PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=124613}

Kod da Vinci

The Da Vinci Code
2006
6,7 583 tys. ocen
6,7 10 1 582751
4,8 51 krytyków
Kod da Vinci
powrót do forum filmu Kod da Vinci

i to nie chodzi o te całe teorie na temat żony i dzieci, ale o to że kwestoinowało się boskość Jezusa Chrystusa! Kim jest ten cały Dan Brown, nauczyciel amerykańskich nastolatków, aby negować naszą wiarę? Film dobry dla właśnie amerykańskich gówniarzy, nie dla ludzi rozumnych!

Dwight_

P.S. Musze jeszcze coś dodać, aby już całkiem wyjaśnić moją koncepcję wiary.

Otóż opiera się ona ,jak już gdzieś mówiłam, na 1)rozumie, 2)doświadczeniu, 3) autrytecie.

Do przykładu z kulką można dodać, że to dzięki 2)doświadczeniu widzimy kulisty kształt (analogicznie dzięki niemu czujemy jakiś kontakt ze swiatem nadprzyrodzonym),potem za pomocą 1)rozumu dochodzimy do tego, że musi istnieć Bóg ( jak sw. Tomasz z Akwinu od obserwowanego uchu doszedł to pzrekonania, że musi isnieć Pierwszy Poruszyciel)by wreszcie pewne cenne informacje dotyczące koloru kulki..:)) czerpać z 3) autorytetów (apostołów, którzy stworzyli ewangelie)

annazc

ludziom, którzy biorą coś z tego filmu na serio, proponuje obejrzeć dwa programy o tej książce - zagadka kodu leonarda da vinci z national geographic i drugi z discovery.... są to 2 programy, które obiektywnie wszystko ukazują... obalają prawie wszystko co sobie wymyślił Brown... nawet robili wywiady z osobami którzy to wymyślili... zachęcam do oglądnięcia... mówi ona o tym, że w latach pięćdziesiątych XX wieku pewien francuz ze swoim kolegą postanowili zrobić żart... wymyślili zakon Syjonu - od nazwy góry, która sie znajduje w pobliżu ich rodzimej wioski... wpisali do niej mistrzów zakonów, w tym Leonarda Da Vinci... tak więc już nie możecie mówić, że ta książka może przedstawiać prawdopodobny przebieg wydarzeń, gdyż udowodnione zostało, powtarzam udowodnione, że ten kod to jest fikcja.... a ta ładna kobieta na obrazie ostatniej wieczerzy, to jest Jan , który był uznawany za pięknego młodzieńca, i jest przedstawiony na innym obrazie leonarda w podobny sposób i nazwany jest Jan ;] . i nie mówcie , że jestem następnym obrońcą wiary, gdyż bardzo często się nad tym zastanawiam... uznaje tylko to, co jest udowodnione naukowo, jednak niektórych rzeczy nie da sie udowodnić ( to sie dokładnie nazywa Agnostycyzm.... ). a o księży, to przecież ksiądz jest człowiekiem, jakis gwałciciel, bądź pedofil może sobie pójść do seminarium i zostać księdzem, a wy sie oburzacie na nich.... z politykami jest to samo, to może powrócimy do monarchii ?? wtedy nie będzie polityków, to jest taki sam przykład jakby zmienić wiarę.... nie uznaje siebie za mocno wierzącego , jednak nie moge już tego czytać co tutaj jest wypisywane... najlepsze jest to, że jak człowiek chce wytłumaczyć zwykłą rzecz w zwykły sposób, to w to nie wierzy, ale jak jest coś kontrowersyjnego, to odrazu myśli że to prawda.. po prostu takie buntownicze pokolenie :) . mnie książka ani film nie oburzyła, ale to tylko dlatego, że przed przeczytaniem ( oglądnięciem) to już oglądałem filmy dokumentalne wyjaśniające to wszystko...

jednak według mnie powinno to troche oburzyć, gdyż ludzie myślą, że to jest prawda ( boskość, nie ożenienie się...) przez kilka tysięcy lat, a tu jakiś gościu pisze że to, o czym myśleli że jest prawdą, jest tak naprawde fickją, jednak sam nie podaje choćby jednego dowodu..... i potem sie okazuje, że wszystko co mówił, zostało szybciej obalone niż napisane.... nie jestem skrajnym katolikiem, wiem że kościół popełnia błędy, i będzie popełniać błędy, ale jak mówi katolicyzm, człowiek ma wolną wolę, czyli księża nie są sterowani przez Boga, tylko sami decydują o własnym losie i popełniają błędy, i nie można odrazu zmieniać przez to wiary.. pomyślcie troszke... a ty annazc tak trzymaj dalej, bo choć większość polaków to katolicy, to jakoś wszędzie w necie powyżej 95% osób to ateiści... czy to jest poświęcone piłce nożnej, czy filmom , wszędzie to samo...

tygrys3k

"zachęcam do oglądnięcia... mówi ona o tym, że w latach pięćdziesiątych XX wieku pewien francuz ze swoim kolegą postanowili zrobić żart... wymyślili zakon Syjonu - od nazwy góry, która sie znajduje w pobliżu ich rodzimej wioski... "

