Świetna, lepsza od dwójki i słabsza od jedynki, część A Nightmare On Elm Street. Spokojnie dałbym temu horrorowi nawet 9 gdyby nie ten naiwny pomysł ze wspólną hipnozą, jaki dostarczyli nam producenci. To był naprawdę głupi pomysł z dziwną nielogicznością. Nagle wszyscy po zaśnięciu zachowali swoją świadomość ze snu. Poza tym jednak film jest świetny. Nawet chyba najbardziej mnie przestraszył ze wszystkich części, które dotychczas obejrzałem, co teraz jest dla mnie jeszcze większym plusem, po tym jak obejrzałem już ponad 100 horrorów. Już pierwsze sceny świetnie budzą grozę. Nawet zakończenie nie jest tak dobre. Sny głównych bohaterów są naprawdę klimatyczne i przerażające, podobnie jak postać Freddy'ego. Wszystko to przy bardzo dobrej muzyce. Plusem jest także udany powrót aktorów z pierwszej części i nawiązanie do ich historii. Jak najbardziej polecam. Moja ocena: 8/10.