PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10056092}

Konklawe

Conclave
2024
7,0 61 tys. ocen
7,0 10 1 61264
6,9 86 krytyków
Konklawe
powrót do forum filmu Konklawe

Można poczuć się oszukanym po skończonym seansie, film skrojony pod modne i mocno punktowane kryteria światopoglądowe. Pomimo świetnie budowanego napięcia, odbiór końcowy pozostawia duży niesmak i zawód. Całe napięcie zeszło niczym powietrze z koła. Ale zapewne dostanie dużo punktów przy wszelakich wyróżnieniach... których już coraz mniej osób śledzi.

ocenił(a) film na 1
1_2_6

Dobrze. W takim razie poproszę o wytłumaczenie. Czego dowiadujemy się o człowieku z tego filmu? Teraz skupmy się wyłącznie na pozytywnych aspektach tego filmu. Zero krytyki z mojej strony. Proszę o same konkrety. Nie że żaden człowiek nie jest idealny, a papież jest tylko człowiekiem, bo to wiemy od dawna. Tylko tyle?

slonica_smalec

Tak jak mówiłem, nie jest to film wybitny, nie ma odkrywać tajemnic wszechświata a mimo to wyróżnia się pod wieloma względami. Zamiast przygłupawego thrillera (bo w orginale to przecież jest thriller) dostaliśmy dobrze zrobiony film, który porusza wątek wiary, jednocześnie stawiając człowieka przed wyborem tego co "najbardziej" słuszne. Film jest o posłudze CZŁOWIEKA, który ma posłużyć sie swym CZŁOWIECZYM sumieniem, nie znając woli Bożej, gdy posługę tę pełni właśnie w Bożym imieniu. Mamy wątek narzuconej roli, postac Lawrence ma znakomite umiejętności w prowadzeniu ludzi, zdaje się być jedynym spośród wielu postaci który faktycznie stara się znaleźć wolę Bożą w podejmowaniu decyzji. Już od pierwszych minut można go sobie wyobrazić jako papieża, ale jednak, dostaje on rolę zarządzania w cieniu. Zastanawia się czy to że nie chce pełnić nadanej mu roli jest zwątpieniem w wolę Bożą. Już rozterki głównie pokazanego nam kardynała, według mnie są niebanalne i wpływają na złożoność postaci. Kolejna kwestia, polityka. Film zadaje nieme pytanie, czy instytucja tak ważna w życiu tak wielu osób powinna pozostać neutralna politycznie czy może obrać stanowisko, które według wyznawanych wartości jest mniej szkodliwe? Jeśli tak, to kto powinien wybierać to co poprawne, papież? Jeden człowiek reprezentujący tak dużą instytucję miałby narzucać jej prawdy polityczne które według jego osobistych przekonań są słuszne? Już nie wspomnę o korupcji i o ludzkiej chciwości w kontekście prestiżu stanowiska jakim jest papiestwo. Jest mnóstwo kwestii, na które nie ma prawidłowych odpowiedzi. Kościół mimo że, istnieje w imię Boga wciąż nie jest w stanie odpowiedzieć na wszystkie moralne dylematy bo wciąż jako instytucja jest ograniczony ludzkim umysłem. Na tym polega piękno wiary, na tej tajemnicy i zagadce, na tym że nic nie jest oczywiste a my jako ludzie wciąż poszukujemy odpowiedzi. 


To tylko moja opinia, jako osoby której film się podobał ale nie uważam go za arcydzieło a nawet za film roku. Jednakże nie mogę się zgodzić ze stwierdzeniem że jest głupi. 

ocenił(a) film na 8
slonica_smalec

no i jak? czekamy na odpowiedź Pani Słonino.

ocenił(a) film na 1
Kamil_1997

Na co?

ocenił(a) film na 8
Kamil_1997

widać że nie widziała tego filmu, tylko tak pier doli xd

slonica_smalec

Już poza tym, będąc osobą która filmem sie interesuje, należy pamiętać że nie każdy film równy jest sztuce i że nie każdy ma na celu być wyniosły i skomplikowany. Ten jest dosyć prosty a mimo to zmusza do refleksji, w moim przypadku szczególnie był to wątek o zwątpieniu.

