Gwiazda filmowa (Penélope Cruz) wraca po latach do Europy, by zagrać w wielkiej produkcji „Królowa Hiszpanii”. Znane nazwiska, najlepsi fachowcy, bajeczne plany zdjęciowe i setki statystów - na pierwszy rzut oka wszystko wygląda idealnie. Do momentu, gdy statyści zaczynają wymykać się spod kontroli, fachowcy romansować, reżyser zamiast
Penelope oczywiście zachwyca wdziękiem, jak zawsze. Ale moją uwagę przykuła postać Juliana - po prostu - przezabawna. I wielki podziw dla Pana Preisnera, nie wiem skąd on się tam wziął, ale muzyka w tym filmie to muzyka grana przez jego orkiestrę/zespół i czuć ten rozmach, dużą ilość dźwięków z różnych... więcej
Penélope Cruz prezentuje się nawet nieźle ;) Ale co do całej reszty to strata czasu ! Długi ,nudny i bez sensu !