Tak, dokładnie to był Pierre Plantard, 1956

annazc

"Taki człowiek czyta książkę, w której napisane jest po wielokroć, iż Jezus żadnym Bogiem nie był, w dodatku życie Jego niczym nie różniło się od życia innych ludzi jego okresu" - Jezus byl czlowiekiem, masz co do tego watpliwosci? Natomiast jego pochodzenia/boskosci film ( bo o nim tu mowa ) w zaden sposob nie kwestionuje. Nie wiem skad ten poglad - moze przytocz jakis dialog/kwestie bo moze mi ta NIEZMIERNIE wazna i szokujaca scena umknela.
"Pobożni Żydzi pewnie drżeliby czekając z nieba gromu , pobozni katolicy...chwalą!" - i Bogu dzieki bo nie mamy jeszcze na ulicach setek wysadzajacych w powietrze siebie i innych jak to sie dzieje w nieco bardziej konserwatywnych rejonach swiata ( i to nie z winy religii ale LUDZI ).
"Co ciekawe, gdyby jakieś nieprawdziwe opinie dotyczyły szanownej matki lub ojca czytelniczki na pewno oburzałaby się lub chociaż odczuła smutek. Ale jezeli dotyczą Boga...to co tam...." - to jest film, FIKCJA, FANTAZJA...no rece poprostu opadaja... Nie ma tu zadnego naigrywania sie , wysmiewania - ot zwykla opowiesc z cyklu a co by bylo gdyby...Pod tym katem gdyby ktokolwiek wysmazyl taka opowiesc o np. mojej matce napewno nie obrazilbym sie bo nikt tu nikogo nie obraza. Tym bardziej ze w tym wypadku kazdy myslacy czlowiek zdaje sobie sprawe z tego ze jest to tylko FILM (Ale jesli ktos zabiera na seans swoje dwu letnie dziecko. Ale spoko - film jest od 12 :) ) No chyba, ze wierzysz w to, ze jedna jaskolka wiosne czyni i to w takiej kwestii jak wiara czlowieka.
"Ale to, że taka ksiażka w ŻADEN SPOSÓB NIE DOTYKA wierzących.....to już jest po prostu dowód na to, jak traktują swojego BOga" - Wydaje mi sie, ze po to Bog dal nam rozum i wolna wole abysmy nim wlasnie sie kierowali. Widzisz nasza wiedza na temat tego co dzialo sie tysiace lat temu jest mocno skapa. Dlaczego wiec nie zostawic miejsca na "analogiczne" zakonczenia? Tym bardziej ze tak naprawde niczego nie zmieniaja a jedynie dokonuja kosmetycznych poprawek? Mam wrazenie, ze film obraca do gory nogami wszystko na czym oparta jest wiara katolicka. No ale tak jak pisalem wczesniej najwyrazniej mi to umknelo i z kina wyszedlem lekko zadumany ale napewno nie zdegustowany. I nie mialbym nic przeciwko temu aby historia opowiedziana w tym filmie byla prawdziwa - niczego by to nie zmienilo a jedynie "uprawdopodobnilo" i uczlowieczylo.
Reasumujac jesli chodzi o film nie bylo dla mnie w nim nic obrazliwego i szokujacego - tak samo jak dla mojej dziewczyny - katoliczki. Ja sam takze wierze w Boga ale nie staram sie go rysowac, okreslac i twierdzic ze wiem wiecej na ten temat niz inni aby glosic to "ludowi". Moze wlasnie to sprawia ze takie filmy postrzegam jedynie jako "ciekawostke". Moze ksiazka posuwa sie dalej i o to caly ten ferment - ale nie czytalem wiec nie wiem.
Moim zdaniem cale to zamieszanie to jakies gigantyczne nieporozumienie - na dodatek rozpetane przez kosciol na wlasna zgube - bo ja na miejscu kazdego katolika tez bylbym urazony ale nie filmem tylko traktowaniem mnie jak bezmozgiego pierwotniaka. No ale jest z tego wszystkiego przynajmniej jeden zysk - jest sie z czego posmiac chociaz w tym wypadku wystarczyloby zapuscic sobie wiadomosci o 20.00. Ale co tam - smiechu nigdy za wiele :)

Zerro

A ja sobie ostatnio oglądałem film o iliadzie i o tym jak się ona ma do troi(takie miasto) :) No i wyobraźcie sobie, że się ma :D Że troja była, że mury miała, że wojna była, że porzar był :)
Normalnie wystarczy trochę pokopać :) No a przecież iliada ma coś jak 2700 lat...