ocenił(a) film na 1
1_2_6

Dziękuję za obszerną odpowiedź. Przy okazji też zrozumiałam lepiej, co mi w tym filmie nie odpowiada i bardzo razi. Na większość pytań tutaj zadanych odpowiedź brzmi: nie, papież nie może, nie powinien, no chyba że w duchu woke, to wtedy spoko. Frazesów wypowiadanych przez Stanleya Tucci bardziej spodziewałabym się po gniewnym nastolatku, który dopiero co wchodzi w politykę społeczną, po tym jak koleżanka z klasy oburzyła się na przerwie, że brakuje różowej skrzyneczki w damskiej toalecie, a nie po starszym (domyślnie) mędrcu, który swoje przeżył, z ponadprzeciętnym IQ, który obraca się w jakichś "wyższych" kręgach, który dogaduje się z mnichami, buddystami, przedstawicielami innych religii.
Nie jest to przekaz pluralistyczny. Wiem, że żaden film i sztuka nie muszą takie być, ale ten film nie oddaje Bogu co boskie, a cesarzowi co cesarskie. Chce opowiadać o pomarańczach, a dosięga jedynie (i zadowala się) jabłek.
Brakuje mi wspomnianej tajemnicy i misterium, a trzeba pamiętać że katolicyzm to też moc sakramentów, a nie tylko czysto pragmatyczne i przyziemne dociekania, czy to taki typ czy jaki ma być jakimś władcą, bo to ogromne uproszczenie. Żeby nie było, że dotyczy to tylko Konklawe i katolicyzmu. Z tego samego powodu nie będę się specjalnie zagłębiać w nowy serial o Bene Gesserit z uniwersum Diuny - ich mistycyzm idealnie się realizuje, gdy odpowiednio dozowany i prowadzony zakulisowo i poza ekranem, tak jak ich polityka. Tajemnica przestanie być tajemnicą, gdy zacznie się o niej opowiadać w serialu dedykowanym tylko jednemu.
Krótko mówiąc, w moim odczuciu Konklawe jest zbyt uproszczone i stronnicze. Tutaj wszyscy bez wyjątku to jakieś szemrane typy. Za mało merytoryczne i politycznie zorientowane, żeby o polityce opowiadać i o tym, co się dzieje za murami Watykanu coś więcej niż hasłami z Tiktoka - o tym wolałabym obejrzeć dobry dokument.
A w kwestii estetyczno-artystycznej też nie przekazuje żadnego "Dobra". Już w prostych gestach bohaterów Six feet under w szpitalu, barze czy samochodzie widziałam więcej "Boga" niż tu. Czy przeciwnie - człowieczeństwa i "Zła".
Natomiast końcówka filmu za bardzo zazębia mi się z ostatnimi rewelacjami olimpijskimi w kwestii płci, że po prostu nie mogłam się powstrzymać, żeby nie parsknąć śmiechem. Że już nawet na Konklawe zaraz wjedzie MKOI XD
Ale tak czy owak szanuję odmienne zdanie, zwłaszcza gdy jest ono przedstawione tak jak od Pana, a nie jako personalne docinki i inne głupotki.

ocenił(a) film na 4
1_2_6

Ten film to propaganda, mająca załagodzić ból dupy konserwatywnych katolików, żeby przeżyli mniejszy szok, gdy kościół zacznie wprowadzać coraz większe zmiany dostosowując się do współczesnych czasów. Kiedyś zarządzanie kościołem katolickim było łatwiejszym zadaniem, zdecydowana większość była konserwatywna, dzisiaj trzeba przypodobać się i konserwatystom i wolnościowcom. Zastanawiające było też w filmie, że kuria jest be, ale papież cacy.

ocenił(a) film na 5
kochamczeresnie

Jakim wolnościowcom? Wszystkie lewicowo - liberalne odłamy od Katolicyzmu posoborowego po protestanckie postępowe denominacje, przeżywają odpływ wiernych i totalny kryzys. Inaczej ma się z konserwatywnymi nurtami Chrześcijaństwa - tam żadnego kryzysu nie ma - rośnie to to w siłę i się nie degeneruje w kierunku tęczowo - 666 płciowym.. ciekawe dlaczego?

ocenił(a) film na 4
Ketrid2_

Chodzi o utrzymanie lub pozyskanie tych tęczowych, bo nie jest tak, że jak ktoś jest tęczowy to jest od razu ateistą, wszystko jest bardziej szare i nie uważam, żeby wychodzenie z szafy było zawiązane z podpisaniem paktu pod numerem 666.

kochamczeresnie

Akurat w tym, że Religa której mottem sa slowa "miłuj bliźniego" zacznie akceptować mniejszości nie widzę nic złego. Do reszty sie nie odniosę bo Pańskie wypowiedzi są dosyć chaotyczne.

ocenił(a) film na 5
kochamczeresnie

Tęczowi nie mają znaczenia, bo to tylko fanaberia zdychającej cywilizacji zachodniej. Liczy się to, gdzie pójdzie reszta świata tzn, tam gdzie się rodzą dzieci i gdzie są 2 płcie. W takiej Europie to raczej Islam będzie niedługo góra a nie Sodomici.

ocenił(a) film na 5
ocenił(a) film na 8
slonica_smalec

To nie jest "film o penisie papieża" tylko o ludzkiej małości i zakłamaniu. Ponieważ akcja dotyczy hierarchów Kościoła Rzymsko-Katolickiego można uznać, że chodzi o katolików, dla których mniejszą przeszkodą do wyniesienia na "tron Piotrowy" są symonia, skandale sexualne, karierowiczostwo, rasizm niż fakt, że Bóg stworzył człowieka hermafrodytę.

ocenił(a) film na 1
Robert_K7

Ma to sens. A może lepiej - miałoby to sens/wartość, gdyby było w kompletnym oderwaniu od współczesnego kontekstu postępującej propagandy trans, zmian płci na życzenie, niebinarności. Miałoby to sens, gdybyśmy miesiąc temu nie analizowali, czy bokserka na olimpiadzie penisa ma czy nie ma. Wtedy hermafrodytyzm papieża byłby ciekawym, świeżym wątkiem, w którym należałoby się zastanowić nad płcią hierarchów kościelnych jako takich w ogóle. Dosyć prostym, wulgarnym i manipulacyjnym na zasadzie "adopcja dzieci przez pary homoseksualne jest lepsza niż pijąca matka i bijący ojciec " (tak jakby niemożliwością było i wzajemnie się to wykluczało, że i jedno i drugie może być złe).
Jeszcze większy miałoby to sens, gdyby skandale seksualne, karierowiczowstwo, rasizm, mocherstwo zostało zrównoważone przez pozytywne postacie wśród tych biskupów. Ekumenizm ma swoje wady i żeby film można było uznać za głęboki, należy uznać rację obu stron. Na tym polega dobry konflikt w filmie, że nie robimy z widza idioty, podając mu proste rozwiązania, gdzie jedno jest naprawdę dobre, a drugie naprawdę złe, tylko licząc na jego rozsądek i inteligencję pytamy, co myśli?
Nie wiem, może ja, jako świadoma ateistka wymagam po prostu więcej.

ocenił(a) film na 8
slonica_smalec

Jeśli Pani przez swój wpis chce powiedzieć, że kondycja całej ludzkości jest marna bo panuje powszechne przyzwolenie na symonię, sexualną rozwiązłość, rasizm, karierowiczostwo, oportunizm i nietolerancję to się zgadzam. Jednakowoż uważam, że Robert Harris (na podstawie którego powieści powstał ten film) nieprzypadkowo osadził miejsce akcji wśród hierarchów Kościoła Rzymsko-Katolickiego. Cytując klasyka: przypadek?, nie sądzę. Co do Pani spostrzeżenia, że film miałby sens gdyby był "w kompletnym oderwaniu od współczesnego kontekstu postępującej propagandy trans" to uważam, że on właśnie jest w "kompletnym oderwaniu". Sugestia, że oglądamy zło w Watykanie a nie oglądamy zła "trans, zmian płci na życzenie, niebinarności" jest argumentem na poziomie "a u was murzynów biją". Jedno zło, nie usprawiedliwia innego zła. A co do spostrzeżenia, że sensowne byłoby zrównoważenie historii pozytywną postacią wśród biskupów to są aż dwie takie postacie - Lawrence i Benitez.

