To coś w rodzaju horroru albo thillera w wersji animowanej. Tematyka i problem poruszony w tym filmie jest ważny. Animacja i cała fabuła ciekawa. ALE to nie jest dla dzieci. Nawet dorosłego potrafi trzymać w napięciu. Starsza młodzież lub dorośli potrafią przynajmniej wysnuć jakieś wnioski z filmu, a dziecko najwyżej będzie miało koszmary. Specjalizuję się w edukacji medialnej i film odradzam młodszym dzieciom.
Masz zupełną rację. Film NIE jest dla dzieci. Młodsi mogą się tylko przestraszyć.
Przesadzasz, film przedstawia ciekawą historię, a to, czy jakieś dziecko się przestraszy, zależy od dziecka. Jedne są bardziej lękliwe, inne mniej.
Osobiście jako dziecko bałem się oglądając wiele filmów Disneya, a i tak je oglądałem. I to często. I uwielbiałem je.
Uwielbiałem "Królewnę Śnieżkę i siedmiu krasnoludków", mimo że bałem się sceny w której Śnieżka biegła przez mroczny las pełen upiornych drzew ze strasznymi, żółtymi oczami i długimi paluchami, bałem się Złej Królowej, zwłaszcza po jej przemianie w starą wiedźmę.
Uwielbiałem "Pinokia", choć bałem się złego woźnicy - właściciela parku na Wyspie Radości, i sceny przemiany Knotka w osła i początku przemiany Pinokia w osła.
Uwielbiałem "Śpiącą Królewnę", choć czarownica Diabolina mnie przerażała.
Bałem się na krótkometrażówkach Disneya "Szalony Doktor" ("The Mad Doctor" z 1933), "Taniec szkieletów" ("Skeleton Dance" z 1929), "Dzwony Piekła" ("Hells Bells" z 1929) i kilku podobnych, a i tak je oglądałem.
Bałem się na innych, nie-Disneyowskich filmach animowanych, jak "Przygody Małego Nemo w krainie snów", czy aktorskich filmach dla dzieci, jak "Ciemny Kryształ", a i tak je lubiłem.
Straszne sceny w filmach dla dzieci spełniają tę pożyteczną rolę, że uczą, że świat nie jest bezpieczny i że nie należy ufać obcym ani sądzić po pozorach.
Gdy będzie się izolować dziecko od wszystkiego, co może je przestraszyć, to dziecko nigdy nie nauczy się, jak działa świat. Zresztą, w im większym niebezpieczeństwie znajduje się bohater filmu, tym bardziej widz (także dziecko) pragnie, żeby bohater wydostał się z tarapatów. Dziecko poznaje wtedy takie uczucia, jak nadzieja. I uczy się docenić wyzwanie, jakie fabuła rzuca bohaterowi.
Skoro bałeś się niektórych bajek Disneya, to Koralina tym bardziej się nie nadaje.
Nie chodzi o sam fakt, że dziecko może się bać. Chodzi o to jakie ślady w psychice film zostawia.
Tak jak wspomniałam tematyka, problem i jakość animacji w filmie to jedno, a sposób przedstawienia to drugie. Są lepsze bajki, które uświadamiają zagrożenie na świecie.
Dzieci z Koraliny niewiele zrozumieją, bo jest za bardzo chaotyczna i abstrakcyjna (ktoś ujął, że schizofreniczna wizja świata).
Psychologia jasno określa, że myślenie abstrakcyjne w pełni funkcjonuje dopiero w późniejszym wieku.
A zachowań u dzieci nie można kształtować przez samo zastraszanie. Pisałam, że specjalizuję się w edukacji medialnej i nie bez powodu moja opinia jest taka, a nie inna.
Gaiman wypowiadał się, że paradoksalnie młodsze dzieci reagowały lepiej na książkę, niż starszaki. Ale dark fantasy to gatunek specyficzny. Raczej byłabym ostrożna z rodzinnymi seansami.
Mając niemal trzydziechę na karku i studia filologiczne, ergo odporność na mnóstwo ekscentrycznych pomysłów - muszę przyznać, że ten film mnie uwierał. Podobnie jak literacki pierwowzór.
Hej Trojden! Ja sama mam 13 lat, nie jestem dorosła, ale też nie jestem małym dzieckiem. Nie boję się tego. Nie bałam się też specjalnie jako ośmiolatka, ale moja siostra, która miała wtedy pięć lat - bardzo i boi się do dziś.
