z cyklu jestem w wieku w którym moi rodzice mieli już dwójkę dzieci i to, zmielone ze skłonnościami apatowa do wypełniania obyczajowej luki, wiele o mnie mówi..
Burr i Tomei bardzo spoko, Davidson i Powley po swojemu, nic nowego. W ogóle to wolałbym żeby było poważniej, bez żarcików, nie mówię o grobowym nastroju, ale jakoś bardziej dramatycznie, coś jak "Zabić wspomnienia".
czuję, że o tym kimś nie powstałby film, gdyby nie był związany z Arianą Grande.