ocenił(a) film na 1
Robert_K7

"Sugestia, że oglądamy zło w Watykanie a nie oglądamy zła "trans, zmian płci na życzenie, niebinarności" jest argumentem na poziomie "a u was murzynów biją". Jedno zło, nie usprawiedliwia innego zła." - nie bardzo rozumiem, więc nie mogę uznać, że coś takiego sugerowałam, bądź nie. Proszę pisać trochę jaśniej. Miałam na myśli to, że wątki transowe są obecnie tak rozjechane przez kulturę, penisy wyskakują mi z lodówki na każdym kroku, że w tym filmie wypadło to groteskowo. Jakbym oglądała South Park i jakąś parodię konklawe, gdzie nagle wyskakuje drag queen w stroju biskupim. Albo film Siedem, gdzie Brad Pitt otwiera pudełko, a tam zamiast głowy jego żony, wyskakuje chłop przebrany za babę, a Kevin Spacey to jego żona. 10 lat temu może bym tak nie pomyślała, tylko głębiej się pochyliła nad tymi zagadnieniami. Ale teraz w 2024, w dobie Disnejowskich woke parodii, to jest już PRZESTARZAŁE i ŚMIESZNE.
A Lawrence wcale dobry nie jest - jest wątpiacy, niepewny swojej wiary i pozycji. Żaden przykład do naśladowania. Natomiast tradycja i msza trydencka przedstawione w filmie wyłącznie w czarnych barwach zapierdzianych starców, którzy już nic nie ogarniają, nie czają nowoczesności. Benitez również nie stanowi źródła samej dobroci, ponieważ ukrył prawdę o sobie, zatem jest potencjalnie papieżem szantażowanym/skorumpowanym, uzależnionym od osób, które dowiedzą się o jego sekrecie i będą mieli na niego haka. Chyba nie muszę dalej wyjaśniać dlaczego głowa państwa, od której wiele zależy nie powinna swoim życiem dostarczać komuś haków na siebie.

ocenił(a) film na 8
slonica_smalec

Coraz ciekawsza ta nasza dyskusja. Jak na "świadomą ateistkę" zaskakująco mocno się Pani angażuje po stronie Kościoła. Lawrence jest dobry właśnie dlatego, że jest wątpiący. Najgorsi są ci co nie mają wątpliwości. Jest znakomitym przykładem do naśladowania bo jako jedyny (oprócz Beniteza) ma wartości i relację z Bogiem. Pisze Pani, że Benitez "ukrył prawdę o sobie". Jakąż to "prawdę" ukrył? Jeśli domaga się Pani aby opowiedział o swoim fizycznym "defekcie" to znaczy, że nie jest ważne dla Pani jakie Benitez ma wartości, jakim jest człowiekiem, ale "co ma między nogami". Śmiem twierdzić, że są rzeczy ważniejsze niż zawartość majtek.

ocenił(a) film na 1
Robert_K7

W ogóle nie jest ciekawa ta dyskusja niestety. Ja daję argumenty, a w odpowiedzi dostaję mało inteligentne insynuacje ("jak na ateistkę" to jestem taka czy siaka - kolejny internetowy anonim, który ocenia swoje możliwości na tyle wysoko, że zdolny jest widzieć przez ściany i ekrany, wiedzieć o mnie więcej niż ja sama, paradne). Serio, tak mało ma pan do powiedzenia merytorycznie na temat filmu, jaki właśnie obejrzał, że czepia się każdego koła ratunkowego, jakie się napatoczy, żeby nie musieć napisać coś opartego o wiedzy, a nie wyłącznie swoich emocjonalnych przesłankach? "Lawrence jest dobry właśnie dlatego, że jest wątpiący" - tu się niestety się pan zdradził, że nie do końca pan wie o czym w ogóle mówi, a już tym bardziej o czym ja. Nawet nie chce mi się tego tłumaczyć. Polecam panu tylko, żeby się kiedyś wybrał na wycieczkę do amazońskiej dżungli z wątpiącym przewodnikiem, relatywizującym zasadność obrony przed zwierzętami (przecież to ich terytorium itd) w momencie kiedy nadepnie pan na kobrę lub zajdzie za skórę innemu pytonowi. "Jakąż to "prawdę" ukrył?" - właśnie opisałam wyżej jaką i jakie konsekwencje niesie. Mówimy o świecie polityki, układów i władzy, a nie wizji jak z dywanika przedszkolnego z pocztą, sklepikiem i ciuchcią, heloł. Myślałam po tym całym "pan i pani", że to będzie rozmowa na poziomie, ale już po bełkocie z poprzedniej wiadomości powinnam była zajarzyć, co jest grane. Nie chcę ranić pana uczuć, bo rozumiem że intencje były chyba dobre, więc po prostu pożegnam się.

