PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=124613}

Kod da Vinci

The Da Vinci Code
2006
6,7 583 tys. ocen
6,7 10 1 582979
5,0 58 krytyków
Kod da Vinci
powrót do forum filmu Kod da Vinci

i to nie chodzi o te całe teorie na temat żony i dzieci, ale o to że kwestoinowało się boskość Jezusa Chrystusa! Kim jest ten cały Dan Brown, nauczyciel amerykańskich nastolatków, aby negować naszą wiarę? Film dobry dla właśnie amerykańskich gówniarzy, nie dla ludzi rozumnych!

użytkownik usunięty
rafin2003

W jaki sposób boskość Jezua jest kwestionowana?

ocenił(a) film na 7

przez film przetacza sie mysl ze Jezus nie byl Bogiem lecz tylko czlowiekiem a Kosciol podciagnal Go do rangi sakralnej, dlatego tez mogl miec zwiazek z Maria Magdalena i w nastepnej kolejnosci potomkow, czytajac ksieazke nie udczulem az takich naciskow na ta sugestie

rafin2003

Obejrzyj sobie jeszcze "Ostatnie kuszenie Chrystusa" na dokładkę z Williamem Defoe.
Oczywiście nie ma co porównywać, ale może nektórzy zrozumieją że film służy "rozrywce" (w szeroko pojętym znaczeniu) i jest wizją scenarzysty/reżysera/producent a.
Nikt twojej wiary nie neguje, ktoś po prostu przedstawił swoją wizję.
Nie każdemu musi się podobać, ale nawet "Salo, czyli 120 dni sodomy" zostało wypuszczone. Nie bylo zakazów.

ocenił(a) film na 5
rafin2003

Jeśli nie jesteś w stanie docenić wartości wiary, o której to właśnie ten film traktuje, to chociaż spojrzyj na film z czystej perspektywy uważnego widza.

ocenił(a) film na 10
rafin2003

Co ma człowiek rozumny do wiary? Ja nie wierzę w Boga - czy to oznacza że jestem prymitywny?

Sepher

To tylko film a ktoś tu to przeżywa jak żyd okupację :-))))))))))))))))))))

Michal1992

Wlasnie obejzalem film io tak jak po przeczytaniu ksiazki nie wiem czemu ludzie sie tak obruszaja.
Film pod zadnym pozorem nie atakuje Nopskosci Jezusa. ba nawet jest podkreslone w wypowiedzi Langdona ze nawet gdyby cala historia okazala sie prawda (bo wbrew temu co twierdza niektorzy film/ksiazka nie probuja wmowic nam ze to jest prawda a jedynie pokazuja nam odmienna pogladowo historie ktora mozemy uznac za prawdopodobna i nic ponadto) to Boskosci Jezusa to nie zachwieje bo to wiara czyni go Boskim. Nie ma DOWODOW na Boskosc Jezusa jest za to wiara ludzi dzieki ktorej Jest on Boski i film taki poglad propaguje i pod takim pogladem ja bym sie podpisal

Niput

Jezeli ktoś twierdzi, że to wiara czyni Jezusa boskim, to właśnie neguje(!!!) Jego boskość w każdym z monoteistycznych znaczeń....

ocenił(a) film na 7
rafin2003

Witam.
Zgadzam się z przedmówcami. NIe wiem jak taki film czy książka może Cię obrazić. Mógłby gdybyś miał 100% dowody na boskość Jezusa, a ktoś by Ci wmawiał, że tak nie jest. Ale wiara nie polega na dowodzeniu przynajmniej w moim mniemaniu, w coś się wierzy i tyle, natomiast warto się zastanowić dlaczego w coś się wierzy.

ocenił(a) film na 6
doktor

rafin2003 współczuje ci i jest mi przykro za ciebie, a smerfy też cie obrazają?
..................

ocenił(a) film na 5
rafin2003

Bardzo mi się to niespodobało... choć ja podchodzę do tego na tyle luźno, że historia o tym, że Jezus miał żonę i dziecko, po prostu mnie rozśmieszyła. Już nie wspomnę o tym,że film był po prostu... nudny. Nie wiem czy powiedziałabym to samo, gdybym najpierw go obejrzała, a potem przeczytała książkę. Ale prawda jest taka, że 250 milionów dolarów+ gwiazdorska obsada+ przesadzona kampania reklamowa= przeciętny film.
Zaczyna się jak każda kryminałka, a żeby nie można było się przyczepić, dodano o tego mnóstwo scen z wozami policyjnymi, które zachowają resztę pozoru, że to thriller sensacyjny. Do tego cała zagmatwana historia, aktorzy, którzy grają jak kukły i historia tak niedorzeczna, że nie mogę ocenić tego filmu obiektywnie. Koniec, kropka.