No ale można też wierzyć, że troja nie istniała... w końcu nie można ograniczać niczyjej wolności nażucając mu jakieś niechciane historyczne fakty :)

"bo ja na miejscu kazdego katolika tez bylbym urazony ale nie filmem tylko traktowaniem mnie jak bezmozgiego pierwotniaka"

No no, dokłądnie, ja się czuję urażony tym, że film i ksiązka traktuje mnie jak bezmózgiego pierwotniaka, a nawet nie jestem katolikiem :)

Negative

książka i film pokazują w pewnym sensie ułomność instytucji koscioła, to nie jest wina ludzi ze chca znalezc luke w wierze, ale POLITYKA koscioła doprowadziła do tego, ze ludzie potrafia uwierzyc w jakistam spisek, oczerniejacy kosciol, wystarczy popatrzec na dzialalnosc koscioła na przelomie dwoch tysiacleci, krucjaty, odpusty za pieniedza, zlote poduszki sredniowiecznych klerykow, a takze te z ostatniego wieku, agenci, pedofile. nawet ostatnie odkrycie ewangeli judasza z ktorej wynika ze to jezus poprosił judasza aby ten go wydał [ a wiec nasza religia jest poczesci oparta na spisku]. kto z nas moze wiedziec ile jest ksiag ktore opisuje historie z tamtych lat? [brzmi troche spiskowo co nie?] ja NIE uwazam tego co napisał dan brown za ABSOLUTNA PRAWDE, ksiazka poprostu trafiła w idealnym czasie dla niej, kiedy to ludzie coraz mniej ufaja kosciołowi, a przestraszona instytucja broni sie jak moze. ale moze cos w tym jest, przeciez kazda wladza kryje jakies tajemnice,


Powiedzcie mi dlaczego Jezus nie mogl ozenic sie z magadalena i miec z nia dzieci ?
no chyba ze dla ludzi rozumnych wystarcza zapewnienia klerykow [takich jak ci w sredniowieczu] ktorzy uwazaja ze tak nie jest. nikt nie wszedl do grobowca jezusa, wiec nikt nie moze powiedziec ze tak naprawde nie było. przeciez to tylko wiara, to tak jakbym ja wierzył w czarodziejke z ksiezyca i sie obrazał na kazdego ktory by powiedzial ze ona nie istnieje.
moze jestem mlody i malo rozumiem, ale ja nie wierze w instytucje koscioła, ktora jest "taka dobra" dla nas owieczek.

Moze cos z tym kosciolem jest nie tak, tylko ludzie sa tak otumanieni informacjami serwowanymi im od dziecka ze po prostu na nic nie patrzac odrzucaja mozliwosci spiskowych dziejow koscioła.
ale przeciez w sredniowieczu tez nie chciano uwierzyc ze ziemia jest okragła, moze jestesmy jeszcze za malo bystrzy by dostrzec fałsz ktory jest nam serwowany od niepamietnych lat.

sajanin

No dokladnie, dan brown nie napisał absolutnej prawdy, tylko 95% prawdy :)

Niedługo ja sam napisze sobie ewangeli w której będzie wynikało że dan brown lubi śnieżkowanie, i jeśli kościół jej nie uzna to będzie ostateczny dowód kościelnej konspiracji.

"no chyba ze dla ludzi rozumnych wystarcza zapewnienia klerykow"

Ja tam lubie jeszcze czasem podręcznik do historii czy inną książkę...

"nikt nie wszedl do grobowca jezusa, wiec nikt nie moze powiedziec ze tak naprawde nie było."

Jak nikt jak Maria Magdalena weszła... a potem chodziła i rozpowiadała, że Jezus zmartwychwstał... dziwne zachowanie prawda? :)
Co do ewangeli judasza, to nigdy wam nie przyszło do głowy, że stoi ona przedewszystkim w sprzeczności z hipotetycznymi ewangeliami w których to ma się pojawiać małżeństwo Jezusa i Magdaleny?

"przeciez to tylko wiara, to tak jakbym ja wierzył w czarodziejke z ksiezyca i sie obrazał na kazdego ktory by powiedzial ze ona nie istnieje. "

No i właśnie cały problem polega na tym, że jest subtelna róznica między wiarą w boga, a wiarą w pokemony... Subtelna ale jednak jest...

"Moze cos z tym kosciolem jest nie tak, tylko ludzie sa tak otumanieni informacjami serwowanymi im od dziecka ze po prostu na nic nie patrzac odrzucaja mozliwosci spiskowych dziejow koscioła. ale przeciez w sredniowieczu tez nie chciano uwierzyc ze ziemia jest okragła, moze jestesmy jeszcze za malo bystrzy by dostrzec fałsz ktory jest nam serwowany od niepamietnych lat."

Tylko kolego, jak już ruszysz kościoły palić by odkryć odwieczny spisek, bacz by ci się z synagogą lub meczetem nie pomyliły, bo możesz marnie skończyć :)

No dobra jednak musze to zrobić... To ostatnie zdanie jest na poważnie? Tak na poważnie, na poważnie...?
Bo jest prawie tak dobre jak zdanie które pojawiło się juz jakiś czas temu i głosiło, że biblię napisał Konstantyn na polecenie Cezara :)

Generalnie fajnie wygląda kwestia poznania kościelnego spisku, jak się tam typowemu użytkownikowi filmwebu przyjżęć.

Lata 0-15, jestem dobrym katolikiem
16 lat, oświecenie przy pomocy kodu, wiara w odwieczny spisek który sprowadził patryiarchat na ludzkość
laa 17-x doskonałe, pełne, świadome, szczęsliwe życie dzięki odkryciu wielkiej, wyjątkowo skrywanej prawdy, że kościół kłamie.