ocenił(a) film na 8
slonica_smalec

Szanowna Pani, napiszę najprościej jak się da. Film jest o tym, że nie powinno się oceniać ludzi po tym „co mają w majtkach”, jakie fizyczne „defekty” kryje ich ciało. A szerzej – czy urodzili się z żeńskimi czy męskimi genitaliami, czy są binarni czy niebinarni i czy czują fizyczny pociąg do osób tej samej czy innej płci. Jeśli oceniać ludzi to po tym czy są uczciwi (Tremblay), sprawiedliwi (Bellini), czy biorą odpowiedzialność za swoje czyny (Adeyemi), czy „kochają bliźniego swego jak siebie samego” (Tedesco).
Ma Pani rację, że nasza dyskusja nie ma sensu. Najwyraźniej nie zrozumiała Pani przesłania filmu.
p.s. I na dodatek insynuuje mi Pani zachowania, które nie miały miejsca. Pisze Pani (cytuję) „jako świadoma ateistka” i dziwi się, że się do tych słów odnoszę, podczas gdy sama feruje wyroki i ocenia bez zbędnej żenady. Do tej pory Pani nie oceniałem, ale teraz chętnie bym to zrobił, jednak się powstrzymam, by nie robić Pani publicznie przykrości.
p.s.2 Zarzuca mi Pani anonimowość a sama posługuje się Nickiem. To jest dopiero paradne. Żegnam.

Robert_K7

"Film jest o tym, że nie powinno się oceniać ludzi po tym „co mają w majtkach”, jakie fizyczne „defekty” kryje ich ciało"Czyli sam przyznajesz, że film jest kolejnym przykładem tępej propagandy, zamiast omówienia problemu-czyli dokładnie tak jak określiła przedmówczyni.

ocenił(a) film na 8
lonely_cowboy

"Omówienia problemu"? To ma być reportaż? Moim zdaniem trzeba mieć wiele złej woli aby określić film "tępą propagandą", ale ok, nie każdy musi go zrozumieć.

Robert_K7

Skoro film podaje gotową odpowiedź na pytania, które sam zadaje, może to jak najbardziej być tak interpretowane i nie ma tu nic do mitycznego "zrozumienia" jak próbuje się bronić niemal każde krytykowane dzieło na świecie.

ocenił(a) film na 4
Robert_K7

czyli sam właśnie przyznałeś, że to jednak jest film o penisie papieża, druga sprawa - nie zauważyłeś jednowymiarowości w ukazywaniu przywar tylko u kardynałów jednopłciowych? To jest tak widoczne, że każdemu powinna zapalić się czerwona lampka. Dwupłciowy jest tutaj bez skazy. Wręcz można odnieść wrażenie, to przez jego dwupłciowość, że to właśnie przez pierwiastek kobiecy w ciele i psychice. Generalnie film ma wydźwięk, że kościół mógłby skorzystać, gdyby rola kobiet była w nim większa.

ocenił(a) film na 3
slonica_smalec

Byłem przygotowany na prowadzenie krucjaty, ale widzę że nie muszę, idealnie przekazałaś moje myśli na temat filmu. A to, że wiele osób nie może zrozumieć tak oczywistych rzeczy, to wcale mnie nie dziwi po tym, kiedy połączenie nitek związanych z tym cyrkiem pandemicznym było dla większości zbyt skomplikowane.

ocenił(a) film na 1
morfeusz1805

Haha, nie ma co prowadzić jakiekolwiek krucjaty na filmwebie, wierz mi :). Czytanie coraz to nowych odpowiedzi na forum Konklawe tak mi zbrzydło, że przestałam je sprawdzać. Cudem tu weszłam i jestem wdzięczna za miłe słowa :). Społeczeństwo mamy ospałe i nieco tępawe. Za to pierwsze do krytyki, jasnowidzenia (czy ja jestem pisiara czy katolka czy jakaś jeszcze inna z przydziału, jak im rząd nakazał kategoryzować ludzi wg jakichś etykietek bzdurnych), zamiast do czytania ze zrozumieniem i do stosowania kontrargumentacji na równym poziomie i WYŁĄCZNIE w ramach ustanowionych przez wcześniej podane przesłanki. Zadałam proste pytanie - dlaczego ten film jest wartościowy i jak na razie tylko jedna osoba spośród tych geniuszy potrafiła to jakkolwiek uzasadnić, nie stosując typowych dla internetu pseudomanipulacji.

ocenił(a) film na 3
slonica_smalec

Przeczytałem tylko ten wątek, nie chciało mi się już czytać reszty, która zapewne jest podobna.
Krucjaty nie prowadziłem, bo mnie świetnie wyręczyłaś, więc znowu zaoszczędziłem czas bez wdawania się w dyskusję.
Dałem trójkę, bo oglądałem gorsze filmy a pozytywem w tej "Konklawie" (kolejny punkcik) jest pokazanie jak władza deprawuje ludzi, którzy teoretycznie powinni uosabiać mniej skaz niż zwykły Kowalski. Jak łatwo wejść w ten obłęd. choć jednemu kardynałowi później przyszła szczera refleksja i posypał się popiołem.
Jeżeli chodzi o koniec.  Kiedy  hermafrodyta  zostaje następcą stolicy piotrowej  a nie jakiś np. celebryta,  którego można opluć na ulicy. bo nie budzi powszechnego szacunku,  wysyłany jest przekaz w świat  o papieżu, który pomimo  dwupłciowości,  swoją wewnętrzną czystością uosabia nawet Jezusa.  Więc jak  kogoś tak wyjątkowego można  nie kochać? Jeżeli  nie ten uwielbiany  papież, to kto inny budzi taki szacunek i podziw?  Swoją osobą urzeka  swoje owieczki. ludzie zaczynają traktować jego odmienność jako coś naturalnego.  Jego hermafrodytyzm staje się nawet atutem,  wszelkie inności  płciowe przenikają w nasze życie, bo przecież najwyższy dostojnik kościoła pokazał  nam  aby się nie lękać. Nie zrobił operacji, bo jest dumny kim  stworzył go Bóg.  W końcu wszyscy szczęśliwi  idą wspólnie w paradzie równości....

ocenił(a) film na 1
morfeusz1805

Dobry opis, bo oddaje esencję filmu i jego przesłanie, który jawi się jako wyjątkowo infantylny i łopatologiczny seans dla 2 latków. To już taki Czarnoksiężnik z krainy Oz miał bardziej kompleksowe postaci. Nie lękajcie się, bo oto przybył Jezus o kuli i bez jednej ręki, ale jest silniejszy niż ktokolwiek na Ziemi. No jakieś to takie oczywiste, sztampowe, przewidywalne, uproszczone. Poza tym nie mogę przeboleć tegorocznych Igrzysk Olimpijskich XDDD. Tych wywiadów, tej medialnej batalii, tego otwarcia z drag queens, tych dociekań, czy penis jest czy go nie ma u bokserek, a na koniec jeszcze Konklawa i wjeżdża Niebinarne Innocentswo na białym koniu, obwieszczając koniec konfliktu, bo nie liczy się płeć, tylko kto co ma w sercu i jakim jest człowiekiem w środku. Wzruszeni do łez sportowcy z całego świata oddają swoje medale, a odtąd nie było już żadnej wojny na świecie.

ocenił(a) film na 3
slonica_smalec

Cieszę się że nie wszyscy jeszcze zwariowali. Choć kiedy czytam te komentarze, patrzę co dzieje się wokół, to myślę, że ci rozsądniejsi to jak ginący Indianie Ameryki Północnej czy Aborygeni w Australii.
Jeżeli na Olimpiadzie zmiany w tym kierunku będą tak szybko postępowały, to szybko dogonią parodię jaką są Oscary z tymi ich wymogami jakie musi spełnić film, aby komisja brała go pod uwagę. Przykładem tego jest najnowsza ekranizacja „ Chłopów. Najnowszy serial „Wiedźmin” nie oglądałem i nie zamierzam. Jeżeli teraz patrzę, że we współczesnych  filmach prawie każda para jest biało – czarna lub inna mieszana, to jeszcze trochę a stanę się rasistą tak mnie mdli od tego. Jeżeli kolejny film jest o holokauście i ma wysokie oceny – szukam innego. Wewnętrzne rozterki czarnego gangstera homo nie wiadomo – dżizus – ratujcie mnie. Ta propagowana wszędobylska płytka wrażliwość a w tle politycy, celebryci i handel dziećmi, pedofilia na planach filmowych. Hipokryzja do sześcianu. Kochajmy zwierzątka, ale zabijmy tysiące krów, bo za duże bąki puszczają. Idę chyba zwymiotować…..