Patricia

Dla mnie NIEDORZECZNĄ historią jest zmartwychwstanie człowieka, niepokalane poczęcie i cała reszta tych bzdur, którymi kościół karmi naiwnych wyznawców! sic!

Fabuła filmu jest dla mnie bardziej wiarygodna niż tak zwana "prawda". Mnie się film podobał. Świetna gra Toma Hanksa. Nie polecam przewrażliwonym!!!

ocenił(a) film na 5
Claudette_2

Kto tu jest przewrażliwiony to bym się zastanowiła...

rafin2003

Jak ktoś jest naprawdę wierzący to ten film nie powinien go urazić...
Widziałem w swoim całym życiu różne kontrowersyjne filmy... Jedne o tym że znaleźli zwłoki Jezusa (zapomniałem tytułu) inny o tym że znaleźli jego krew i próbowali go sklonować ("Klucz do Apokalipsy) i żaden mnie nie uraził? Dla czego? Bo jestem chrześcijaninem. I jako chrześcijanin mam silną wiarę i trzeba więcej niż jakaś hollywodzka produkcja czy książka by wpłynąć na moje poglądy. Nawet ten głupi film „Pasja”… Wszyscy gadali że „Odmieni cię duchowo” itp. a nie zrobił na mnie wrażenia (w sensie duchowym), po za tym że totalnie obrzydził i zniesmaczył, ale nie zmienił moich przekonań i wyobrażeń.
Nie chodzi mi o to że chcę się przechwalać, tylko o to że wkurzają mnie wszyscy co piszą rzeczy typu "Ten film uraził moją wiarę" ect. "Kod da Vinci" to tylko wymysł jakiegoś faceta który oparł go tu i tam na faktach historycznych, ale jakby nie patrzeć przedstawione w nim fakty to tylko jego fantazja, co sam zresztą w niejednym wywiadzie przyznał (To nie święta Magdalena jest na "Ostatniej wieczerzy", w tamtych czasach liczba męskich modeli była często ograniczona, więc często do męskich ról pozowały kobiety) I nie ma co się trzepiać kwestionowania świętości Jezusa. Są różne odłamy religijne, które wierzą w Jezusa ale nie jako w Boga tylko np. jako w proroka...
Powiem więcej! Nie ma prawa zabraniającego przedstawiania wizerunku Boga czy Jezusa, według własnych wyobrażeń… Kościół może najwyżej zacząć protestować ale nie mają prawa pozwać do sądu, jeżeli nie ubliża bezpośrednio jakimś aktualnym osobą… Powiem wprost : Każdy z was może napisać taką książkę jak „Kod da Vinci”! Heh! Mógłbym nawet teraz, usiąść, napisać książkę o tym że Jezus jest z Marsa, wydać ją i na bank znajdzie się grupa osób która ją kupi i potraktuje całość jako „Możliwą teorię”… Tak to już z ludźmi bywa…
Ogólnie dla mnie film „Kod Da Vinci” to tylko zmyślona historyjka którą należy traktować jako rozrywkę i oglądać dla takich spraw jak akcja i intryga, i nie należy doszukiwać się w nim, jakichś niby prawd.

ggk___

ggk: dzięki. Wreszcie ktoś używa tu mózgu.

ggk___

MOżesz pisać, że Jezus nie jest Bogiem, ale nie powinnaś pisać, że Papież "wrzucał zwłoki templariuszy do Tybru". Bo o to, to akurat można zaskarżyc do sądu....

ggk___

Zgadzam się z Tobą i dzięki za to co napisałeś ja juz nie muszę:) Całe to zamieszanie nie jest funta kłaków warte. Zawsze uważałam, że jeżeli ktoś w coś wierzy to żadne ksiązki, filmy czy inne publikacje tego nie zmienią.
Co do samego filmu to mnie nie zachwycił i uważam, że gdyby go nie nakręcono niczego byśmy nie stracili. Książka jest nieporównywalnie lepsza.

rafin2003

o matko przeciez to jest kolejna fikcja literacka... katolik, katolik... bądże bardziej otwarty na różne sprawy. powstała ciekawa historia.. i nie wiem co tutaj moze oobrazac... dla amerykanskich gownairzy? przeciez oni tez zazwyczaj sa katolikami, a dan brown nie ejst nauczycielem nastolatkow tylko cholera jasna pisarzem! jak ktos ejst debilem to wezmie to wszystko na serio... trezba myslec...

Empty_Line

Co dokładnie jest fikcją?

BO prawdopodobnie wielu ludzi zdaje sbie sprawę z tego, że Jezus nie był żonaty a Leonardo nie "kodował" swoich obrazów.

Ale ilu z nich wie, że Inzkwizycja nie paliła na stosach, papież nie tępił templariuszy a Gotfryd de Bouillon był gorliwym chrześcijaninem? Ilu z nich wie, ze ewangelie kanonicze powstały wcześniej niż gnostyckie, a KOnstantyn nie "stworzył" chrześcijaństwa jakie znamy?

Kod leonarda....przyjdzie i odejdzie , wszyscy zapomną. Ale to, ze KK ciagle kłamał i nie zostawił w chrześcijaństwie nic z tego, co było na początku- zostanie. Kłamstwo powtórzone 1000 razy staje się prawdą- i DB to sie udało.

Nie każda fikcja jest neutralna tylko dlatego, że jest fikcją. Akurat TA fikcja dotyczy organizacji z którą stykamy się na co dzień, dotyczy osób znanych w historii, religii rozpowszechnionej na świecie. Legenda o papezycy Joannie nie zmieni stosunku ludzi do KK i , co ważniejsze , nikt OPOWIADAJĄCY JĄ NIE MA ZAMIARU ZMIENIANIA katolickiego PODEJSCIA DO papiestwa!!!
Czy ktoś na tym forum NAPRAWDĘ przypuszcza, ze DB nie miał zamiaru co najmniej "zachwiać" wiarą KK?

SAm taki zamiar nie może być poczytywany obiektywnie za zły. Ale sposób w jaki autor go realizuje jest po prostu oburzajacy.

annazc

Annazc - od kiedy to kłamstwo powtorzone 1000 razu staje sie prawda? Co za glupotki gadasz? Jak 1000 osob powie ze slonca nie ma to go nie bedzie? Zastanow sie troche....ludzie wierza w to co chca wierzyc i jezeli chrzescijanie traca wiare po takim filmie to nigdy jej nie mieli. Gosc ktory krecil ten film moze w nim przedstawic co chce a ciebie nikt do kina nie ciagnal. W sumie to troche przykro ze taki film cie oburza :P Wiecej wiary i tyle....ze ateista takie rzeczy musi wierzacym mowic...smieszne. pozdro

wojtasek00000

Widzę, ze w ogóle nie zoruzumiałeś tego, co napisałam. POwiedzenia "kłamstwo powtórzone 1000 razy staje się prawdą" jest stare jak swiat i naprawde nie trzeba wielkiej inteligencji żeby rozumieć je NIEDOSŁOWNIE! POwstało chyba za ciemnego PRL-u- kiedy to propaganda robiła ludziom wodę z mózgu.

Dzieciw Korei Północnej myślą, że Amerykanie to potwory, które zjedzą ich żywcem. Chrześcijanie po "kodzie" myślą, że Papież tępił templariuszy- dlaczego?? BO powtórzono im to odpowiednią ilośc razy.