I tak sobie jeszcze myślę, że kod jest genialny, bo doskonale zaspokaja potrzeby tak gnostyków(jezus przpalał gandzie) jak i agnostyków(tak naprawde to nigdy nie dowiemy się czy jezus przypalał gandzie), naprawdę, niezwykłe osiągnięcie :)






Zerro

"Taki człowiek czyta książkę, "--to ja

"Natomiast jego pochodzenia/boskosci film ( bo o nim tu mowa ) w zaden sposob nie kwestionuje. Nie wiem skad ten poglad - moze przytocz jakis dialog/kwestie bo moze mi ta NIEZMIERNIE wazna i szokujaca scena umknela."---to ty

"i Bogu dzieki bo nie mamy jeszcze na ulicach setek wysadzajacych w powietrze siebie i innych jak to sie dzieje w nieco bardziej konserwatywnych rejonach swiata ( i to nie z winy religii ale LUDZI ). "

Na szczęście bojaźń boża to po prostu bojaźń boża. Nie oznacza, że tzeba krzywdzić innych. Dlaczego tak kombinujesz?

"mojej matce napewno nie obrazilbym sie bo nikt tu nikogo nie obraza. "

Pewnie nie, do czasu jak zoirientowałaby się, że np.wszysyc sasiedzi i krewni uważają ją za dziwkę a ciebie za bękarta. To już mogłoby być przykre.

"Tym bardziej ze w tym wypadku kazdy myslacy czlowiek zdaje sobie sprawe z tego ze jest to tylko FILM "

W taki razie we Francji mamy 30% NIEMYŚLĄCYCH ludzi. A mi, ponieważ jestem chrześcijanką jest ich ŻAL.

"Wydaje mi sie, ze po to Bog dal nam rozum i wolna wole abysmy nim wlasnie sie kierowali. Widzisz nasza wiedza na temat tego co dzialo sie tysiace lat temu jest mocno skapa."

Człowiekuuuuuuuuu ja nie piszę, ze ta ksiązka sieje we mnie jakies wątplwości. Autor nawey gdyby jak się starał to i tak nawet wiedzy historycznej nie ma takiej jak ja. Mówię tylko, że jest najzwyczaniej PRZYKRA. Bo jest dowodem na to, że sa ludzie, którzy Jezusa-BOga odrzucają.

"niczego by to nie zmienilo a jedynie "uprawdopodobnilo" i uczlowieczylo."

A ja mówię o ksiażce, nie o filmie. Z ksiązki ajsno wynika, ze Jezus nie był Bogiem.

annazc

nie żebym się szczególnie czepiała tego co piszesz, ale zapominasz o jednej sprawie, Jezus był Bogiem i Synem Boga, ale był także CZŁOWIEKIEM, urodziła Go śmiertelna kobieta, umarł jak człowiek

annazc

nie żebym się szczególnie czepiała tego co piszesz, ale zapominasz o jednej sprawie, Jezus był Bogiem i Synem Boga, ale był także CZŁOWIEKIEM, urodziła Go śmiertelna kobieta, umarł jak człowiek

annazc

nie żebym się szczególnie czepiała tego co piszesz, ale zapominasz o jednej sprawie, Jezus był Bogiem i Synem Boga, ale był także CZŁOWIEKIEM, urodziła Go śmiertelna kobieta, umarł jak człowiek

rafin2003

A więc ty jesteś człowiekiem rozumnym i za razem zdrowym katolikiem??
Rozum i wiara są rzeczami sprzecznymi. Wierzyć w istninie czegoś, a wiedzieć że to istnieje to kwestie zupełnie przeciwstawne. I chyba nie musze tłumaczyć na czym polega różnica (na pewno nie ludziom rozumnym) Co do tematu to filmu nie oglądałem jeszcze, bo jakoś nie wydawło mi sie aby był napradę godny swego rozgłosu. Ale obejrzę... kiedyś.

