Taki slogan umieszczony na okładce kasety VHS zachęca nas do obejrzenia tego filmu.
A oto krótki opis:
Barney Barnaby jest samotny i wiedzie żywot prowadzący donikąd. Jedynym sensem jest dla niego oglądanie filmów przygodowych. Żyje więc w wyimaginowanym świecie rewolwerów, miłości i bohaterskich czynów. Próbując urzeczywistnić swoje marzenia wynajmuje płatnego mordercę po to, by przeżyć chwilę emocji i stać się jego potencjalną ofiarą. Sprowokowanie losu przynosi jednak bardzo nieoczekiwane skutki...
Film z dolnej półki. Lepiej, B klasowa produkcja pełną gębą. Akcja jakaś tam się pojawia, ale bez rewelacji. Na plus zasługuje tutaj momentami mroczny klimat i świetna nastrojowa ścieżka dźwiękowa. W obsadzie mamy Matthiasa Hues'a, który gra płatnego mordercę. Dobrze wykreowana przez niego postać, a i na ekranie pojawia się dosyć często niż w innych swoich produkcjach. Mając w obsadzie Matthiasa reżyser mógł pokusić się o jakieś walki, tutaj mamy zaledwie jeden pojedynek rozgrywający się na dachu budynku a jego wykonanie nie rzuca na kolana.
"Kontrakt" to całkiem niezła produkcja sensacyjna z fajnym klimatem i dla zabicia czasu to idealna pozycja.