wiem że to głupie pytanie, ale cały film oglądałam w przeświadczeniu, że główny bohater jest gejem. Ponieważ to stary film nie zdziwiłam się że nie zostało to hmm powiedziane wprost ale końcówka jakby wzbudziła u mnie trochę wątpliwości :). Musiałam to gdzieś przeczytać albo usłyszeć, może w jakimś nie do końca poważnym źródle, ale wolałabym się upewnić :)
W sztuce był, ale na ekranie nie chcieli tego ukazać. by nie było później afery, z tego co wiem, pragnęli jedynie zasugerować jego homosexualizm (patrz scena z dziadkiem, Maggie i Brickiem, gdy Maggie opowiada co łączyło ją ze Skiperem)
Raczej skłaniałbym się do opinii użytkowniczki @Carl_ina - filmowy bohater był biseksualistą.
W ciekawostkach można przeczytać:
'Wszelkie odniesienia do homoseksualizmu obecne w oryginalnej sztuce, zostały usunięte ze scenariusza, głównie ze względu na obyczajność i panującą wówczas w amerykańskim kinie poprawność polityczną. Normy te w dla filmów wyznaczał wtenczas tzw. Kodeks Produkcyjny Hollywood.'
'George Cukor odrzucił propozycję reżyserowania tego filmu, ponieważ odniesienia do homoseksualizmu Brick'a zostały usunięte.'
PS Też odniosłam takie wrażenie oglądając film, gdy była mowa o Skipperze (bie czytałam wcześniej ciekawostek).
ee..nie ma czegoś takiego,jak biseksualny facet.
Albo jest gejem, albo dziwolągiem,któremu wszystko jedno z kim się parzy-to chyba jakieś uzależnienie seksualne, bo ja wiem.
Brick w wersji filmowej był 100% heteroseksualny. (dopiero po obejrzeniu filmu przeczytałam kilka 'ciekawostek',może Wy zasugerowaliście się przed zobaczeniem CoaHTF?)
Głupoty opowiadasz. Skąd w ogóle ty bierzesz takie informacje?
Oczywiście że męski biseksualizm istnieje. W historii, oparte były o niego stosunki społeczne w starożytnej Grecji. Wielu renesansowych artystów (m.in Michał Anioł) było biseksualistami. Z dzisiejszych idoli popkultury, typową ikoną biseksualizmu był Freddie Mercury.
Wlasnie też gdzieś czytałam, że z założenia w sztuce Brick jest gejem, daltego też mocno się zdziwiłam oglądając film, gdyż mogę stwierdzić z czystym sumieniem, że główny bohater jest heterosexualny. Nie tylko kochał Maggie( bo przecież jako gej też mógłby żywić jakieś uczucia) ale również jej porządał co było ukazane kilkakrotnie. Skipper był tylko jego przyjacielem, a raczej aż przyjacielem, był jedyną "prawdziwą postacią" w zakłamanym otoczeniu Bricka. Na nim mógł polegać i otrzymał od niego braterską miłość, której tak bardzo brakowało mu w domu rodzinnym. (Czuł się porzucony emocjonalnie przez ojca, nie czuł żadnej więzi z bratem, choć znali się całe życie, byli sobie obcy)
byłem święcie przekonany, ze Bricks to biseksualista, wszystko zmierzało w tę stronę, jedyny zgrzyt w tym filmie
przyznam szczerze, że ja także w trakcie oglądania miałem wrażenie, że brick jest gejem. co więcej: wydaje mi się to dość klarowne. już od początku świadczą o tym niektóre kwestie: podejrzana ogólna oziębłość bohatera, wycieranie ust po pocałunku maggie, rozmowa o skipperze (który prawdopodobnie był też jego kochankiem) i dwuznaczny dialog między brickiem i dziadkiem w piwnicy, kiedy to dziadek zakładając szlafrok od maggie stwierdza, że kobieta ma gust, po czym brick ripostuje, że za to na facetach ona się nie zna. co do całości - ciekawy i intrygujący film, wartka akcja, gra aktorów na bardzo wysokim poziomie. właściwie ani przez chwilę nie odczułem znużenia.
w filmie jego oziębłosć była poniekąd wytłumaczona traumami z dziecinstwa i konfliktem z ojcem ze względu na zgodność z Kodeksem Haysa (z tego samego powodu wprowadzono znaczne zmiany do scenariusza "tramwaju zwanego pożądaniem" też na podst. williamsa)
Tennessee Williams był homoseksualistą, toteż często w swoich sztukach próbował przemycić homoseksualizm i homoseksualistów.
Być może Brick był gejem, ale nie mam cienia wątpliwości - kochał swoją żonę. Tyle wnioskując po filmie. Ale może rzeczywiście istnieją inne, być może lepsze lub wierniejsze interpretacje ;) Dla mnie to bez znaczenia bo to akurat najmniej chyba ważny wątek w filmie.
Jak dla mnie z samego filmu ciężko jednoznacznie stwierdzić czy był gejem. Z jednej strony Brick wydaje się heteroseksualny, m.in. w scenie, w której zamyka się w łazience i z pożądaniem dotyka szlafroczka czy bielizny żony albo w końcówce. Z drugiej strony małżeństwo nie ma dzieci, Brick nie chce sypiać z Maggie (czy tylko dlatego, że jest przekonany o jej zdradzie?), praktycznie się jej brzydzi, mówi jej że przecież "wiedziała na jaki układ się pisze, gdy za niego wychodziła", Dziadek z dziwnym wyrazem twarzy pyta go, co Maggie myślała o jego relacjach ze Skipperem...
Dlatego w moim odczuciu relacje między Brickiem i Skipperem nie były czysto przyjacielskie. Może faktycznie Brick był biseksualistą.
Miałam tak samo. Było tyle dwuznacznych sytuacji i dialogów, że co rusz podczas seansu nasuwała mi się ta myśl, że może właśnie nim być. A skoro teraz się dowiedziałam, że w sztuce był gejem, natomiast w filmie zostało to przemilczane przez wzgląd na poprawność polityczną to już nie mam pytań ;) Dobry film.
Brick był gejem i cała ta historia- myślę w dzisiejszych czasach nie miałaby miejsca. Ożenił się nie wiem bo tak wypadało? Żył z Meggie przecież trzy lata, przez ten czas można się przywiązać. Czy pożądał? Zapewne, jak się za kimś chodzi przez trzy lata i błaga, myślę, że da się przekonać. Nikt naprawdę nie wie czy na dłuższą metę coś z tego wyszło, czy byli udanym małżeństwem?