Film ten jest zdecydowanie gorszy niż część pierwsza. Brak tu tego klimatu, gra aktorska może i lepsza niż w częsci pierwszej ale fabuła kiepska. Reżysor wręcz na siłe wcisnoł kilka niepotrzebnych scen. Najbardziej boli mnie fakt że fredy niezabija w stylu znanym z jedynki więc tytuł "koszmar..." tylko w kilku momentach pasuje. Zmiana reżysera nigdy niewychodzi na zdrowie. Wypaczono tez koncepcje Cravena (napisał scenariusz do jedynki) zmina scenarzysty to już całkowity absurd. Podsumowując film powinien nosić tytuł "Coś z ulicy wiązów:pirdnięcie freddiego"