Jeśli odrzucić całą otoczkę emocjonalną to film niestety jest cieniutki, dziecinnie przejaskrawiony i najzwyklej w świecie nudnawy. No i jeszcze ten wszechogarniający i przytłaczający patos (patrz muzyka). Przejmujące wrażenie, ciekawie identyczne z tymi jakich doznawałem po kolejnej miałkiej superprodukcji - z tym że np. po niezbyt lotnym MI III możemy powiedzieć, że oto zobaczyliśmy nowe ciekawe efekty wizualne.
Myślę, że główny problem leży w tym, że Brown, oprócz uzyskania góry zielonych, aspiruje jak widać do bycia "apostołem nowoczesności" - w końcu daje wszystkim maluczkim tego świata zdolność poznania prawdy objawionej. Zapewne stąd ta zniechęcająca wzniosłość, smiertelna powaga i patos. Byłem totalnie rozbrojony i przerażony gdy po kolejnym "cudownie wzniosłym" momencie (wywołującym usmiech na twarzy) rozejrzałem się po sali i w oczach ludzi dostrzegłem tę cudowną satysfakcję pojawiająca się w momencie przeżycia pozaziemskiej iluminacji. Ah! Śmieszne i tragiczne zarazem.

To, że Kościół zrobił darmową reklamę temu filmowi to rzecz jasna jak słońce. Tyle tylko, że był on raczej w sytuacji nie do pozazdroszczenia - mógł nie zrobić nic, albo wyrazić sprzeciw. A przecież wiemy, że nawet po dokładnym umyciu się koniecznym po wcześniejszym obrzuceniem błotem, odrobinka z tego brudu nam zawsze pozostanie. Ot wsłuchajmy się w mądrość ludową - "przecież w każdej plotce musi być ziarno prawdy". Proszę zauwazyć, że tutaj mamy konkretnych adresatów swoistego "pomówienia" - oprócz samego KK, mamy nawet wskazanie organizacji zbrojnej, z mnichami o wyglądzie kosmitów i zdolnościach tych z klasztorów Shaolin, czyli Opus Dei.
Zabawne - gdyby zrobiono taki film o islamie, to doczekalibyśmy się szybkiej akcji, w wyniku której zamordowanoby twórców i wyświetlających film, no i byłoby po sprawie - nikt by więcej nie próbował czegoś takiego kręcić (ah biedny Theo). U nas KK może zrobić tylko reklamę. Ot takie czasy.

A teraz pytanie (dla większości retoryczne) - dlaczego akcja dzieje sie przez większość czasu we Francji, ma duża francuską obsadę oraz wskazuje na boskie, Chrystusowe pochodzenie Merowingów ojców wielkiej Francji?
Ah ci Francuzi (: