Pomimo umowności całej fabuły gdzie lepiej przymykac oko na to co logiczne a co nie, film po
latach ogląda się dobrze. Jest tu więcej efektów niż chociażby w jedynce, ale do dwóch
ponadczasowych scen z jedynki chyba nie mają startu .
Sama fabuła mi się podoba i niezłe są też niektóre dialogi no i muzyka.
Natomiast nie podzielam opinii jakoby ta częśc miała byc aż tak straszna że jest straszniejsza od
jedynki. Częśc trzecia to moim zdaniem momentami nawiązanie do gatunku fantasy , poza tym ja
oglądając dziś ten film mam wrażenie oglądania momentami bajki dla nastolatków a nie
przerażającego do szpiku kości horroru ( takie wrażenie ten film mógł robic kiedyś na młodym
widzu ). Nie zmienia to jednak faktu iż seans wspominam miło i to wielki plus dla filmu sprzed
tylu lat o takiej tematyce. Zaletą filmu ale też paradoksalnie największą wadą jest tutaj zasada :
na ile sposobów może zabic cię Freddy i jak super efekty specjalne możemy Ci pokazac ( jest
tego znacznie więcej niż w jedynce chociażby ) - mnóstwo fajerwerków i na szczęście nie
najgorsza częśc pokazująca bohaterów , ich rozmowy i relacje co ratuje film przed niską oceną.
Ocena moja to kompromis bo nie jest to mój ulubiony typ horrorów ani postac Freddiego nie jest
moją ulubioną - ale biorąc pod uwagę że w tamtym okresie na pewno film robił spore wrażenie (
efekty specjalne ) i to że dzisiaj ta naiwna historyjka nie nudzi i ogląda się ją dobrze - oceniam na
6.5/10
SPOILER
najpoważniejszy zarzut wg mnie w stosunku do fabuły jest taki że każdy szpital w którym doszłoby
w ciągu kilku dni do kilku śmierci nastolatków nie tylko zostałby szeroko komentowany w
mediach ale przede wszystkim oddział taki byłby na jakiś czas zamknięty a w szpitalu byłoby
dochodzenie policji a może nawet FBI.... no ale ... pewnie się tym zarzutem narażę wyznawcom
filmu :-P