PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=31908}

Królowa potępionych

Queen of the Damned
2002
6,3 39 tys. ocen
6,3 10 1 39110
4,4 9 krytyków
Królowa potępionych
powrót do forum filmu Królowa potępionych

Wstęp wywołał u mnie negatywne uczucia- fajne dla gry komputerowej, ale dość mierne jak na film. Nie ma magii i piękna Wywiadu z wampirem. S.Townstend w roli Lestata? Jak można było tak postać dobrać? Gdyby troszkę poważniej podeszło się do tego filmu nie zaangażowanoby aktora w sumie niedoświadczonego. A gra niepoprawnie, albowiem czy to jak mówi, patrzy- ma być uwodzicielskie? Niestety, nie jest. Kwestie wypowiada wolno, nieźle zmienia tonację i potrafi wyrazić emocje, ale nie potrafi zagrać Lestata! Do Cruisa nie ma go co porównywać, bo wypadłby bardziej blado niż jego makijaż. Dlatego napisałam o małym doświadczeniu aktorskim Townstenda, otóż Cruise stworzył kreację tak sugestywną, majstersztyk uroku i demoniczności, że człowiek naprawdę znający się na swym zajęciu mógłby mu dorównać. S.T. wychodzi jednak nieźle na tle reszty obsady, to przyznaję. I...w końcu wypada lepiej także wizualnie. Ładniutki i tyle, a na tle reszty wampirów, które wygladaja jak narkomani urasta wręcz na boga;
Oke- gwiazda rocka, jak w książce, ale w powieści nie chodziło o samoistne show. Sama książka jest inna niż poprzednia część. Czytałam dawno i mnie śmieszyła, ale to było kilka lat temu i chciałam aby była kontynuacją Wywiadu. A to przecież zupełnie inna historia. I... o ileż lepsza niż jej ekranizacja. Starałam się podejść do Queen nie zestawiając z Wywiadem, ale nie udało mi się to od razu. Sama opowieść ma minus za to że dzieje się we współczesności. Do opowieści o wampirach pasuje liryzm, a nie elektryczne gitary, ale to zarzut do Rice. Tylko że ekranizacja mogła być dobra, gdyby zagrano to inaczej. Ale - ot długi klip? Jaki sens to ma? W lepszym guście byłoby stworzenie rockopery. Dawno nie było tego gatunku na ekranach, a gdyby się postarać myślę iż taki temat jest niezły na to - wampiry plus rock! Wówczas nie potrzebny jest już liryzm i pociągający mrok (swoją drogą Queen nie jest bynajmniej filmem mrocznym! Mrok to nie ciemne barwy i białe makijaże...no, może w image Immortala czy Kredek, ale obraz nie rządzi się tymi samymi zasadami co wizerunki kapel metalowych). Miałam nie zestawiać Wywiadu Królową, ale w filmie są odwołania do przeszłości Lestata- jest kiepska scena jego przemiany. Nad Wywiadem ciąży owe fobistyczne zdanie bohatera: "Dam Ci wybór, którego ja nie miałem". Scena z Mariusem zaprzecza nieco temu, zwłaszcza że Lestat sam sięga po wieczne życie. Louis stosunkowo dłużej się namyślał. Po bardzo kiepskiej pierwszej pół godzinie w końcu przestał mnie film denerwować. Ucieszyłam się nawet ze go nie wyłączyłam i zaczęłam w końcu przestawać zestawiać i porównywać, zaczęło się więc oglądać miło, co nie oznacza jednakże że uznałam owe dziełko za coś dobrego. To bynajmniej. Film jest kiepski. Natomiast jako bajka w tonacji komputerowych gier- czemu nie? Tylko zmierzwiła mnie scena pokoncertowego mordobicia- to już była przesada. Karate w duchu Matrixa! Podoba mi się natomiast motyw z kąpielą w płatkach róż. Śliczne! Nawet spływająca krew tutaj ma wiele uroku! Oczywiście że plusem dużym jest muzyka. O ile taki zespół jak Korn nie zachwyca mnie i jest miły, ale tylko aby bezmyślnie poskakać przy nim na rockotece, to tu aranżacje Davisa niezwykle trafnymi się okazały. Plusem filmu jest to że fabuła jest dość spójna (choć wczoraj byliśmy na Nożowniku, więc wszystko uznać za spójne mogę), chociaż nieco dużo tu niekonsekwencji i przydługich scen. Uważam że zobaczyć można i może być to przyjemne, o ile zupełnie potrafi się zapomnieć o Wywiadzie i nie zestawiać. Nie zmienia to jednak faktu że filmie nie jest dobry. Zostaje jednak muzyka. A rozpatrując Queen jako długi klip, wychodzi całkiem ładnie. Niestety, jak już wspomniałam, film to nie teledysk, o czym Rymer zapomniał zupełnie. Miałam ocenić film na minus, jednakże to tylko dowiodłoby że nie potrafię spojrzeć na niego w oderwaniu od Wywiadu, a w trakcie oglądania przestałam już zestawiać (chociaż zastanawiałam się nad minusem za beznadziejny koniec). Poza tym nie znużył mnie aż tak bardzo. A więc? 4/10 (w porównaniu z Wywiadem skala minusowa by być musiała), może niewiele, ale na nic więcej nie zasługuje, ot- opowiastka z niezłymi momentami, ale z dużą dozą sztuczności.