Człowiek, ktry tak się stara, aby swoje teorie wbić do głowy czytlenikowi (zauważmy, ze robi to baaardzo nieudolnie, ale bardzo usilnie) nie pisze fikcji- szerzy antychrzescijańską propagandę.

ocenił(a) film na 7
rafin2003

Drogi rafinie2003 - otóż nie zgadzam się z Tobą w zupełności! Otóż film ten skierowany jest właśnie do inteligentniejszej części społeczeństwa, bo ci "gówniarze" (jak sam określiłeś) wezmą ten film na poważnie... Do pewnych rzeczy trzeba dojrzeć... Jak widać kościół nie dojrzał :)

MegaTM

Miliardy ludzi na swiecie wyznaje inną religię niż chrześcijaństwo. KK nie dramatyzuje z tego powodu, tak samo jak nie dramatyzowałaby z powodu wiery w to, że Jezus był żonaty. KK dojrzało do tolerowania cudzej wiary.

Ksiazka ta jednak szkaluje i zniesławia KK - zarówno duchownych jak i świeckich, żyjących lub "martwych"..:P

To niesprawiedliwe i nieuczciwe potraktowanie historii, z której się wszyscy wywodzimy i której winniśmy szacunek.

annazc

Wiedzialem! to wypraw krzyzowych tez nie bylo! i krwawej kontrreformacji oczywiscie tez nie! to Brown, to on to wymyslil! a juz zaczalem miec watpliwosci co do mojej wiary...
sorry za sarkazm, ale przypominaja mi sie puste dysputy odnosnie dziedzictwa chrzescijanstwa, toczone podczas tworzenia projektu preambuly do konstytucji UE ;)
pozdr

laissez_faire

CZy tego chcesz, czy tez nie wpływ KK na historię świata a także jego w historii świata udział jest JAK NAJBARDZIEJ DO SPRAWDZENIA, ZMIERZENIA I ZWERYFIKOWANIA - mozna sprawdzić to, czy krucjaty były i jakie były, jaka była kontrreformacja. Co innego z Boskością Jezusa- tej sprawdzić się nie da (podobnie jak Jego stanu cywilnego) i nikt tu kłamstwa Brownowi NIE ZARZUCA!!!!

"Wiedzialem! to wypraw krzyzowych tez nie bylo! i krwawej kontrreformacji oczywiscie tez nie! to Brown, to on to wymyslil! "
JAki to ma związek z tematem????? CZy to, że pisząc że krucjaty BYŁY NIE SKŁAMAŁ, usprawiedliwia to, ze wszędzie indziej KŁAMAŁ???

rafin2003

jeżeli oglądałes dokładnie ten film to na końcu jest bardzo fajne przesłanie .... NAJWAŻNIEJSZE JEST TO W CO WIERZYSZ!!!!!!!!!!!
a nie to co ktoś napisał lub powiedział ... widocznie nie dorosłeś do ogladania takich filmów ...

ocenił(a) film na 6
rafin2003

Ale tu się też pojawia problem, bo żeby ZACZĄĆ w coś wierzyć, to trzeba wcześniej to usłyszeć/przeczytać... to prawda że nie można wierzyć, we wszystko co inni mówią/ piszą, ale wciąż pozostaje pytanie jak wybrać to co właściwe? Jezeli ktos jest przekonany o tym w co wierzy to ten film nie powinien go obrazic, dla takiej osoby jest to po prostu film z ciekawa ale fikcyjna historia, ewentualnie film slaby - kwestai gustu...

Ale, uwazam tez, ze nie mozna odrzucac wszystkiego co do Nas dociera... KK pokazal w przeszlosci ze sie mylil, lub cos ukrywal, dla wlasnych interesow... NIe jestesmy w stanie przwidziec czy odkryl juz wszystkie karty.

Jedni w cos wierza inni nie, i kazdy ma swoj poglad na sprawe wiary, a dyskusja na ten temat moze sie toczyc w nieskoczonosc, bo glownym argumentem niewierzacych jest NIEMOZNOSC UDOWODNIENIA istnienia Boga, a wierzacych to ze WIARA to jest t ocos czego UDOWODNIC (naukowo) SIE NIE DA...