Dawnrazor

Ludzie... Ludzie! czy wy zastanawiacie się co piszecie? "ten film zachwiał moją wiarą"? co z ciebie za katolik, któremu byle film zachwiał wiarę? jesli wierzysz, to wierz! jeśli jesteś katolikiem to nim bądź, ile razy można człowiekowi powtarzać że ten film to tylko czysta rozrywka, a te historie wymyślone przez Browna to czysta bzdura, choć ujęta w ciekawy i przekonywujący sposób? tu nie chodzi o to by sprawić, ze tysiące jakiś tam ludzi odwróci się od Kościoła po przeczytaniu książki, tu chodzi tylko i wyłącznie o wzbudzenie kontrowersji co oczywiście prowadzi do tego, że więcej osób czyta książkę czy ogląda film i więcej jest z tego pieniędzy. czy wy naprawdę uważacie ze Brown to diabeł wcielony który przybył na Ziemię by mącić w umysłach biednych ludzi i odwracać ich do Boga? jeśli tak to myślę ze Diabeł i Bóg całkiem dobrze się teraz bawią, patrząc na to wszystko co się dzieje. bo to jest po prostu śmieszne. i żałosne. palenie ksiązkek na stosie? przepraszam czy my się cofnęliśmy do średniowiecza? wiele by na to wskazywało, bo Kościół zachowuje się teraz mniej więcej tak jak wtedy, jeszcze trochę a w świat wypuszczą ponownie Święte Oficjum. dyktowanie przez Kościół tego, co mam oglądać a czego nie? więc już niedługo ma wyjść spis książek zakazanych? ja jestem katoliczką, głęboko wierzącą. ale nie mam zamiaru chodzic teraz po ulicach i krzyczec ze Kościół kłamie, bo przeczytałam "Kod" i do takiego wniosku doszłam. Czego więc Kościół się boi? dlaczego tak bojkotuje te książkę? po cześci pewnie mają rację, że oburzają się na to co jest napisane w ksiązce, bo wiedzą że jest dużo ciemnych osób, które o historii chrześcijaństwa i w ogóle swiata wiedzą tyle co pierwszoklasista o chemii organicznej i wiedzą że moga sięgnąć po ksiażkę i zacząc wątpić, oburza się bo to co pisze Brown jest sprzeczne z tym co głosi. ale z drugiej strony Kościół nie ma prawa, nie ma najmniejszego prawa drzeć się, że to co wypisuje Brown to herezje i potwarz dla Kościoła i wiary katolickiej. bo to co Kościół sam wyrabiał w przeszłości odbiera im to prawo. Palenie na stosie, wyprawy krzyzowe, podbudzanie do wojen religijnych, walk o prawdziwa wiare, kontrreformacja, swiete oficjum i inkwizycja, mieszanie polityki z religia, wszystko to co wyprawiali co poniektorzy papieze... polityka kosciola prowadzona glownie pod haslem: Zabijcie wszystkich, Bóg rozpozna swoich... dlatego uwazam ze Kosciol nie ma prawa zachowywac sie jak sie zachowuje, bo widzi drzazge w oku innych nie widzac belki w swoim. nie chodzi o to ze majac za zle to wszystko Kosciolowi nie wierze w Boga. wierze, chodze do Kosciola i slucham tego co mowia na mszach. ale jestem inteligentynym czlowiekiem i potrafie rozroznic klamstwo od prawdy i wiem ze Kosciół tez nie jest swięty, kosciol tez klamie i powiniem sie zastanowic najpierw nad swoimi grzechami a dopiero pozniej wypominac innym ich wlasne.
bojkotowanie Kodu i przekonanie Koscioła ze uwierze w to co jest w tej ksiazce napisane uwazam za obrazanie mojej inteligencji jako czlowieka. jestem czlowiekiem, mam wolna wole i potrafie sama myslec. i jestem wierząca. a wiary człowieka, tak mysle, nie moze zachwiac byle fikcja literacka. to zupelnie jakbym miala wsiasc na miotle i skoczyc z budynku probojac na niej latac z przekonaniem ze mi sie uda bo Harry'emu Potterowi się udalo. Litosci...

ladyloony

dyktowanie przez Kościół tego, co mam oglądać a czego nie? więc już niedługo ma wyjść spis książek zakazanych? ja jestem katoliczką, głęboko wierzącą. ale nie mam zamiaru chodzic teraz po ulicach i krzyczec ze Kościół kłamie, bo przeczytałam "Kod" i do takiego wniosku doszłam. Czego więc Kościół się boi? dlaczego tak bojkotuje te książkę?

Doprawdy zabawne.

Czy jeżeli wracasz od lekarza, który doradza ci jedzenie warzyw i owoców, a zaleca odrzucenie papierosów i alkoholu to też wrzeszczysz na całą ulicę: dyktowanie przez lekarza tego, co mam jeść, a czego nie? więc już niedługo ma wyjść spis dań zakazanych? ja jestem człowiekiem dobrze się żywiącym i nie zamierzam się uzaleznić . Czego więc lekarz się boi? dlaczego tak bojkotuje te produkty?


"ale z drugiej strony Kościół nie ma prawa, nie ma najmniejszego prawa drzeć się, że to co wypisuje Brown to herezje i potwarz dla Kościoła i wiary katolickiej. "

Nawet morderca ma prawo do narzekania, że zabito mu rodzinę. A złodziej- do twierdzenia, że złodzejstwo jest złe.

"nie widzac belki w swoim"
Jezeli KOściół dziś ma odpowiadać za czyny sprzed 500 i wiecej lat, to możesz Ty mi teraz odpowiesz i dostrzeżesz belkę w swoim oku np. za faszyzm i nazizm? Może odpowiesz mi teraz jak pzred sądem za I i IIWŚ , za Rewolucję Francuską, co?


