Kiedy zobaczylem zwiastun bylo miz wyczajnie smutno. Rozumiem, ze dzisiaj musimy re-definiowac kazda, chocby najmniejsza madra mysl...wyjasniamy, dopelniamy, nadajemy nowe znaczenia...ale tak rozjechac Brzechwe i wszystko to co w Kleksie istotne? To powinno byc karalne...
a tak na powaznie, to przesuwajac w ten sposob granice, nie dziwmy sie, ze mlodziez uwaza dzisiaj wszystko za cringe, cos starego, obciachowego...w zasadzie kazda historia zuzywa sie w 10 minut i mlodziez potrzebuje coraz to nowych podniet...i jasne, na tym sie dzisiaj zarabia...dajemy coraz wiecej, zapominajac ze piekna i prosta historia dostarczy wiecej emocji i bogactwa niz taki rozdygotany i znerwicowany gniot...kasa bedzie sie zgadzala...ale dzieciaki wyjda jeszcze bardzie puste niz przyszly...niszczymy wrazliwosc mlodych widzow pod pozorem jej ochorony...dlaczego?