Cholera sie rozpisalem :) pozdro dla wszystkich forumowiczow :)



ocenił(a) film na 3
rafin2003

Na początku z tego co pamiętam, były podane trzy fakty, dotyczyły one Opus Dei i jeszcze czegoś, ale nie dotyczyły niczego, co teraz wszyscy niby obalają, a co z założenia fikcją jest. denerwuje mnie okropnie jak ludzie twierdzą, że "Dan Brown bezprawnie pisze sobie swoją historię i obraża w niej Kościół". "Kod.." to nie podręcznik do historii, to jest powieść kryminalna!

kamicki

kiedy czytam co niektorzy tu wypisuja, to dochodze do wniosku, ze niemal kazda ksiazke i film z dziedziny fantasy i sci-fi polska akademia nauk powinna oprotestowac i wspolnie z ministerstwem edukacji autora zamknac w wiezieniu o zaostrzonym rygorze na dozywocie za rozpowszechnianie historii niezgodnych z ich przekonaniami i dokonaniami naukowymi.
dziekuje, zycze wiekszego dystansu do swiata filmu, ksiazki i obrazu.

ps. czy ktoras z wojewodzkich kolumn sanitarnych (ew. stanowe sluzby ratownicze) oprotestowaly film "bringing out the dead"?

rafin2003

I to ty masz byc ta istotą rozumną? Gościu po pierwsze nikt ci tego filmu oglądac nie kazal wiec po co sie do tego kina pchales, po drugie to nikt nie mowil ze to jest dokument oparty na potwierdzonych faktach. Tak jak bys sie czepial ze harry potter czaruje i na miotle lata...to tez rani twoje uczucia i ci kisiel z mozgu robi? Jak oglądnales shreka to tez spamowales na forach ze osly nie gadaja? Doksztalc sie troche jesli o ten film chodzi i nie pisz takich bzdur. Ciekawie zrealizowana tworczosc fabularna i tyle. Pozdro MISZCZU

wojtasek00000

książka podobała mi się bardziej ale może dlatego że najpierw ją przeczytalam a potem widziałam film.

Myśl żę Marię Magdalenę i Jezusa łaczyło "coś" wiecej przyszła mi już do głowy na "Pasji". Uważam że Jezus był zwykłym człowiekem a jego boskość i wizerunek to zasługa manipulacji kościoła.

Świety gral jako potomek tego zwiazku, którego tożsamość przetrwała do dziś jest bardzo naciągana.

Myśle że wiekszosc uznalaby film jako fikcje - obejrzała go i zapomniała ale protesty kościoła i cała ta afera tak sprawe nagłośniły że dopiero słysząć zbulwersowany kler ludzie zastanawiaja sie czy to prawda czy nie :)

Nimfa

Zamiast doszukiwać się w treści filmu i książki zbędnych teorii na temat tego czy neguje ona boskość Jezusa, zastanówmy się nad (jak dla mnie) głównym przesłaniem. Film jak i książka mówią nam, że trzeba ODDZIELIĆ KOŚCIÓŁ OD WIARY! Dlaczego? Bo to co teraz wyprawia kościół i co wyprawiał setki a nawet tysiące lat temu, nie ma nic wspólnego z chociażbym etyką! Oglądając film, czuje się tą niechęć i zarzuty przeciwko tej organizacji, która przez wieki mordowała niewinnych ludzi.

Wiem, że to tylko fikcja (chociaż pewne fakty mogły by się zgadzać) i bardzo tego żałuję. Kościół miał by się z czego spowiadać!

Pypciu

Może kiedyś byłabym w stanie zaakceptować te niepokalane poczęcia i zmartwychwstania ale mam tak zła opinię na temat kościoła że życie "bez Boga" mi nie przeszkadza. I dziś już raczej zdania nie zmienie.

Sąsiadka nie ma na leki bo pół emerytury na radio Maryja oddaje, ciągłe afery z pedofilia, ciągłe wyciąganie kasy od ludzi, polityka w kościele, bezsensowne kazania i co najważniejsze - uważam że kościól jest bardzo nietolerancyjny.

i chyba nie tylko moja wiara jest "niepełnosprawna" skoro tyle osób jest zaaferowanych faktem że jeden fikcyjny film może ją podburzyć :)

"Kod" jest dla mnie taką samą fikcją jak i "Pasja"...

