dziwaczny naprawdę. było kilka bardzo zabawnych momentów, reszta dzowna, chwilami wręcz przykra. Raczej nie polecam.
Całkiem dobra i śmieszna komedia,Steve Carell przechodzi samego siebie,w kilku momentach ryczałm ze śmiechu(np.zaręczyny w restauracji),Paul Rudd gra tu to samo co w innych filmach,ten film warto obejrzeć dla Carella,polecam na zimowy wieczór.
Musze przyznac ze szedlem z niepewnoscia do kina spodziewajac sie glupawej ziewajacej komedii i... faktycznie, komedyjka lekko glupawa ale naprawde zabawna. Lekka, latwostrawna komedyjka ktora naprawde polecam aby poprawic sobie humor. Nie naleze do grona osob ktore ogladaly sztuke teatralna badz jakies adaptacje wiec...
więcejAmerykanie jak zwykle ściągają dobre pomysły od innych nacji! Ten film to wierna replika francuskiej komedii "Kolacja dla palantów" z 1998r. Bo przecież nie będą czytać ani uczyć się francuskiego.
Mi się podobała ta komedia,wiele zabawnych scen,ale też kilka smutnych momentów. Ze znajomymi się uśmialiśmy:)
początkowo zrobić tak denerwującej postaci co Pan Carell jednak wielkie gratulacje, razem z głównym bohaterem początkowo nie znosiłem osoby Barrego, żeby pod koniec go polubić. To naprawdę sztuka tak zagrać a Steve Carell zrobił to wyśmienicie
jankesi wsadzili swoje łapska i spaprali fajny film robiąc ze świetnej komedii film dla osobników z IQ rozwielitki. Dlaczego nie można im zabronić niszczyć pięknych europejskich filmów
Sam nie wiem jak ten film ocenić.
Do momentu jak Barry zjawił się w domu Tim'a film był przeciętny.
Później stał się na tyle idiotyczny, że w niektórych momentach musiałem przerwać oglądanie by "facepalm" nie zamienił się w "facedesk".
Na sam koniec sytuacja się odwróciła i film potrafił nawet doprowadzić do...
"Kolacja..." była jednym z pierwszych filmów jakie widziałem z Carellem. Pamiętam moje rozczarowanie (Steve z filmu na film zyskiwał moje uznanie, a jednak potrafił zagrac w takim gniocie). Dziś gdy Carell jest w moim topie aktorów postanowiłem że powrócę do tego filmu i może zaskoczy... Zaskoczyło. Film pokazuje...
2/3 filmu, mówiąc delikatnie, słaba. Tylko dzięki reklamom (przerywnikom) obejrzałem ten film do końca. Gra jakaś wymuszona, a Barry wcale nie śmieszy, wręcz denerwuje. Ale końcówka, od momentu kolacji, całkiem dobra. Jednak to tylko końcówka.
Dla tych co lubia "glupi humor" film jak to ktos nazwal ma swoje momenty, aczkolwiek
przydaloby sie lepsze zakonczenie.