"ale jestem inteligentynym czlowiekiem i potrafie rozroznic klamstwo od prawdy i wiem ze Kosciół tez nie jest swięty, kosciol tez klamie i powiniem sie zastanowic najpierw nad swoimi grzechami a dopiero pozniej wypominac innym ich wlasne. "

Jesteśmy wszysyc grzeszni. Gdyby tylko bezgrzeszni mogli się napominać- nikt nie napominałby nikogo. NA szczęście rozumiemy, że jesteśmy po to, by sobie pomagać. Duchowni by pomagać nam , wiernym, a my by pomagać im. A tak a propos to, ze Kościół nie ejst swięty jest tak samo "zasługa" twoją jak i moją.


"bojkotowanie Kodu i przekonanie Koscioła ze uwierze w to co jest w tej ksiazce napisane uwazam za obrazanie mojej inteligencji jako czlowieka. "

30% ludzi we Francji wierzy w kod. Może więc uwaga duchownych powinna się skupić równiez na nich, nie tylko na takich "inteligentach" jak ty.

"jestem czlowiekiem, mam wolna wole i potrafie sama myslec."
Nikt w to nie wątpi. NIkt też myśleć ci nie zabrania.


"wiary człowieka, tak mysle, nie moze zachwiac byle fikcja literacka. "
Oj może może. Zależy, na czym ta wiara się opiera.

"skoczyc z budynku probojac na niej latac z przekonaniem ze mi sie uda bo Harry'emu Potterowi się udalo. Litosci..."

A coś takiego zdarzyło się parokrotnie w Japonii.


Dziecko, pomyśl przez chwilę o tym, że świat nie kręci sie tylko wokół ciebie. Ty pzreczytałaś i nie uwerzyłaś. Ale byli tacy co uwierzyli. Do nch właśnie się Kościół sie zwraca. I to jest wartościowe.







annazc

Annazc, jesteś młotem na lewaków :P Eh, normalnie kręcą mnie twoje komentarze :P

ladyloony

ludzie tym sie różni Biblia od książki Dana Browna, że ponad 90% z tego co napisał, to zostało udowodnione że to kłamstwo.... tu są tylko albo skrajni ludzie antykościelni i skrajni katolicy.... wina jest po tej i po tej stronie.... najpierw radziłbym o tych rzeczach przeczytać, zanim się napisze... czy nie zauważyliście, że nawet w ewangeliach gnostyckich nie jest napisane o ślubie ?? to oznacza to, że go nie było, bo napewno któraś by o tym wspomniała... prawie wszystko co jest napisane w tej książce to stek kłamstw, oprócz jednej.... jest nią ta, że Maria Magdalena nie była grzesznicą, i była ważnym uczniem Jezusa, jednak nie było pomiędzy nimi żadnego związku damsko-męskiego.... i nie jest jak to mówicie alternatywną historią, bo jak już powiedziałem, zostało udowodnione, że to jest kłamstwo, więc na nic się zdadzą argumenty, że on tylko pokazuje alternatywną historię... są też niektóre osoby, które mówiły, że Jezus wogóle nie istniał, że to po prostu wymyślona postać, a po ukazaniu się tej książki, zaczęli mówić, że miał żone i dzieci.. czyż to nie paradoks?? uważają że nie istnieje i że miał dzieci....

Inaczej jest z kościołem, kościół popełniał błędy, popełnia i będzie popełniał, ale to tylko ludzie. każdy popełnia błędy, nie ma człowieka który nie popełnia, i z tego powodu nie będziecie się odzywać o tego człowieka, bo popełnił błąd?? i nie mówcie też o powrocie średniowiecza, gdyż gdyby tak było , to już by reżyser i dan brown byli powieszeni :P. cimoszewicz jak skłamał, to sie zrobiła wielka afera, i tak samo jest tu , dan brown nie napisał czegoś co jest prawdopodbne, tylko prawie same kłamstwa... i kościół może być oburzony, jednak to nie jest żadna cenzura... czy jakby ktoś mówił, że jesteś bękartem, a twój ojciec to jakiś gościu z więzienia, a to jest nieprawda, to czy nie oburzył byś sie na niego?? kościół ma prawo być oburzony... gdyby brown nie poszedł tak bardzo na sensacje, i troszke mniej pokolorował tą historię, i byłaby prawdopodobna, to wtedy bym się zgodził, że nie ma prawa nikt być oburzony, bo nie może tego udowodnić, jednak tu jest inaczej... kościół taił niektóre rzeczy niepotrzebnie, jednak to jest inna sytuacja... a wy przestańcie już dawać argumenty typu wypraw krzyżowych, bo to było stulecia temu, to nie jest ten sam kościół, bo przecież inny ludzie nim sterują... i argumenty typu harry potter, przecież odrazu wiadomo, że to jest nieprawda,więc nikt nie będzie latał na miotle, a tutaj choć to już udowodniono, że to nie prawda, to nie było o tym w wiadomościach, a więc dalej jak ktoś się będzie upierał, to prosze oglądnąć o tym filmy dokumentalne i dopiero wchodzić tutaj komentować...

tygrys3k

Hehe, po tej wypowiedzi mogę już spokojnie liczyć ilość inteligentnych ludzi na tym forum na całkowicie zdrowej, nie stolarskiej dłoni :)
Jeszcze ze dwie takie wypowiedzi i niezaprzeczalnie będę nawet mógł użyć obu dłoni :D Pozdro 666 tygrys :P

Dawnrazor

Rozum jest z jednym z elementów, który wiarę tworzy i buduje

rafin2003

Urażony, ale pociesz się, że zdrowym jesteś - w końcu grunt to zdrowie...