Nimfa

Ja napiszę tylko, że chociaż nie widzę sensu w bojkotowaniu filmu i raczej wolałabym naciski Kościoła na sprostowanie kilku faktów dobrze rozumiem niepokój księży. Dostałam tą książkę do lektury jako świetną powieśc sensacyjną i nie zaprzeczam chłonęłam przymykając oczy na nachalne teksty o zakłamaniach Kościoła, zbrodniach Inkwizycji gdzieś do 300 strony od której uswiadomiłam sobie, że zaczyna mi się dymić pod czaszką. Jak doszłam do tekstu, że padałam ofiarą manipulacji odnośnie boskości Pana Jezusa to już naprawde nie wiedziałam co jest prawda co kłamstwem. To do czego zmierzam, to fakt, że Brown niesamowicie jest dobry we wciskaniu ludziom swojej wersji wydarzeń i to widać zwłaszcza w komentarzach w stylu "jak się Kosciół czegoś boi to widać cos w tym jest". Może lepiej byłoby po prostu zamknąć ten męczący temat. Film chyba nie jest jednak tak groźny jak książka. Wszyscy wiedzą ile prawdy tkwi w kosztownych amerykańskich superprodukcjach.
Acha, Nimfa u mnie w kosciele nie jest tak fatalnie. Szkoda, ze cię to wszystko o czym piszesz zraziło do Boga

achata

no szkoda..... Wigilia jest jakos teraz mniej magiczna. A poza tym da sie żyć bez większych różnic.

Nimfa

Właściwie to technicznie moce Jezusa ukazane w biblii można uznać jako metaforę... Czyli, naprawdę jego boskie moce opisane w biblii to dwuznaczne przesłanie, podkreślającą siłę jego słów...
Ja oczywiście wierzę że był synem Boga, chodził po wodzie i zmartwychwstał ale moim zdaniem jeśli to wszystko było metaforom ot ma sens...
Przecież cała biblia to jedna wielka metafora! Plus była pisana po aramejsku [o ile dobrze pamiętam] a tam jedno słowo ma chyba pięć znaczeń.
Np. "Wąż" znaczy także "Nagi" i ma jeszcze dwa znaczenia [ale umknęły mi]
Z kolei przykazanie "Nie zabijaj" nie tyczy się zabijania na wojnie i kary śmierci. W aramejskim były dwa słowa oznaczające zabijanie!
Zabijanie - Na wojnie czy jako kara śmierci.
Zabijanie - W sensie zabić nie winą osobę, bez powodu.
Owo przykazanie tyczy się tylko i wyłącznie tego drugiego...

rafin2003

Co to jest "zdrowy katolik"? Jak wygląda "chory"?

ocenił(a) film na 6
sakurazukamori

Chory wygląda tak:

http://pl.wikipedia.org/wiki/Tadeusz_Rydzyk [pl.wikipedia.org/wiki/T...]

ocenił(a) film na 7
rafin2003

Nie rozumiem tego.
Skoro "The Da Vinci Code" uznawana jest za fikcję, to po co ta afera? Mamy swoją wiarę i koniec. Ludzie - są historyczne fakty, które może i popierają teorię Dana Browna i autorów książki "Święta Graal, święta krew", ale póki co nic nie zostało udowodnione. To fikcja literacka i tego się trzymajmy.


Chociaż ta afera z Templariuszami... .... ...

fleUr_henry

Oby się nie skończyło jak z Hubbardem i scjentologią. lol.

rafin2003

jako zdrowy katolik powinieneś potraktować tę książke/film jako rozrywka a nie jako obraze wiary. ten film nie ma na celu udowodnienia tego że Maria Magdalena (nie)była żoną Jezusa. on poprostu pokazuje koncepcje człowieka takiego jak Dan Brown. Ja sama jestem katoliczką. zdrowa czy nie, nie biore tego filmu poważne a jak ktoświeży w to to po prostu nie jest katolikiem . Uważam ten film za dobry bezwzględu na treści religijne oczywiście nieprawdziwe. tę ksiazke i film można czytać/ogladać tylko dla rozrywki i tyle mam nadzieje że nie urazilam nikogo swoją wypowiedzią pozdrowienia dla wszystkicz.