Masz rację, nie wszystkich to straszy. Jednak stwierdzenie "pokazać dziecku, jak działa świat"...No sorry. No więc, dzieci, świat działa tak, że szurnięta lalkarka anorektyczka będzie wam chciała przyszyć guziczki, jeśli będziecie wybrzydzać...uważajcie....!!! To jest nienormalne. Nie zabraniam w żadnym razie oglądać tego filmu młodszym dzieciom, jednak warto ich ostrzec, że to bardziej horror niż bajka.
No widzisz Ty na przykład nie zrozumiałeś tego co miał na myśli Trojden. :) Bo sens tej bajki wcale nie polegał na tym aby uważać na szurniętą lalkarkę.
Mam teraz 14 lat jest 8 czerwiec 2018 roku
Kilka lat temu oglądałem to na wakacjach codziennie na DVD potem w 1 klasie gimnazjum i szczeże bałem się ale nie tylko ja bała sie jeszcze jedna osoba ale niepowiem jak się nazywa i w pewnej chwili znajomy pyta się czy się boji ona odpowiedziała że tak i nagle większość klasy zaczeła się śmiać ja nie
Dobrze że znajomy niepytał mnie
Oke ale teraz o filmie fakt porusza ważne sprawy ale to p******y
że został stwożony w formie animowanej
4HP
Soryyy zapomniałem dopisać że jak byłem mały to się niebałem cudem a teraz mam 14 lat i się boje
4HP
masz rację, można to jednak także wywnioskować po tym, że kiedy wchodził do kin był oznaczony 16+... Thrailery też mają takie ograniczenia...
Dziś miałam ochotę na coś do obejrzenia z moją pięciolatką. Padło na Koralinę, przyznaję bez bicia, że to było moje niedopatrzenie. Myślałam że to będzie coś w stylu Burtonowskich bajek albo a'la Hotel Transylwania. Młoda siedziała jak zaczarowa, ale im dalej w las tym bardziej przerażona, ale chciała obejrzeć do końca. Masakra, zafundowalam dziecku traumę.
Jak miałam 12-13 lat oglądałam ten film na j. polskim. Siedziałam w pierwszej ławce i nie widziałam min moich koleżanek i kolegów w trakcie filmu. Po filmie pytaliśmy się nawzajem, czy film się nam podobał. Nikt nie powiedział, że się bał (może ktoś skłamał?).
W domu obejrzałam ten film z bratem - 11-12 lat. Obejrzał cały film. Ze zniesmaczeniem. Nie okazywał strachu oglądając. Jednak przez następne dwie, trzy noce miał koszmary związane z tym filmem. Wiedział, że to tylko film.
Film ten jakoś specjalnie mi się nie podobał, ale nie bałam się oglądając go.
O tej produkcji powiedziała mi moja chrześnica, której rodzice pozwolili obejrzeć tę bajkę. Jak się okazało, oglądała ją kilkakrotnie. Opowiedziała mi o bajce, której bohaterką jest dziewczynka mająca guziki zamiast oczu, o bajce strasznej, mrocznej. Później powiedziała mi, że tak na prawdę to ona boi się tej dziewczynki i innych bohaterów. Potem dowiedziałam się, że moja chrześnica budzi kilka razy w nocy, z płaczem, śnią jej się koszmary i dziewczynka z guzikami... Przy najbliższej okazji schowałam film do puda na samo dno, oczywiście bez wiedzy rodziców i mojej chrześnicy.
Oficjalna wersja jest taka, że film się zawieruszył. I niech tak zostanie.
Mam dziecko w wieku przedszkolnym i w życiu bym mu tego nie włączyła, oglądałam to sama jako dorosły człowiek, ale by dziecku to włączać :o Masakra! Nastoletnie dzieci jeszcze jestem w stanie zrozumieć, choć zobaczę, jak moje dziecko podrośnie jakie będę miała spojrzenie na to.
Ale dla małych dzieci na pewno nie!
Zgadzam się w stu procentach, strasznie żałuję obejrzenia tego jako 11latek, rok się bałem zasnąć...
U mnie w szkole kiedyś to puścili, no i rzeczywiście bajka była jako taka straszna i miała specyficzny klimat, ale żadnych koszmarów po tym nie miałam i uważam, że ten film uczy i zapamiętałam go na długo jako fajny i wróciłam do niego, jak przyjaciółka mi podpowiedziała, jak się nazywa. No i zależy od dziecka, przeciętne dziecko w wieku szkolnym mogłoby moim zdaniem obejrzeć.