Pamiętaj, że w latach 70. istniała inna konwencja kręcenia walki wręcz czy strzelaniny. Jeżeli chodzi o batalistykę, to dla mnie, tak naprawdę, realistycznym filmem jest dopiero "Szeregowiec Ryan". W ten sposób można przyczepić się do wszystkiego.

No właśnie yadin dobrze mówi na to trzeba przymykać oko bo to tylko film :)

Etam, dalej swietnie się ogląda.

Zgadza się. Ten film to przełom w kręceniu filmów wojennych, przynajmniej jak to piszesz w sprawach batalistycznych. Pozdrawiam.

Acha jeszcze Pluton.

Zgadzam się, wiele wątków i scen jest całkowicie bezsensownych. Dodałbym jeszcze np. wysłanie komandosów po drogocenną walizkę pod strażą tylko 2 żołnierzy + kobieta. Obóz czetników (gdy udawali partyzantów) wyglądał jak jakis wojskowy kamp i tylko idiota by się nie połapał że cos tu nie gra. Poza tym ruskie czołgi udające niemieckie :) itd.
Ten film to raczej taka swobodna fantazja dla osób które nie przywiązują wagi do historycznych realiów.

Nie jestem pewien, ale czetnicy byli partyzantami, ale tylko serbskimi. Ich sytuacja była niejasna. Ratowali lotników amerykańskich strąconych przez Niemców, ale też mieli cichą umowę z Niemcami o nieagresji. Więc takie obozy mogły istnieć. Głowy za to nie dam sobie uciąć. Co do reszty, wypowiedziałem się wcześniej.

gdybym nie przymykał oczu to bym miał inne hobby