O ile wszystkie filmy Vegi są mocno kontrastyczne i nie każdemu będzie podobać się taka, a nie inna konstrukcja reżyserska, o tyle pokazują one niekiedy drugie, zepsute dno instytucji np. 'Botoks'. Tak nowe 'Kobiety Mafii' są przerysowane aż za bardzo. W "jedynce" mieliśmy jeszcze jakiś plot fabularny wokół którego Vega napisał całkiem niezłą historię na kanwie mokotowskich gangusów. Następna część jest już niestety splotem gagów i mało śmiesznych wrzutek. Zacząłem się zastanawiać nawet czy Vega nie zrobił tego specjalnie - na złość hejterom. Cóż, tak czy inaczej jestem ciekawy co Wam się podobało w tym filmie. I liczę na to, że w trzeciej części dostaniemy już coś dużo lepszego.