Naprawdę taki ciężki? Ma swoje ciężary, ale nie przesadzałbym z tą ciężkością. Mocny i robiący wrażenie, ale znam filmy nieporównywalnie cięższe.
"Kler" to pochodna doniesień medialnych o ludziach stanu duchownego oraz wspomnień Polaków, którzy widzieli ekscesy i nadużycia Kościoła .Katolicyzm ma u nas szczególne miejsce ze względu na działalność patriotyczną pod zaborami,opozycję antykomunistyczną i Papieża Polaka. Filmy Smarzowskiego są gorzkie ale potrzebne.Takie są rozliczenia z przeszłością i trudnymi tematami.Wesela, PRL, Policja, Alkoholizm,Wołyń i w końcu Kościół.Ale nie uważałbym go za film antyklerykalny.
Właśnie zbyt dużo tu humoru i przerysowania jak na moje. Trochę powinno być, by rozładować napięcie, ale momentami czułem się jakbym oglądał komedię.
Kontrowersyjny, prowokacyjny, przerysowany, skłaniający do refleksji... ale ciężki? No chyba, że jesteś klerykiem...
Dla mnie - bardzo smutny. Jeśli ktoś się sugerował zwiastunem i myślał "oh, jakie to będzie odjechane, zabawne" - to się rozczarował. Nie widziałam w nim nic śmiesznego.
A ja właśnie uważam, że film jest momentami zabawny. Dzięki temu pozwala rozładować napięcie, łatwiej się go ogląda. A mimo całego zepsucia i krzywdy wyrządzonej, widać światełko nadzieji w zachowaniu niektórych.
Ktoś tu chyba nie oglądał ciężkich filmów - owszem, jest przekaz "ksiądz to też człowiek", ale fabuła nie jest skomplikowana, nie ma zbyt wielu wątków, które trzeba poddać głębszej analizie.
chyba chodzi po prostu o inną wrażliwość. Dla niektórych takie obrazy to mocne doświadczenie
Dla mnie straszny. Dobrnełam do sceny, której chłopiec kara y jest za zmęczenie prześcieradła. Koniec, dla mnie nie do przejścia.
Pewnie, że film ciężki i smutny. Oczywiście już znalazło się stado kozaków, którzy licytują się, który film jest cięższy i który ma większego benka w oglądaniu mroku. Po co patrzeć szerzej niż własne poglądy.
Ciężki. Problemem tego filmu jest pokazanie wszystkich jako czarne (niczym sutanny) charaktery. Dlatego traci wiarygodność... Ale mocny obraz, uważam, że powinna być reakcja ze strony atakowanych - nie akceptując pewnych postaw we własnych szrankach, otoczenie "wybieliłoby się"....
nie jestem pewien co masz na myśli że ciężki, ale najsmutniejsze w tym filmie jest to, że on w ogóle nie szokuje, ot dzień jak co dzień z życia kleru...
...który to kler głosi słowo jezusa, że życie na ziemi to tylko krótki epizod, po którym czeka nas wieczne szczęście w raju i dlatego powinniśmy żyć skromnie i oddawać nadmiar bogactwa potrzebującym, a sami zajmują się tylko gromadzeniem tego bogactwa i żyją zgodnie z zasadą chwytaj dzień, pławiąc się w luksusach... a potrzebującym za opłatą oferują modlitwę i wstawiennictwo u samego boga, który dokona cudu i im pomoże...
franciszek, święty człowiek, jest pierwszym papieżem, który widzi tę niegodziwość kleru i mówi "koledzy, lud widzi wasze drogie limuzyny, weźcie ze mnie przykład i jeździjcie skromnymi autkami... żeby ukryć nasze niezmierzone bogactwo, bo się nam wierni w końcu zbuntują i przestaną płacić..."