Hehe taki właśnie jest Freddy :D To chyba najbardziej rozgadany zabójca w całej kinematografii hehe. Chociaż trzeba przyznać, że w poprzednich częściach był troszkę poważniejszy. Ogólnie to im dalej tym śmieszniej. Polecam całą serię bo naprawdę każda część ma w sobie coś fajnego.

Aha jeszcze pytanko. Dlaczego zacząłeś oglądać akurat od czwórki?

Bo to była jedyna cała część dostępna on-line. Znalazłem ją na Youtubie z lektorem, więc zkorzystałem z okazji...

Aha i jeszcze jedno... Gdy pokazał bohaterce klatkę piersiową, to wyglądał jak mumia, a nie człowiek o spalonej skórze...

I jeszcze jedno... Bym zapomniał... Tu mam link do pierwszego parta tej części z lektorem polskim:
http://www.youtube.com/watch?v=VRT8tl3CAik
Reszta partów będzie pokazana obok ekranu, w podobnych filmach (wiecie o co mi chodzi)...

Ja ostatnio kupiłem sobie box ze wszystkimi częściami na DVD i za niedługo zamierzam odświeżyć sobie całą serie. Do tej pory wszystkie części widziałem tylko raz jakiś rok temu. Z poprzednich seansów pamiętam, że najbardziej podobała mi się 1, 3 i 4, a najmniej 7 czyli "Nowy koszmar Wesa Cravena". Być może się to zmieni bo wiele ciekawych rzeczy w filmach zauważam dopiero po drugim seansie.

Ja niedawno obejrzałem część 1 i uważam, że jest o niebo lepsza od 4.

Ja oglądam każdą część codziennie od paru dni i stwierdzam, że ta jest najlepsza. Świetna muzyka. Oczywiście nawiązania do poprzednich części i komiczne zachowania Freddy'ego. W starszych częściach chodził jak staruszek, a tu pełna akrobatyka hehe jestem ciekaw dalszych części:)

Mam sentyment, i pewnie zawyżyłem ocenę, ale chyba obejrzę dziś ten film.:) Muzyka faktycznie jest git.

Oglądałem niedawno pierwszą część i jest znacznie lepsza (8/10). A co do gore, to właśnie w czwartej części jest więcej, a w pierwszej bardzo mało (dlatego jest w tv od lat 16 a nie od 18). W pierwszej części Freddy jest nieco bardziej małomówny i rzuca krótkimi tekstami typu: "Chodź do Freddiego", czy jakoś tam. Część czwarta jest znacznie bardziej obrzydliwa (scena dziewczyna zamieniającą się w karalucha) i przywodzi mi na myśl film "Mucha" (7/10) i "Hellraiser" (7/10). Obejrzałem też siódmą część - "Nowy Koszmar Wesa Crawena" (6/10), która jest podobna do pierwszej (charakter Freddiego i aktorka grająca główną bohaterkę w jedynce), ale gorsza (trzyma poziom czwórki), jest bardziej krwawa, straszniejsza, na szczęście bez obrzydliwych scen. Jest bardzo dziwna (to na szczęście plus), ale dlaczego to nie będę zdradzał.