Groszek

nie czytałam reszty ale do autora, jesteś żałosny, gdyby koścół się nie odezwał przez myśl by ci nie przesszło że tu jest coś nie tak, t książka, to fikcja, jest ciekawa i fajna, jeśli ty wszystko traktujesz tak na poważnie tov lepiej się nie dotykaj do żadnych filmów bo co to źle wyjdzie

rafin2003

Ja nie moge ale wy wszycy jestescie załosni.... az strach i wogole słabo sie robi jak sie czyta co nie ktore posty..... coz wasze bełkoty i negowanie wszyskiego i ta zbedna dyskusja nic nie da i nic nie znaczy dla nikogo.... nikt na powaznie nie bierze waszych słow ..... jest to gadanie dla gadania.... nic sensownego nie mozecie powiedziec powtarzacie jedno i to samo juz n--ty raz ... i co to dało nic......... kompletnie nic.... Film jest juz w kinach i kazdy kto chce to go obejrzy.... kazdy ma wyrobione swoje zdanie.... a wy kim jestescie ?? .... wasze zdanie nie wpłynie na opinie społeczna i nic niczego nie zmieni.... wiec skonczcie z tym sarkastycznym bełkotem, dalsze gadanie na takie tematy o ktorych nie macie pojecia jest zbedne.... osmieszacie sie jak nic w ten sposob....

MeRLiN_4

Merlin przecież my nie chcemy nawrócić społeczeństwa, bo tego sie nie da.. chcemy tylko dowieść racji na tej stronie... po to można komentować.. a raczej nie wiem czy nikt nie bierze nic z naszych słów, bo są niektóre osoby, które się wachają, i napewno po przeczytaniu tych komentarzy będzie miał inne zdanie... ja sam już myślałem , że już prawie nie wierze, jednak po wejściu na tą stronę doszła do mnie autorefleskja:

że przecież wiem, że i książka, i te osoby co są za nią, ciągle kłamią, bo jak już mówiłem, zostało to udowodnienie... A więc co jest prawdą?? prawdą musi być to, co te osoby i ta książka neguje... ja jestem człowiekiem nauki, oglądam kilka godzin dziennie discovery, i czytam o różnych naukowych sprawach, dlatego moja wiara się pogarszała... uznawałem tylko to co jest udowodnione naukowo... jednak tutaj się coś polepszyło, ale nie jestem jednostronny, wiem, że prawdy może nie być, ani tu, ani tu. nie da sie udowodnić, czy Bóg istnieje, czy go nie ma, jednak inne rzeczy się da udowonić... i najwyżej ośmieszasz sie sam, twierdząc że nikt o tym nie ma tutaj pojęcia, bo są osoby po dwóch stronach tej rozmowy, którzy mają o tym pojęcie, większe czy mniejsze, jednak mogą włączyć się do dyskusji i coś powiedzieć.... ja normalnie nie biore udziału w żadnych dyskusjach, bo jak prowadze z kimś inteligentą rozmowę, to przecież jakiś nieinteligenty i niegrzeczy ktoś może wpaść na forum i wyklinać ludzi... ale tutaj chce przekazać swoją więdze potomstwu :P

rafin2003

Dużo padło na forum odpowiedzi i dużo wątpliwości, kołata się w śród czytelników jak i oglądaczy „Kodu Leonarda Da Vinci” czy to fikcja czy prawda. Jest to i wyłącznie indywidualna kwestia każdego z Nas jak odbiera ten temat i ciężko by było każdemu wyperswadować jego pogląd, a zwłaszcza jego przekonania.
Moim skromnym zdaniem, jeżeli nie możemy odróżnisz fikcji od rzeczywistości to chyba nie powinniście zabierać zdania w danej kwestii.
Jest dobitnych kilkanaście przykładów, których można by przytoczyć, jeśli chodzi o manipulowanie opinią publiczną, tak by mogli uwierzyć? Może przykład:
-Nazistowskie Niemcy i ślepa wiara w wielkiego wodza
-Taka sama wiara w wielki i jedyny słuszny i dobry socjalizm
I ostatni przykład: Oglądałem film dokumentalny „Ewangelia według Judasza”. Naukowcy jasno i wyraźnie mówią, że było około trzydziestu ewangelii według… I nasuwa mi się pytanie, dlaczego dla naszego dobra zostały wybrane tylko cztery a nie więcej i czy to nie nazywa się manipulowaniem społeczeństwa? Głęboko wierzący, ale niepraktykujący pozdrawiam. mermas

mermas

Mermas, słuszna uwaga. Podpisuje się pod tobą w 100%. Nic dodać, nic ująć. Wreszcie jakiś porządny i sensowny komentarz. A reszta niech się kłóci i się nawzajem przekonuje. Ten, kto jest wierzącym, dalej nim pozostamie, bez względu na film czy książkę. Ja również, podobnie jak ty, jestem niepraktykująca, więc w kwestiach wiary nie będę zabierac głosu. Pozdrawiam

