A mi się film szalenie podobał! Swoją drogą to kolejny przypadek, w którym krytycy i niektórzy widzowie mieszają produkcję z błotem, a ja jestem oczarowany... Kleks i wynalazek Filipa Golarza to przykład pięknej baśni dla każdego we współczesnej aranżacji. Głosi uniwersalne prawdy w bardzo atrakcyjnej formie, pieszcząc zmysły widza wspaniałą ścieżką dźwiękową, kolorami i scenografią. A ten klimat... Warto podkreślić, że każdy z aktorów po mistrzowsku odegrał swoją rolę. Polecam wszystkim ludziom, którym nieobca jest pogoda ducha i dziecięca radość oraz tym, którzy chcieliby je poczuć - czeka na Was epikurejska uczta. :)
Również się zgadzam. Byliśmy cała rodziną i faktycznie film świetnie się wpisuje w obecne czasy i panujące trendy. Co do negatywnych opinii krytyków, wydaje mi się, że oni widzą tylko nazwisko Kawulski i stąd taka ocena. Prawda jest taka, że produkcję traktuje jako takiego naszego polskiego Harrego Pottera - nikt nie musi się ze mną zgadzać, ale ja naprawdę uwielbiam wracać do tej wersji ekranizacji, co wielokrotnie się potwierdziło jako powtórne popołudnie z poprzednia wersja z Kleksem na Netflixie. Mam nadzieję, że powstanie kolejna część, gdyż moim zdaniem druga część otworzyła niesamowita drogę do dalszej kontynuacji i jedyne co by teraz ograniczało scenarzystów to wyobraźnia.
Tak. Serio. Tak jak napisałem, nikt nie musi się ze mną zgadzać. Mam prawo do własnego zdania. I cytując klasyka "Cudze chwalicie, swego nie znacie"
Bo nie ma tu czego chwalić.
Dodatkowo bezrefleksyjne wystawianie 10 filmowi który ma pełno wad jest zwyczajnie mylące. Skoro widziałeś serial na Netflix to zdajesz już sobie sprawę, że kinowa wersja to tylko leniwie pocięte streszczenie drugiej serii serialu, a nie pełne, docelowe dzieło filmowe, jaką ocenę serialowi wystawisz, 20 ???
Podstawowa rzecz. Nie mozna tej produkcji oceniach w kontekście starej Akademi Pana Kleksa, gdyż jest to oparte na motywach, a nie ekranizacja książki Brzechwy. Zresztą co Ci do tego jaka ocenę wystawie? Kino to dla mnie rozrywka, a przy tym filmie bawiłem się bardzo dobrze razem z córką i o to chodzili. Uważam to za dzięki kompletne i będę trzymał się swojego zdania. Mam to gdzieś, że krytycy nisko oceniają tą produkcję.
Ja i moja rodzinka mamy tak samo. Wspaniale spędzony czas. Też daje tej produkcji 10.
Wyjmij kij z tyłka i potraktuj ten film jak rozrywkę, bez zbędnej analizy. Jeżeli się źle bawiłeś to nie jesteś jego targetem i to wcale nie znaczy że film jest zły. Moje dzieci 11 i 14 lat bawiły się świetnie.
Wiesz, raczej nie traktuję twojego komentarza poważnie. Dla ciebie Dziewczyny z Dubaju to 8.
czy moja ocena wspomnianego przez Ciebie filmu zmienia w jakiś sposób Twoje życie? Ja nie będę się brandzlował przy ocenie każdego filmu czy miał jakiś głębszych sens, ukrte przeslanie itd. Podobał >>MI<< się to daje wysoka ocenę; zanudził >>MNIE<< daje niską. Co w tym skomplikowanego?
Z pewnością obie części nie są aż tak złe jak krytycy je recenzują (szczególnie pierwsza część ) ani nie są tak obiektywnie filmowo dobre żeby ocenić je na 9/10. Ponieważ z jednej strony trzeba brać pod uwagę próbę wejścia w umysł dziecka i ukazanie samej "warstwy z gatunku fantasy " , które jest całkiem niezłe ale z drugiej strony trzeb też brać pod uwagę aspekty czysto związane ze sztuką filmową jak muzyka która jest czasami naprawdę źle dobrana i wręcz przeszkadza, sztywna gra aktorska w wielu scenach czy chociażby głupkowate dialogi i gagi, które nawet dzieci już nie śmieszą, a bardziej żenują. Możemy dodać do tego kilka naprawdę jak na dzisiejsze czasy i możliwości kiepskie animacje. Dlatego serio takiemu filmowi jeżeli chce się być uczciwym nie można dać więcej niż 6.
Byłem pogodnym człowiekiem z cząstką dziecięcej wrażliwości... Ten film(czyt. gówno) mi to wszystko odebrał!
Mam podobne odczucia film jest fajny i sympatyczny - świetny dla dzieci. Albo ja byłem innym dzieckiem, albo miałem dzieciństwo i przez ten pryzmat oceniam film dobrze.
Cudowny film, totalnie przy nim odleciałem, cofnąłem się w czasie, przeniosłem w inne miejsca. Kupuję go taki jakim jest, fantastycznie się przy nim bawiłem. O ile pierwsza cześć była dla mnie męcząca, tak tutaj po prostu zwariowałem.
Smutny jest hejt na ten film. Mam nadzieję, że jednak w streamingu osiągnie dużo lepszy sukces niż w kinie i że z czasem też zbierze więcej dobrych opinii.
Pewnie ktoś z obsady, produkcji lub z rodziny. Nikt normalny nie jest w stanie tego gniota ocenić wyżej niż 2. Gdyby można oceny ujemne dawać to nowe Kleksy by brylowały. Żenujące aktorstwo głównej bohaterki. Sztuczna jak kłoda. Już nawet Mucha w Chłopaki nie płaczą byłą mniej drętwa, a wydawało się niemożliwe ją prześcignąć. Pewnie córeczka kogoś z produkcji. Ogólnie film tak żenujący, że niesmak pozostaje długo po seansie.