczędziło by to mnóstwa czasu. Aaaa no i żydzi na lotniksu nawet byli.
Aktorka grająca Adę dramat - mimka srającego psa.
A reszty już nie chce mi się opisywac.