Żebym był Julią Szarametą, jeżeli widzę, że nie mam szans, w finale chwyciłbym tego faceta za łeb i z kolana porządnie mu zasadzi. Medal srebrny w takich okolicznościach to żadna chwała a przynajmniej bym nie przegrał i pokazał władzy olimpijskiej i światu gdzie mam obecny trend. który wkradł się w świat olimpijski. Ale niektórzy lubią jeść resztki ze stołu…..

ocenił(a) film na 8
morfeusz1805

But na ryj kościołowi i wszystkim dewotom

ocenił(a) film na 3
bucz_one

Tak naprawdę, przekazem w tym filmie nie jest konklawe, bo konklawe jest tylko instrumentem, ale jest to kolejna propaganda gender.
Przedstawiany jest przyszły papież jako hermafrodyta, ale o nieskazitelnej duszy a inni kandydaci to zakłamani politycy i karierowicze. Poprzez taki obraz robione jest nam pranie mózgu. Hermafrodyta w filmie przecież nie jest bee, jest nieskazitelny na tle zepsutych "normalnych" kandydatów, więc tak samo całe gender pewnie też nie jest bee i nie musimy się tej ideologii lękać. Oprócz Boga, kto w katolicyźmie powinien być większym auterytetem moralnym niż papież? Jeżeli zaakceptujemy hermafrodytę jako papieża, to także zaakceptujemy całą ideologię gender.

ocenił(a) film na 6
slonica_smalec

Myślę, że gdyby nie wpleciomo ideologia lgbt do tego filmu nie byłby tak dobrze oceniany. Czy w tych czasach nie można zrobić dobrego filmu bez lewackich ideologia?

ocenił(a) film na 8
slonica_smalec

Widać mało znasz filmy o papieżach, bo taki już był powstał :) polecam uwadze Papieżyca Joanna https://www.filmweb.pl/film/Papie%C5%BCyca+J

ocenił(a) film na 1
Renata_Zybura

A faktycznie. Coś mi się obiło o oczy, ale dzięki za wskazanie. Wygląda zacnie! I jeszcze ta obsada <3. Na pewno obejrzę, ale to w takim razie ten film jest pewnie dla staroświeckich terfów, a Konklawe dopiero niesie ten współczesny ładunek, tego olimpijskiego ducha, o jaki mi chodzi.

ocenił(a) film na 8
slonica_smalec

Znaczy nie dla terfów. Papieżyca Joanna mimo nienajgorszej obsady jest filmem z gatunku, który nazywam: zmarnowana szansa. Mogło być znakomicie, a wyszło w mojej ocenie niebywale sentymentalnie, a ja osobiście nie lubię sentymentalizmu i melodramatów w filmie. To nie jest film feministyczny, być może miał takie zapędy, ale IMHO nie jest. Tam są dość dziwne wątki i postaci, które nie do końca potrafie zdefiniować. Mam wrażenie, że twórcom coś nie wyszło, a szkoda. Jesli natomiast mowa o Konklawe jako takim to są jeszcze dwa inne przypadki. Pierwszy to konklawe we francuskim serialu Królowie Przeklęci, a drugi to produkcja chyba angielska też pt. Konklawe z czasów wczesnego renesansu https://www.filmweb.pl/film/Konklawe-2006-361406

ocenił(a) film na 8
slonica_smalec

Przecież ten motyw dopiero w ostatnich minutach filmu jest poruszany także jeśli to jest jedyne co wyciągnąłeś z całości to bardzo szkoda, bo przecież w filmie pojawiają się wątki wszystkiego o czym wspomniałeś

ocenił(a) film na 1
Loliksus

Jakie wątki? Nie chce mi się powtarzać, przeczytaj wszystkie moje wypowiedzi, skoro się odnosisz albo napisz coś więcej od siebie, inaczej to strata czasu, a nie rozmowa poważna.

ocenił(a) film na 7
slonica_smalec

Absolutnie nie zrobiono o tym filmu. Możemy zauważyć podczas seansu mnóstwo wspaniałych elementów. Jednak kwestia kojarząca się z posiadaniem genitaliów wprowadza sporo zamieszania pod koniec.

