radar generujący strumień czystej komediowatej antymaterii... niech szłorc będzie z wami, zaraz, ja bym nie szedł, przeczesać pustynię, gówno znaleźliśmy!
no tak, chociaż nadal będę się upierać, że pozostawienie pierwotnego pomysłu brooksa na ten film - statek imperium przesuwający się przed naszymi oczami przez dziewięćdziesiąt sześć minut projekcji, cut, napisy końcowe - o ileż byłoby wspanialsze!