rafin2003

Moim zdaniem, nikt nie neguje wielkości Chrystusa ani jego znaczenia w powstaniu, czy raczej rozwinięciu wiary chrześcijańskiej, a raczej pokazuje ludzką stronę Chrystusa. Podważa zaś tezę kościoła na temat wyższości męższczyzny nad kobietą! Moim zdaniem to jest przesłanie tej całej historii. Spisek zaś jest luźną teorią na temat.... Ludzie! to tylko luźna opowieść kryminalna, z wątkiem miłosno-detyktywistycznym i tyle. Kościół obawia się każdej krytyki i każdego kto próbuje coś opowiedzieć wplatając go w temat... Ktoś kto mocno wierzy, nie da się omamić, a ktoś wątpliwej wiary....no cóż, niech kościół go przekona.. :) Każdą teorię można przedstawić na własny sposób... I to nazywa się "wolność słowa!" A czyż podstawą kościoła, zaznaczam kościoła a nie wiary nie jest teoria?? Ja podważam ,moim osobistym zdaniem, kościół i wcale nie przeszkadz mi to wierzyć..... Książka jest świetnie napisana, bo gdyby było inaczej nie mówiło by się tyle o tym.... A film? no cóz.... kwestia gustu.. Pozdrawiam.

rafin2003

Moim zdaniem, nikt nie neguje wielkości Chrystusa ani jego znaczenia w powstaniu, czy raczej rozwinięciu wiary chrześcijańskiej, a raczej pokazuje ludzką stronę Chrystusa. Podważa zaś tezę kościoła na temat wyższości męższczyzny nad kobietą! Moim zdaniem to jest przesłanie tej całej historii. Spisek zaś jest luźną teorią na temat.... Ludzie! to tylko luźna opowieść kryminalna, z wątkiem miłosno-detyktywistycznym i tyle. Kościół obawia się każdej krytyki i każdego kto próbuje coś opowiedzieć wplatając go w temat... Ktoś kto mocno wierzy, nie da się omamić, a ktoś wątpliwej wiary....no cóż, niech kościół go przekona.. :) Każdą teorię można przedstawić na własny sposób... I to nazywa się "wolność słowa!" A czyż podstawą kościoła, zaznaczam kościoła a nie wiary nie jest teoria?? Ja podważam ,moim osobistym zdaniem, kościół i wcale nie przeszkadz mi to wierzyć..... Książka jest świetnie napisana, bo gdyby było inaczej nie mówiło by się tyle o tym.... A film? no cóz.... kwestia gustu.. Pozdrawiam.

rafin2003

Moim zdaniem, nikt nie neguje wielkości Chrystusa ani jego znaczenia w powstaniu, czy raczej rozwinięciu wiary chrześcijańskiej, a raczej pokazuje ludzką stronę Chrystusa. Podważa zaś tezę kościoła na temat wyższości męższczyzny nad kobietą! Moim zdaniem to jest przesłanie tej całej historii. Spisek zaś jest luźną teorią na temat.... Ludzie! to tylko luźna opowieść kryminalna, z wątkiem miłosno-detyktywistycznym i tyle. Kościół obawia się każdej krytyki i każdego kto próbuje coś opowiedzieć wplatając go w temat... Ktoś kto mocno wierzy, nie da się omamić, a ktoś wątpliwej wiary....no cóż, niech kościół go przekona.. :) Każdą teorię można przedstawić na własny sposób... I to nazywa się "wolność słowa!" A czyż podstawą kościoła, zaznaczam kościoła a nie wiary nie jest teoria?? Ja podważam ,moim osobistym zdaniem, kościół i wcale nie przeszkadz mi to wierzyć..... Książka jest świetnie napisana, bo gdyby było inaczej nie mówiło by się tyle o tym.... A film? no cóz.... kwestia gustu.. Pozdrawiam.

rafin2003

Temat stary, ale ostatnio zaczęłam się zastanawiać nad pytaniem: a w zasadzie dlaczego ktoś albo coś nie miałby prawa negować Twojej wiary? To tak a prospos "Kim jest ten cały Dan Brown, nauczyciel amerykańskich nastolatków, aby negować naszą wiarę?" ["naszą" :))) - zawsze lepiej jest być w tłumie]

>>W samym sercu religii (...) tkwią pewne idee, które określa się mianem świętości, sacrum, czy jeszcze inaczej. Ich sens jest taki: „O tej idei nie wolno ci powiedzieć złego słowa; po prostu nie wolno. Dlaczego nie? Bo nie, i już!”. Jeżeli ktoś głosuje na partię, z której poglądami się nie zgadzamy, wolno nam spierać się o to do woli, ale nikt się nie obraża. Jeżeli ktoś jest zdania, że podatki trzeba podnieść lub obniżyć, można się o to spierać. Ale kiedy ktoś powie „Nie wolno mi zapalać lampy w sobotę”, mówimy: „Szanuję to”<< R. Dawkins