ocenił(a) film na 1
SkrzydlateSerce

Nie dostrzegłam podczas seansu żadnych wspaniałych elementów, które równoważyłyby końcowe zamieszanie

slonica_smalec

Ale cała reszta już była i to jest tajemnicą poliszynela, co się wyprawia za murami Watykanu. Według mnie świetna końcówka, która jest kwintesencją innych ujęć kobiet w tym filmie. Konkretne kadry i celowe umiejscowienie zakonnic w miejscach i sytuacjach.

slonica_smalec

Msza trydencka nie jest piękna jest przodem do Boga ale tyłem do wiernych i jest po łacinie. To byłby koneic kościoła jaki znamy.

ocenił(a) film na 1
cyberbrain_filmweb

To co opisałeś wydaje mi się piękne.

ocenił(a) film na 9
slonica_smalec

Cóż… jeśli ktoś oglądał film ze zrozumieniem, to wie, że nie o tym był film. Nie o penisie lub jego braku. UWAGA SPOILER:

ocenił(a) film na 9
Quorra550

Wybrany papież powiedział, że nie różnił się niczym od innych młodych mężczyzn w seminarium. Po prostu urodził się z narządami kobiecymi. Ale pokazał, że wie czym jest posługa kapłańska, pokazał jakimi wartościami powinna kierować się głowa Kościoła - nie nienawiścią, uprzedzeniami, chorą ambicją i swoimi własnymi, prywatnymi celami. A dobrem ludzi wiary i tych wątpiących. Jeśli Twoim zdaniem film był tylko i wyłącznie o “penisie lub jego braku”, to najwyraźniej to był dla Ciebie najważniejszy element. Jednak nie przesłanie jakie niesie ten film.

ocenił(a) film na 8
slonica_smalec

Ty się pochylasz i dostajesz nim prosto w ....
Dałaś filmowi ocene 1!! Serio?? To jest obiektywna ocena tego filmu? To jet raczej pokazanie twojego uprzedzenia do tematu, bo ten film nawet jeśli komuś się nie podobał to zasługuje na minimum 3 lub 4, bo była tam dobra gra aktorska i ładne ujęcia. Minecraftowi dałaś 4 a temu filmowi dajesz 1, to najlepiej obrazuje zaściankowość.
A co do Beniteza z tego filmu to do 30-stki nawet nie wiedział, że ma jajniki. Może ty też tak masz, sprawdzałaś czy gdzieś w d...... nie masz schowanych jąder :D
Hermafrodytyzm u ludzi to też istnieje od tysięcy lat, tak bywa w naturze.
Za czasów Jezusa i pózniej przez prawie 2000 lat nikt nie sprawdzał czy ktoś ma ekstra jajniki w brzuchu lub jakieś inne chromosomy.
Odwołując się do twojej poetyki to te metody sprawdzania kto chłop, a kto nie to wymysły obenych szatanów :D

ocenił(a) film na 4
1_2_6

SPOILER SPOILER Akurat idealnym kandydatem na ‚najlepszego człowieka na ziemii’ okazuje się hermafrodyta. On nawet ambitny jest nie przecież jak reszta, ukazany w filmie jako człowiek bez żadnej wady. Film mi się podobał do momentu zakończenia.

kochamczeresnie

Tak już jest w produkcyjniakach. Funkcjonariusz MO kocha pieski a AKowiec kopie staruszkę.

ocenił(a) film na 4
1_2_6

‚ Nie uważasz że jest to wątek który nie ma wpychać lewackich ideologi a wręcz przeciwnie? ’ No jeśli nie lewackie ideologie to jakie ideologie ‚wpycha’ wg Ciebie? I podaj proszę przykłady

1_2_6

A jednak. Genitalia są decydujące w pełnieniu funkcji w Kościele. Jeśli jesteś kobietą, nie masz szans na zostanie papieżem. Chyba, że ci starsi mężczyźni u władzy o tym nie wiedzą.

ocenił(a) film na 5
Dollmaker

Ludzie za często zachwycają się prymitywnymi filmami, które są o niczym, a udają że są tajemnicze lub trzymające w napięciu. W dodatku nie ma komu kibicować, bo wszystkich