Kolejny koszmar z ulicy wiązów i znowu dobra zabawa to była dobra i jedna z lepszych części serii gdzie postać Frediego mnie naprawdę się spodobała .Było naprawdę kilka dobrych scen przez cały film dobrze się bawiłem .Tak więc tutaj jest więcej go no i jego postać naprawdę jest coraz lepsza i więcej jest śmiechu .Dlaczego śmiechu? no bo mnie zawsze ta postać wydawała się komiczna a nie straszna tak jest i tym razem ,nie ma czego się bać bo ten film to nie jest żaden Horror tylko Horror komediowy gdzie główna postać wygląda komicznie a nie strasznie .Mnie ta jego gęba nie przeraziła a raczej bawiłem się dobrze kiedy on latał za kolejnymi ofiarami .A w ogóle to te jego szpony stalowe w kształcie brzytew to nie są straszne i jak on może przerażać skoro ma taką zabawną twarz ?.Każdą część oglądałem kilka razy i tutaj powiem że też wiele miałem ubawu jak widziałem te komiczne zachowanie Krugera .
Mnie może jego wygląd nie bawi, ale też nie straszy. ;) Rzeczywiście ta cześć obfituje w humor. Najbardziej spodobały mi się sceny, gdy Freddy wchodzi na plażę i zakłada okulary przeciwsłoneczne, fajny w ogóle ma śmiech oraz scena za ekranem w kinie, czyli rozmowa Alice z Freddym w barze, gdzie kelnerka podaje pizze z pieczarkami, którymi są głowy zabitych przez Kruegera ludzi. Freddy nadziewa na swoje ostrze taką małą główkę i mówi "Lubię jedzenie z duszą", po czym ją połyka. Interesujące i przerażające jest także to, w jaki sposób ludzie są więzieni w ciele Kruegera. Pomysły po prostu są genialne, nie to co dzisiaj. Poza tym twórcy wyraźnie nie idą na łatwiznę, bo trzeba trochę pomyślec, co dzieje się naprawdę, a co jest tylko snem. Dlatego z pewnością niejednokrotnie wrócę do tej serii "Koszmarów..."
Pozdrawiam