Katerina43221

Hh.....staram sie sobie wyobrazić człowieka, który jest gorliwym wyznawcą religii katolickiej. Największym jego mistrzem jest Jezus Chrystus, o którym wie, ze jest Bogiem i SYnem Boga.

Taki człowiek czyta książkę, w której napisane jest po wielokroć, iż Jezus żadnym Bogiem nie był, w dodatku życie Jego niczym nie różniło się od życia innych ludzi jego okresu.

I co?

Człowiek ten (czytelnik) nie odczuwa przykrości, ze smierć Jezusa, JEgo BOskośc i nauka wciaż nie jest rozpowszechniona na swiecie. NIe odczuwa zażenowania, ze ktoś (autor) tak stanowczo neguje dogmaty wyznawanej przez czytelnika religii. Skąd!!! Ten człowiek odczuwa nawet PRZYJEMNOŚC czytania!!!

Kim w takim razie jest Bóg dla tego człowieka? KIm? Pobożni Żydzi pewnie drżeliby czekając z nieba gromu , pobozni katolicy...chwalą!

Co ciekawe, gdyby jakieś nieprawdziwe opinie dotyczyły szanownej matki lub ojca czytelniczki na pewno oburzałaby się lub chociaż odczuła smutek. Ale jezeli dotyczą Boga...to co tam....

Prosze mnie dbrze zrozumieć- nie wydaje mi sie dziwne, ze czytelnicy z Brownem NIE WALCZĄ , bo nie uznaje Boskości Jezusa. Tej BOskości nie da się udowodnić, autor ma parwo do swojego poglądu. Ale to, że taka ksiażka w ŻADEN SPOSÓB NIE DOTYKA wierzących.....to już jest po prostu dowód na to, jak traktują swojego BOga

rafin2003

To całkiem możliwe,że katolicy czują się urażeni,ale z drugiej strony można popatrzeć na ten filmi książkę jako próbe dla naszej wiary.W końcu poważny test naszej wiary...

rafin2003

ani film,ani książka nie są w stanie "zeszkalować" Jezusa,bo niby co takiego może o nim powiedzieć,że nie był Bogiem,umarł ,miał żonę i dzieci.Faktycznie straszna zbrodnia,że aż Kościół musi ją ukrywać.Mahomet miał kilka żon,nie był Bogiem(dzieci akurat chyba nie miał),a ilu ma w świecie wyznawców.Film nie szkodzi Jezusowi tylko nam chrześcijanom,bo przedstawia nas jako stado baranów wierzących w wielowiekowy spisek.Obrażeni powinni czuć sią hierarchowie kościelni łącznie z papieżem,bo sugeruje się że są oszukiwani w sprawie wiary przez Opus Dei( z tego co pamiętam Brown nie odważył się napisać,że papież o wszystkim wie).

rafin2003

ja się zastanawiam który katolik jest zdrowy, bo ta wiara to jeden wielki przekręt zmyślnie sterowany przez kościół, bynajmniej często źle interpretowana, a polowa katolików nawet jej nie zna.

p.s. dochody polskiego kościoła to 14 mld złotych rocznie, więc zastanówcie się czy wierzycie w Boga czy w przekrety.

ocenił(a) film na 8
rafin2003

jakby każdy na to tak patrzył nie powstałby żaden film :)

Braveheart - obraźliwe dla anglików
Akademia Policyjna - obrażliwe dla policji
połowa filmów o wojnie w Wietnamie - obraźliwe dla wietnamczyków
Victory - obraźliwy dla niemieckich piłkarzy
itd. można wymieniać bez konca, i napewno znajdą się lepsze przykłady niż te co podałem

rafin2003

kod jest powiescia fikcyjna wiec niemasz sie na co burzyc

Lenar

kod jest powiescią tendencyjnie szkalującą pewne osoby i organizacje w dziejach świata. Autor nie wykorzystuje historii, by służyła mu za tło wydarzeń, ale przekłąmuje rzeczywistośc aby wbić czytelnikom do głów swoje tezy.