ocenił(a) film na 3
Arrakin

ha! Arrakin czytasz mi w myslach- te elektryczne gitary i rock-pop lat 80-tych plus wampir lestat to bylo dla mnie zestawienie, ktorego juz w ksiazce nie moglam przebolec, no i w koncu zobaczylam jak wyglada, bo sie pan Rymer pokusil film zrobic
...no i wyglada to ...zle.

oki , jest niby wspolczesnie, muzyka tyz mhhroczna i w ogole, ale na co to i po co? mam wrazenie podobne, ze film kreci sie dookola tej jednej sceny i sciezki dzwiekowej a fabula , gdzies sobie poszla w odstawke.

co do Stu- to jest zly aktor zdecydowanie. widzialam jakis jego wczesniejszy film gdzie mial super role do zgarania- charyzmatycznego, ale tez bardzo okrutnego i bezwglednego zabojcy( po naszemu "Rzeźnik z Belfastu". oryginal "Ressurection man" bodajże). no i taka fajna naprawde postac i tak spieprzona przez Stu ze az milo. aktor jest starsznie sztuczny, to jego patrzenbie spode lba..., ta dykcja jakby ktos deski zbijal. oj stu stu.....:)
w KP dodatkowo biedaczek nie umial sie odnalezc bo tworcy scenariusza chyba nie umieli. nie bardzo wiedzieli jaki ten lestat mial byc- to i stu nie wiedzial, co pozniej chyba w jednym z wywiadow przyznal , ze on tej postaci nie rozumie. no nie dziwie mu sie bo ja w takim ksztalcie tez nie rozumiem.

oto kilka wnioskow z bolem wypracowanych : ten film nie powinien powstac, to po 1.
nie robi sie filmu o takiej tematyce za tak mala sume. niby koszty moga nie odgrywac az takiej roli, ale potrzeba profesjonalisty z talentem do tego. jednak kroniki wampirow sa bardzo wystawnymi powiesciami i zawsze trzeba troche wiekszego budzetu dla nich.
po 2 nie bierze sie do filmu totalnych nieudacznikow- scenarzysci i rezyser chyba byli swiezo po kursach albo co, totalnie bez pomyslu, bez jakiejs przewodniej idei zrobione, wszytsko sie plata.
po 3 przy adaptacji takiej powiesci jak KP( bo umowmy sie ze w sumie jest to ekranizacja czesci 3 z czyms co mozna nazwac zapozyczeniami z 2) trzeba wybrac odpowiednie watki i sie na nich skupic, bo powiesc ma charakterystyczna strasznie i trudna do zaadaptowania budowe. jakbym ja robila taki film postawilabym bardziej na ekranizacje mitu o powstaniu wampirow, niz na wideoklip plus jakies tam romanse.
po 4 nalezalo wyeksponowac postac krolowej i jesse, ktora byla baba po 30 , cokolwiek niezrownowazona psychicznie i lestat byl dla niej czyms w rodzaju ofiary na ktora maniacko polowala,a nie obiektem westchnien.
po 5 nie robi sie czesci 3 bez czesci 2 i to jest najwazniejszy chyba argument.
i co jest bardzo wazne film nie ma totalnie klimatu Riceowego, ktory dla mnie jest niezbedny, a ktory bardzo dobrze czuje Neil Jordan( nie tylko wywiad, rezyser ten swietnie operuje klimatem podobnym w "Towarzystwie wilkow" i "W moich snach")

teraz tylko zaluje ze neil jordan nie poszedl za ciosem i nie nakrecil wampira lestat ze stara ekipa tak jak bylo w planach. teraz to juz niestety musztarda po obiedzie bo ekipa jest cokolwiek za dojrzala, co nie znaczy ze ja w ciemno nie dalabym jordanowi prawa do realizacji czesci drugiej i 4 conajmniej.
szczerze powiem ze 3 czesc kronik jest dla mnie malo interesujaca tak na dobra sprawe, tylko kosmogonia swiata wampirow jest ciekawa rzecza , warta pokazania. natomiast 2 i 4 to moi ulubiency , zaraz po wywiadzie i baardzo chcialabym to zobaczyc na ekranie ze scenariuszem Jordana ktory dodaje duzo od siebie , pozostajac wiernym jednoczenie powiesci. chyba nikt nie bylby zawiedziony, a tak to mamy mierny film jako konytnuacje i zadnych widokow na przyszlosc:(

ocenił(a) film na 3
Eri

Nie potrafię wybaczyć twórcom filmu cięć i zmina (okropnych) w fabule. To po prostu zbrodnia. Scena z ksiązki, na dzieńprzed koncertem, kiedy Louis i Lestat spotykają się wyciska z oczu łzy. A tu ja całkowicie pominięto, niesłusznie, bo przecież to ma być KONTYNUACJA Wywiad, a pominięto głównego bohatera....

Za pominięcie Gabrieli, Nickolasa, Armanda ( w sumie) Mekare i innych - wbic na pal.