Warto sięgać po klasykę. Po ”Na wschód od Edenu” przyszła kolej na Kotkę. Warto było obejrzeć ten film. Temat bogatego nestora rodziny i potencjalnych spadkobierców był wykorzystywany w wielu późniejszych filmach, które na nieszczęscie widziałem wcześniej. Ale siłą tego filmu jest przede wszystkim aktorstwo przez duże A. Relacje ojca i syna były genialnie zagrane przez Burla Ivesa i Paula Newmana. Poza tym Newman i Liz Taylor byli bardzo ładną parą. 8/10
Wg mnie za często pojawiało się słowo "zakłamanie". To się może wydać absurdalny i nieistotny zarzut, ale serio mnie to wściekało. Człowiek by się sam domyślił, a oni "jak chłop krowie" - zakłamanie i zakłamanie. Czasami zbyt duża dosłowność potrafi dużo zepsuć, jak jest w tym przypadku. Jednakowoż film, pomimo tego, bardzo dobry.