ocenił(a) film na 6
rafin2003

A ja jako myślący człowiek czuję się urażony faktem, że należę do kościoła, który propaguje tylko ciemnotę i zacofanie. Cała ta afera z "Kodem..." zachwiała moim i tak już nadwyrężonym zaufaniem do kościoła. Ale nie przez to, czym martwią się duchowni i przez co wzywają do bojkotu. Zachwiała właśnie przez reakcję kościoła. I jeśli kiedykolwiek wypiszę się z tej instytucji (a jestem już tego bardzo bliski) to nie przez jakąś książkę i film, ale przez to, że kościołem (przynajmniej tym naszym, polskim) kierują ludzie, którzy jakoś nie bardzo przystają do moich wyobrażeń o chrześcijanach. Do wszystkich grzechów i grzeszków kościoła, takich jak nietolerancja, hipokryzja i tolerowanie negatywnych zjawisk we własnym łonie, doszła teraz zabawa w cenzora. Zamarzyło mu się wrócić do roli wyroczni w sprawach tego, co wolno czytać i oglądać a co nie. Jak czytam, że gdzieś tam we Włoszech jacyś "katolicy" chcą palić książki Browna na rynku, to tracę pomału poczucie sensu przynależności do tej instytucji - nie chcę swoją w niej obecnością firmować tych praktyk rodem ze średnioweicza.
I ile dały protesty biskupów i wezwania do bojkotu? Tyle, że w pierwszy weekedn poszło na to do kina więcej ludzi niz na "Pasję" - taki mają posłuch hierarchowie kościoła wśród społeczeństwa. I wcale się temu nie dziwię po tym, czym raczą nas co chwila. Kościół, który nie ujawnia i nie tępi zła w swoich szeregach, wykazuje się obłudą, prywatą, miesza się w politykę i wykorzystuje wiarę do swoich własnych inetresów, nie jest godzien zaufania.

Dwight_

"A ja jako myślący człowiek czuję się urażony faktem, że należę do kościoła, który propaguje tylko ciemnotę i zacofanie. "

W tym zdaniu jest błąd logiczny- jeżeli należysz do KK i piszesz to zdanie, to tym samym dajesz dowód, że KK nie poropaguje TYLKO ciemnoty- jest przynajmniej jedna osoba, która propaguje jasność-ty.

"I jeśli kiedykolwiek wypiszę się z tej instytucji (a jestem już tego bardzo bliski) to nie przez jakąś książkę i film, ale przez to, że kościołem (przynajmniej tym naszym, polskim) kierują ludzie, którzy jakoś nie bardzo przystają do moich wyobrażeń o chrześcijanach."

To naprawdę dziwne, że pozostajesz tak niewzruszony w stosunku do fikcji obracającej w puch dogmaty Twojej wiary, ale z powodu zachowania LUDZI potrafisz wyrzec się ciała i krwi swojego Boga.


"Do wszystkich grzechów i grzeszków kościoła, takich jak nietolerancja, hipokryzja i tolerowanie negatywnych zjawisk we własnym łonie, doszła teraz zabawa w cenzora. "

Czy do tych "grzechów" doliczasz takze swoje pzrewinienia?? Bo musze cię uswiadomić, ze dopóki jesteś w KK to obciażasz go tak samo jak i duchowni.


"Zamarzyło mu się wrócić do roli wyroczni w sprawach tego, co wolno czytać i oglądać a co nie. "

JAk na tych, którym Jezus powierza kierownictwo swą owczarnią, "łowienie ludzi", odpuszczanie grzechów to właściwie ci duchowni mogliby mieć JAKIEŚ uprawnienia? NP. mogliby zakładać, że dla ludzi będących w KK są jakimś autorytetem. Gdyby tak nie było, ci ludzie odeszliby od KOścioła, nie?

No a skoro duchowni są autorytetem moralnym (po to studiują teologię, żeby nie każdy katolik przecietny musiał to robić) to mają parwo wskazywac wiernym co dobre, a co złe. NIkomu jednak niczym nie grożą, niczego nie nakazują poniewaz wiedzą, że człowiek wierzący jest wolny. I jeżeli z wolnej woli jest w kościele to znaczy, że z wolnej woli pzryjmuje autorytet duchownych. Proste?