Film na poziomie tych Delta Force itp z Chuckiem Norrisem, walki również nie lepsze, cały film nie nadaje sie nawet na poniedziałkowy HIT Polsatu. 3/4 obsady to ułomni murzyni udający raperów i Van Damme. Z ostatnich jego filmów oglądałem Msćiciela i Skazanego na piekło i były znośne, ale to niestety jest stratą czasu. Film zrobiony z tym reżyserem, z którym Van Damme zyskał popularnośc w Lwie Serce i Podwójnym Uderzeniu, ale ten bzdet absolutnie sie do nich nie umywa. Sam Van Damme wygląda już jak chłopaczek , mały chudy, średnio sie nadaje na role ochroniarza i jak już wspominałem walki dla których sie oglądało tego typu filmy są na poziomie tych ze Strażnika Teksasu.